agresywny kot

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

aramika

05 maja 2008, 21:03

Mam kota , oczywiście najwspanialszej rasy europejskiej, urodził się u mnie w domu, wypieszczony i wychuchany jak na pupilka przystało.

Jednak....
No własnie , kociak nazywany pieszczotliwie Fuksio przejawia zachowania nader dziwne.
Jest bardzo agresywny w stosunku do ludzi. Nie chodzi tylko o to, że nie daje się brać na ręce, jemu się chyba czasami wydaje że jest bulterierem albo i tygrysem bo rzuca się i atakuje.
Ataki są niespodziewane i nieoczekiwane. Wygląda to tak jak gdyby kot nagle się czegoś wystraszył i ....

lekarz weterynarii zalecił kastrację , minęło pół roku i nadal nie widać zmian a co gorsza te objawy jakże niebezpiecznego zachowania się nasilają. Dzisiaj po raz pierwszy Fuks siedząc na parapecie nagle zjeżył się, zrobił się trzy razy taki duży , skulił uszy i rzucił się na mnie.

Nie pomogło uspokajające mówienie, polował na mnie niczym tygrys. Moja Mama już doświadczyła jego agresywnego zachowania, dwa razy bez powodu została pogryziona i to bardzo dotkliwie.

Moi znajomi boją się przekroczyć próg mojego domu bo kot czasami w ciągu sekundy z przymilnego kocura staje się nieobliczalnym kotem. Nie dość że sierść mu się jeży i wygląda na 2 razy większego, źrenice są cale czarne , uszy skulone i syczy lub przeraźliwie miaucząc atakuje ich to jeszcze na jednym razie się to nie konczy. Takie ataki trwają czasami kilka minut.

Mam pytanie, czy ktoś z Was spotkał się z taką agresją u kotów i czy może to być jakiś rodzaj choroby psychicznej.

Ataki są na tyle niebezpieczne , że zaczynam rozważać możliwość rozstania się z kotem ponieważ żaden z lekarzy u których zasięgałam porady nie widzi innego rozwiązania.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

08 maja 2008, 11:29

takie przypadki się niestety zdarzaja u kotów, rzadziej u psów . Prawdopodobnie wynika to z zaburzeń psychicznych u kota. Można skorzystać z porad behaworysty. Można zastosować leczenie środkami uspokajającymi. Spotkałem się także z takimi 2 przypadkami takich kotów. Jeden kot przyjechał z USA z właścicielem i był BARDZO agresywny i nic nie pomagało. W Stanach usunięto mu pazury z przednich łap. To dopiero pomogło. Jednak jest to zabieg BARDZO drastyczny i lekarze powinni go wykonywać w ostatecznoći po wyczerpaniu wszelkich innych środków postępowania terapetycznego. Można także spróbować zmienić dom takiego zwierzęcia czy jego c harakter nie ulegnie poprawie. Zwierzęta a zwłaszcza koty są bardzo czułe na zapachy, urządzenia emitujace rónego rodzaju promieniowanie a złaszcza elektromagnetyczne i może to wpływać na ich zachowanie. Czasem zmiana domu daje rozwiązanie. Niemniej takie przypadki są bardzo bardzo ciężkie do leczenia.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 maja 2008, 16:06

A propos usuwania pazurów kotu - nie byłabym sobą gdybym nie przypomniała tego wątku: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... highlight= Tak dla spokoju sumienia :roll: .
aramika

09 maja 2008, 15:25

Dziękuję, że odpowiedział Pan na moje pytanie. Być może będę zmuszona skorzystać z Pańskich rad , choć przez ostatnie kilka dni zauważyłam, że jeżeli poświęcam na zabawę z kotem ok 2 godzin dziennie staje się on jakby spokojniejszy. Zaczepia mnie przyjaźnie , mruczy i przynosi sam swoje zabawki. Być może jego agresja jest też spowodowana tym, że całymi dniami kot jest w domu sam i brak mu towarzystwa.

Choć są chwile, że w dalszym ciągu zachowuje się tak jak gdyby coś zobaczył i to go bardzo wystraszyło to jednak już nie rzuca się do ataku na ludzi tylko pozoruje atak.
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

10 maja 2008, 08:03

nie jestem specjalista i w ogole sie malo znam, ale jesli kot lepiej sie zachowuje gdy sie z nim bawisz, a na dodatek siedzi sam w domu przez dlugi czas, to napewno sie nudzi...i nie ma gdzie sie rozladowac. moj kot co prawda nie jest agresywny ( raczej:)) ale do poki nie nauczylam sie kiedy wymaga zabawy i ile trzeba sie z nim bawic, tez bywal dokuczny. nie atakowal ludzi, ale mialczal w nieskonczonosc, lazil po nocy i dokuczal. wszystko sie zmienilo od kiedy rano i wieczorem poswiecam mu czas na zabawe.
nie wiem jak jest z wszystkimi kotami , ale moja kotka tez wszystkiego sie boi. jeden nagly dzwiek a ona albo ucieka, albo wlasnie sie najeza. to chyba taki charakter , bo nigdy nie zaznala krzywdy ze strony ludzi.
pisze jako laik, ale mysle , ze moze byc wlasnie tak, ze jesli bedziesz sie z nim bawic , tak zeby sie wybiegal i wyszalal porzadnie kazdego dnia, to kot powinien byc szczesliwy i mniej sklonny to ataku:)

ps- znalam kota, ktory potrafil kiedy bylam u znajomej , siedziec , patrzec na mnie i nagle skoczyc mi na twarz. chyba sie nie nudzil, bo mieszkal z 2 innymi kotami. tak wiec nie wykluczone, ze masz tego typu ciezki przypadek:) ale moze nie bedzie tak zle. powodzenia.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości