Przypominamy: dotychczas nie stwierdzono możliwości zarażenia się przez zwierzęta domowe koronawirusem SARS-CoV-2. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, iż nie posiadamy żadnych dowodów na możliwość zarażenia się przez zwierzęta i rozsiewania przez nie wirusa. Nie ma więc obaw, by źródłem zarażenia właściciela mógł okazać się koronawirus występujący u zwierząt.
Koronawirus u psa?
W lutym 2020 r. W Hongkongu zdiagnozowano, najprawdopodobniej błędnie, koronawirusa u 17-letniego szpica miniaturowego. U właścicielki psa potwierdziła się diagnoza zarażenia koronawirusem SARS-CoV-2.
Badanie próbek z nosa i pyska psa wskazywało wynik „słabo pozytywny”. Pies przeszedł kwarantannę. Następnie wykonano u niego ponownie testy. Nie wykazały one obecności koronawirusa u zwierzęcia. Przypuszcza się, że wyniki pozytywne testu mogły być spowodowane bliskim kontaktem psa z właścicielką i przeniesieniem koronawirusa z ciała kobiety na ciało psa.
Pies wrócił do domu po kwarantannie. Niestety dwa dni później zmarł. Specjaliści uważają, że śmierć zwierzęcia mogła być spowodowana stresem związanym z kwarantanną. Właścicielka nie zgodziła się na sekcję zwłok psa, która mogłaby potwierdzić przyczynę zgonu.
Koronawirus u zwierząt – nie porzucajmy zwierząt!
Niektórzy właściciele, w obawie przed koronawirusem u zwierząt, chcą pozbyć się swoich czworonogów. Do posiadaczy zwierząt apeluje wiele osobistości. Donald Tusk, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, na swoim profilu na Instagramie prosi o to, by nie porzucać zwierząt.
Jednocześnie Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna uspakaja, że wieści o masowym usypianiu psów i kotów w Polsce to fake news. Prawo polskie nie zezwala na eutanazję na życzenie. Zły stan zdrowia to wymagany aspekt do podjęcia decyzji o eutanazji.