Temat kieruję z wielką nadzieją na porady i pomoc głównie do doktora Jarka, ale komentarze i porady forumowiczów byłyby pewnie bardzo przydatne.
Przepraszam za długość tekstu, ale chciałam dokładnie, bo wszystko może okazać się ważne.
Sunia, pudelek o gabarytach miniaturki, ale o wadze toy'a.
Wiek dwa i pół roku.
Mała z diagnozą przewlekłego zapalenia wątroby.
Zalecono podawanie Zentonilu 100mg 1 x dziennie 1 tabletka.
Tabletki przyjmuje od 17 lipca b/r.
Sunieczkę kupiłam w legalnej hodowli jako półroczną szczeniorkę.
Taka 'do kochania', bo rodowodowa, ale niewystawowa (braki w uzębieniu)
Od początku bardzo chudziutka, wystające biodra, kości miednicy, zapadnięte 'solniczki' na klatce piersiowej, żebra jak na ręcznej pralce 'tarze', kręgosłup wyczuwalny...
Kupując wypytywałam o sposób i pory karmienia.
Dla mnie to było ważne, bo mała miała już 6 miesięcy i zakładałam, że ma ustalone nawyki.
Usłyszałam tylko, by karmić dwa razy dziennie, podawać gotowanego indyka (podudzie, w naszym regionie określane jako golonka).
Podobno to jadła + gotowany makaron 'świderki'
Dodatkowo serek - homogenizowany, posypać witaminami Can-Vit.
Nie podawać mleka, do picia woda.
Stosowałam się do wytycznych, ale od początku sa problemy.
Małej jedzenie prawie jej nie interesuje.
Indyka zjadała przez 3 dni, później stanowczo odmówiła.
Serka raz na dwa-trzy dni zlizała łyżeczkę i miała dość.
Spróbowałam udka kurczaka, początkowo jakoś jej wchodził, ale starała się wybrać to co tłuste i najchętniej skórę, jak udało jej się znaleźć kawałek.
Ale bez dodatków, wypełniaczy, błonnika.
Makaron be, ryż be, marchewka - mowy nie ma, żadnego warzywka czy owocu.
Nie - i już.
Próbowałam z gotową karmą.
Ani sucha karma (kilkanaście różnych próbek, bez efektu) ani mokra (podobnie).
Puszki 'z górnej półki' nie spotkały się z zainteresowaniem.
Powącha, popatrzy z grzeczności, mimo zachęty i nawet zabawy nie ruszy, próby wkładania 'na smak i zapach' kęsów do pyszczka kończyły się i kończą wypluciem i ucieczką.
Niepokoiło mnie, że nie tylko nie chce jeść, ale czasem nad ranem zwróci, jednak samą wodą o żółtawym zabarwieniu.
Kupki raczej luźne, czasem ze śluzem, niekiedy bardzo ciemne, malutkie.
Wielkości średnio wypasionej dżdżownicy...
Dzwoniłam do hodowców, chciałam zadać parę pytań - czy może z jakimś ich pieskiem już były problemy, czy któryś z przodków albo potomków tych samych rodziców nie chorował.
Prawie się na mnie obrazili i zbyli mnie informacją, że u nich bez problemu zjadała całą miseczkę.
W międzyczasie, zaniepokojona, byłam dwukrotnie u u weta, obejrzał, stwierdził, że zbyt chuda, ale może 'taka jej uroda', a zachowuje się normalnie.
No, nie całkiem, bo ma ADHD.
Uspokoił mnie, że może jak się wyciszy, podrośnie, to zacznie jeść, a może po pierwszej cieczce coś się zmieni.
Że może w nocy głodna, żołądek pusty, żółć i soki żołądkowe 'nie mają zajęcia'.
Żadnych badań nie zlecił.
Fakt, psiak - żywe srebro, wciąż w ruchu, pewnie wszystko spala, pomyślałam, że może racja.
Starałam się podawać trzy posiłki dziennie, ostatni dość późno, by 'dać zajęcie' żołądkowi.
Nawet się trochę unormowało, mała zjadała trzy mikre porcje, jakby lekko przybrała na wadze.
