konczac sprawe arytmii-wyszla w trakcie narkozy, w tym momencie nic takiego nie slychac, natomiast serce nie "pika" jak powinno czysto tylko lomocze-najprawdopodobniej jest to jakas wada serca, ale jeszcze nie wiadomo-ide na kolejna kontrole jak tylko zrobi sie cieplej
druga sprawa to poglebiajaca sie agresja
Kicia nie miala rui od sierpnia i 2 miesiace temu oraz kilka dni temu ja dostala (co 2 miesiace jak zawsze), ale byla to ruja z agresja skierowana na Mambe i na nas-zwlaszcza ta ostatnia, ale nawet jak sie skonczyla Kicia syczy na biedna Mambe i ja przegania, wiec pomyslalam, ze to moze hormony, ze Kicia nie wyczuwa u Mamby hormonow? ale przeciez nie byla agresywna w stosunku do mnie, nie syczala, nie warczala, a teraz tak robi...
zastanawialam sie i nad hormonami i nad zazdroscia Kicia do Mamby, bo odkad pojawila sie 3 lata temu Mamba Kicia zmienila sie na gorsza-nie wspominam, ze nie daje sie nikomu poglaskac, ze moze uderzyc, podrapac, jesli ktos naruszy jej terytorium i nie wspominam o moim mezu, ktorego bardzo nie lubi, tez syczy, drapie i jest bardzo agresywna-a przeciwienstwem jej jest wlasnie Mamba-to kot aniol...
i wracajac do watku-czym spowodowana jest taka agresja:
-hormony?
-zazdrosc? (wiem, ze u zwierzat zazdrosc nie wystepuje, ale jak to tlumaczyc??)
-czy moze jednak wada serca-bo na pewno jakas jest
nie wiem co robic?? jak na badania to jakie?? serca?? krwi?? gdzie to wszystko zrobic, bo nie wiem czy u nas mozna, nie wiem czy sa specjalisci?? nawet pytalam lekarza specjaliste od chorob serca w wetservisie, ale nie zna nikogo i nie slyszal, zeby w kielcach ktos taki byl, a z kolei jak Kicie zabrac w podroz, jak ona boi sie jazdy samochodem i wierci sie i miauczy nawet jak ja wioze kilkaset metrow??
co robic?? co to moze byc?? moze jest chora i w ten sposob chce mi cos powiedziec??