chciałabym poprosić o radę - jak pomóc przetrwać te upały kotu - nie mam więcej pomysłów a nie moge patrzec jak sie męczy w mieszkani ( nie wychodzi na zewnątrz ) - PORADŹCIE COŚ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! z góry dzięki Ewa
[/b]
BARDZO PILNE - TEMPERATURA
Moje 4 futrzaki też są typowo domowe, mają wyjście tylko na balkon / oczywiście zabezpieczony/
Pomagam im w ten sposób, ze moczę mocno ręce i przeciągam po futerku i tak kilka razy aż są dobrze nawilżone od tego mokrego głaskania
Za pierwszym razem nie bardzo wiedziały co się dzieje ale potem już takie głaskanie odbywało się bez protestów, chyba im troszkę pomagało.
Metodę mokrego miziania stosuję kilka razy dziennie
Niestety innych pomysłów nie mam i sama chętnie skorzystam z podpowiedzi.
Pomagam im w ten sposób, ze moczę mocno ręce i przeciągam po futerku i tak kilka razy aż są dobrze nawilżone od tego mokrego głaskania
Za pierwszym razem nie bardzo wiedziały co się dzieje ale potem już takie głaskanie odbywało się bez protestów, chyba im troszkę pomagało.
Metodę mokrego miziania stosuję kilka razy dziennie
Niestety innych pomysłów nie mam i sama chętnie skorzystam z podpowiedzi.
Ja też mam ten problem bo mam słońce w pokoju akurat od trzeciej po południu do wieczora. Odsłaniam i otwieram okna (zabezpieczone siatką) dopiero około 21- mój kot natychmiast sadowi się na parapecie i to jest jego ulubione miejsce aż do rana. Natomiast całe popołudnie spędza albo w umywalce gdzie kapie na niego zimna woda, albo na zmoczonym w zimnej wodzie ręczniku. Kiedy kapanie nie wystarcza mój futrzak zatyka sobą odpływ w umywalce i moczy się w zbierającej się wodzie. Później z wyraźną przyjemnością się wylizuje. Muszę to kontrolować bo już raz zalał mi łazienkę . Poza tym włączam dwa wentylatorki i Fiodor często leży w pobliżu jednego z nich. Tak sobie radzimy i na razie to chyba wystarcza, chociaż mogłoby być lepiej
Woda i wentylator to chyba jedyne rozwiązanie. No i kafelki - koty kumają, że tam jest chlodniej i chętnie na nich leżą.
Dobrze jest zostawić kotu otwartą lazienkę, gdzie często jest chlodniej, ze względu na brak slońca. No chyba, że mamy tam okno.
Leżenie w wannie czy umywalce jest super.
A moczenie futra ma jedną malą wadę - kot się potem sporo myje. Jeśli w tym czasie się sypie, może się zatkać kudlami. Ja tak mam z moją kotą. Dlatego dostaje wtedy pastę co drugi dzień. I jest git.
Dobrze jest zostawić kotu otwartą lazienkę, gdzie często jest chlodniej, ze względu na brak slońca. No chyba, że mamy tam okno.
Leżenie w wannie czy umywalce jest super.
A moczenie futra ma jedną malą wadę - kot się potem sporo myje. Jeśli w tym czasie się sypie, może się zatkać kudlami. Ja tak mam z moją kotą. Dlatego dostaje wtedy pastę co drugi dzień. I jest git.
Dokładnie - po takiej kąpieli Fiodor dostaje pastę ekstra i jest OK.kropka75 pisze:...A moczenie futra ma jedną malą wadę - kot się potem sporo myje. Jeśli w tym czasie się sypie, może się zatkać kudlami. Ja tak mam z moją kotą. Dlatego dostaje wtedy pastę co drugi dzień. I jest git.
Moje paskudy radzą sobie z wysokimi temperaturami, bo są wychodzące. Na dworku idą do cienia, a w domciu kładą się na płytkach w korytarzu, które dają chłód. W wodzie taplać się nie chcą, mają zdecydowany wstręt do wody. Dobrze pamiętają jak to ich pańcia w kąpieli męczyła i teraz od wody jak najdalej. Czasem tylko uda mi się ich przechytrzyć i przecieram futra wilgotną rękawić Econetti. Nie protestują, ale tylko dlatego że wraz z moczeniem jest głaskanie
Pozdrawiam
Ania i koty
Pozdrawiam
Ania i koty