Czasem dopingiem była wizyta jakiegoś zaprzyjaźnionego pieska, w towarzystwie, lub może widząc konkurencję do miski potrafiła zjeść całą porcję.
Przyszła pierwsza cieczka.
Zero apetytu, zachowywanie jak u anorektyczki, na widok jedzenia od razu wycofanie.
Przez kilka dni karmiłam łyżeczką - najpierw dziecinnymi 'gerberkami'.
Część przełykała, część wypluwała.
Mielony indyk, czasem indyk w warzywkach, byle rzadkie, by nie mogła wypchnąć językiem.
Po tygodniu kupiłam blender, miksowałam rozgotowany ryż z marchewką i kurczakiem i wciskałam kilka łyżeczek.
Po cieczce - stopniowo i powoli zaczęła wracać do normy, czyli coś tam jadła, częściej mniej, w porywach czasem więcej.
Niby się trochę unormowało, mimo wszystko planowałam zrobić jakieś badania, bo mała trochę się wyciszyła, podrosła, a nadal niejadek.
Wypadek pokrzyżował mi życie, planowane badania mocno odsunęły się w czasie.
Druga cieczka i powtórka zachowania, a po niej apetyt nie wrócił.
Zaniepokojenie się spotęgowało, cieczka cieczką, ale normalny, zdrowy pies jednak je, a jeśli w jakimś okresie nie je, to później po poście nadrabia.
Obawiałam się ZWNT i nie widząc żadnej poprawy w lipcu poszłam do weta, prosząc, by zrobił badania pod tym kątem.
Mieszkam w niedużej miejscowości, oddalonej od większych aglomeracji i nie mam zbyt wielkiego wyboru wśród miejscowych weterynarzy.
W lecznicy, w której pobrano krew, nie przeprowadza się takich badań, próbki wysyłane są do Wrocławia.
03.07.2012
Poprosiłam o kolejne badania.Badanie Wynik Jedn. Norma
Profil trzustkowy:
ALT (GPT) 227,5 U/l 1,00-55,0 !
alfa-Amylaza 451,3 U/l 10,0-1650,0
AST (GOT) 164,8 U/l 1,00-30,0 !
Cholesterol 4,49 mmol/l 3,10-10,1
Glukoza 6,61 mmol/l 3,05-6,10 !
Lipaza 37,6 U/l 1,00-300,0
Potas 4,18 mmol/l 3,50-5,10
Sód 146,6 mmol/l 140,0-155,0
Wapń 2,76 mmol/l 2,30-3,00
Morfologia (oznaczenie maszynowe)
WBC 7,53 G/l 6,00-12,0
NEU 3,88 G/l 3,00-9,00
NEU% 51,5 % 55,0-75,0 !
LYM 2,00 G/l 1,00-3,60
LYM % 26,5 % 13,0-30,0
MONO 1,09 G/l 0,15-0,85 !
MONO % 14,5 % 1,00-10,0 !
EOS 0,501 G/l 0,04-0,60
EOS % 6,66 % 0,01-6,00 !
BASO 0,065 G/l 0,001-0,10
BASO % 0,861 % 0,001-1,00
RBC 6,53 T/l 5,50-8,50
HGB 158,0 g/l 150,0-190,0
HCT 0,476 l/l 0,44-0,55
MCV 72,9 fl 60,0-77,0
MCH 24,3 pg 21,0-27,0
MCHC 333,0 g/l 320,0-360,0
PLT 451,0 G/l 150,0-500,0
11.07.2012
Wyniki kiepskie.Profil wątrobowy
ALT (GPT) - 397,8 U/l norma=1,00-55,0
AP - fosfataza alkaliczna - 17,3 U/l norma=1,00-108,0
AST (GOT) - 104,8 U/l norma=1,00-30,0
Białko całkowite - 61,8 g/l norma=54,0-75,0
Bilirubina bezpośrednia - 0,07 µmol/l norma=0,01-2,60
Bilirubina całkowita - 2,31 µmol/l norma=0,01-3,40
GLDH - 51,79 U/l norma=0,01-6,00
GGTP - 5,25 U/l norma=0,01-7,00
Mocznik - 9,76 mmol/l norma=3,30-8,30
Albuminy - 37,7 g/l norma=25,0-44,0
Miejscowy wet stwierdził, że należałoby zrobić USG, ale sam nie czuł się na siłach w postawieniu diagnozy.
Wybrałam się z małą do Wrocławia, do doktora Hildebranda.
Zlecił USG.
Opis wywiadu/badania:
Podejrzenie zapalenia wątroby.Pies skierowany na konsultację - nie chce jeść, nie przybiera na wadze, nie wymiotuje, pije normalnie, mocz oddaje normalnie, miała wykonywane badania krwi - stwierdzono podwyższenie aktywności enzymów watrobowych, wychudzenie, jama brzuszna niebolesna - pies trudny do zbadania.
Glukoza we krwi 86mg% (4,8 mmol/l)
USG jamy brzusznej:
Wątroba nie powiększona, jednorodna o podwyższonej echogenności miąższu (hepatitis chronica?).
Pęcherzyk żółciowy wypełniony klarowna żółcią, ściana b.z. Przewody żółciowe nie poszerzone.
Żołądek oraz pętle jelit cienkich wypełnione dużą ilością gazu, dostępna w badaniu ściana prawidłowej grubości o zachowanej warstwowej budowie.
Obszar lewego płata trzustki b.z. a prawego nie uwidoczniono (ponieważ duża ilość gazu)
Śledziona prawidłowej echostruktury i wielkości.
Pęcherz moczowy wypełniony klarownym moczem, ściana b.z.
W świetle macicy śladowa ilość płynu, trzon szerokości 0,7cm, prawy róg 0,9cm, lewy róg 0,6cm, ściana ok. 0,17cm.
W błonie śluzowej widoczne cysty (Podej.zwyrodnienia cystowego błon śluzowych macicy)
Jajnik lewy owalny 1cmx0,6cm z hypoechogennym ogniskiem w miąższu. Jajnika prawego nie uwidoczniono.
Nerki prawidłowej echostruktury: 3,4x1,7cm układ kielichowo-miedniczkowy b.z.
Nadnercza prawidłowej echostruktury i wielkości. Lewe 1,3x0,4cm, prawe 1,6x0,4cm.
Jama otrzewnej oraz przestrzeń zaotrzewnowa b/z.
Zalecono podawanie Zentonilu 100mg 1xdziennie 1 tabletka.
Po 2-3 tygodniach wizyta kontrolna.
Tabletki podawałam.
W międzyczasie czytałam tematy na forach, przeglądałam strony tematyczne.
Pomyślałam, że może trzeba zrobić jeszcze inne badania.
W wielu tematach piszący uznali za podstawę badanie kału pod kątem pasożytów.
Ja dodatkowo pomyślałam jeszcze o sprawdzeniu strawności.
Przed wizyta kontrolną poprosiłam o takie badania i ponownie o badanie krwi z uwzględnieniem B12.
Wet zasugerował i zlecił też sprawdzenie kwasu foliowego.
08.08.2012
Badanie Wynik Jedn. Norma
09.08.2012Profil wątrobowy:
ALT (GPT) 278,2 U/l 1,00-55,0
AP - fosfataza alkaliczna 14,1 U/l 1,00-108,0
AST (GOT) 82,8 U/l 1,00-30,0
Białko całkowite 58,9 g/l 54,0-75,0
Bilirubina bezpośrednia 0,12 μmol/l 0,01-2,60
Bilirubina całkowita 2,19 μmol/l 0,01-3,40
GLDH 43,59 U/l 0,01-6,00
GGTP 4,26 U/l 0,01-7,00
Mocznik 4,62 mmol/l 3,30-8,30
Albuminy 30,3 g/l 25,0-44,0
Witamina B12 <150 pg/ml 300,0-800,0
Badania kału na strawność
Zalecenie:Badanie Wynik Jedn. Norma
W badanej próbce kału stwierdzono:
- brak ziarenek skrobi
- brak tłuszczu obojętnego
- brak nadtrawionych włókien mięśniowych.
Giardia spp. - antygen
(IC)
Wynik testu ujemny.
parametr id="166" nazwa=Wynik jednostka=ng/ml norma=15,0-50,0 uwagi=23,7
parametr id="167" nazwa=Interpretacja= Zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki może być w znacznej mierze wykluczona.
Wartości stężenia TLI są wiarygodne jedynie po 12-godzinnej głodówce.
badanie id="228" nazwa="Kwas foliowy"
parametr id="0" nazwa=Kwas foliowy jednostka=ng/ml norma=7,50-17,5 uwagi=9,66
Kontynuować Zentonil200 1xdziennie 1/2 tabletki.
Za 3 tygodnie kontrolne badanie krwi.
Kontrola masy ciała.
We wrześniu miałam jechać ponownie do Wroclawia na badanie kontrolne.
Wcześniej poprosiłam o badanie krwi.
14.09.2012
Nie pojechałam, bo we wrześniu mąż miał drugi zawał, nasze życie się skomplikowało i póki co jechać nie mam jak.Profil wątrobowy:
ALT (GPT) 234,7 U/l 1,00-55,0
AP - fosfataza alkaliczna 12,2 U/l 1,00-108,0
AST (GOT) 63,0 U/l 1,00-30,0
Białko całkowite 58,8 g/l 54,0-75,0
Bilirubina bezpośrednia 0,11 μmol/l 0,01-2,60
Bilirubina całkowita 1,48 μmol/l 0,01-3,40
GLDH 44,6 U/l 0,01-6,00
GGTP 3,60 U/l 0,01-7,00
Mocznik 9,98 mmol/l 3,30-8,30
Albuminy 37,2 g/l 25,0-44,0
Napisałam do doktora e-maila, wyjaśniając sytuacje i prosząc o dalsze zalecenia.
Nie odpowiedział.
Zadzwoniłam.
Trochę się obruszył, że brak czasu na korespondencję, ale polecił przesłać wyniki na inny e-mail.
Wysłałam, nie odpowiedział.
Minęły dwa tygodnie, cisza.
Nie śmiem już dzwonić i nalegać...
Skrótowe zestawienie kolejnych wyników:
4 lipca
ALT (GPT) 227,5 U/l 1,00-55,0
AST (GOT) 164,8 U/l 1,00-30,0
11 lipca
ALT (GPT) 397,8 U/l 1,00-55,0 - tu ALT był jeszcze wyższy
AST (GOT) 104,8 U/l 1,00-30,0 - AST spadł o 60 jednostek
GLDH 51,79
8 sierpnia
ALT (GPT) 278,2 U/l 1,00-55,0 - tu juz niższy o 119
AST (GOT) 82,8 U/l 1,00-30,0 - spadek o 22 jednostki
GLDH 43,59
14 września
ALT (GPT) 234,7 U/l 1,00-55,0 - spadek o 44 jednostki
AST (GOT) 63,0 U/l 1,00-30,0 - spadek o niecałe 20
GLDH 44,6
W zestawieniu wyników wychodzi, że ALT systematycznie spada, ale spadek jest coraz wolniejszy.
Podobno norma angielska dla ALT jest wyższa, dopuszczalna to 85, a u nas górna granica to 55.
Ale nawet przy zastosowaniu angielskiej normy ALT trzykrotnie przekracza tę górną.
GLDH wciąż wskazuje na poważny stan zapalny i spadło niewiele, mniej niż 10 jednostek, teraz jest nawet jakby znowu ciut wyższe
Nie wiem, co dalej.
Zentonil podawałam do wczoraj, właśnie się skończył.
W sumie sunia brała go przez trzy miesiące.
- czy nadal i w takiej samej dawce podawać Zentonil
- jak długo w ogóle można podawać ten lek, by nie przedawkować i czy czas zmienić na coś innego
- czy powinnam podawać jej przy tym jakiś probiotyk (np.typu Biotyk, Lakcid), bo mała już dość długo bierze tabletki i boję się, by sobie jelit i żołądka nie wyjałowiła, bo - co gorsze - nie wiedziałam, że tabletek tych nie wolno rozpuszczać, ani kruszyć i zanim doczytałam ulotkę, z uwagi na trudność podania jej leku, długi czas podawałam rozkruszone
- w sierpniu minął termin szczepień, nowe oczywiście wstrzymane, ale nie wiem, do kiedy i nie wiem nawet , czy sunia powinna mieć ograniczony kontakt z innymi pieskami i czy może wychodzić na spacery