Bardzo się cieszę, że to był chwilowy kryzys, bo powiem szczerze trochę nas nastraszyłaś. Po Twoim pierwszym poscie myślałam, że sytuacja jest poważna i trzeba kici natychmiast pomóc. Pewnie rzeczywiście leki teraz dopiero zadziałały i Sara mogła wreszcie normalnie jeść. Mam nadzieję, że ten stan utrzyma się jak najdłużej i przyłączam sie do życzeń dr Jarka - duuuuużo zdrowia dla kici i dużo radości z bycia z Sarą dla Ciebie.FRYGA pisze:Dziekuje za wszystkie odpowiedzi!!!
Przede wszystkim spiesze doniesc, ze jak wczoraj wrocilam do domu zastalam zjedzona prawie cala porcje suchego Hillsa k/d jaka znajdowala sie w misce Na dodatek kicia zjadla kroche mokrej karmy, a potem jeszcze poprawila wolowinka - az jej sie uszy przy niej trzesly. I o dziwo nie polykala jej od razu - chociaz miala pokrojona na malutkie kawalki tylko dokladnie gryzla i dopiero polykala Moze to skutek dzialania lekow podanych w sb, chociaz dziwne, ze dopiero w pn widac bylo ich efekty. Lek przeciwzapalny mial dlugie spectrum dzialania, wiec moze... Jednym slowem niepotrzebnie chyba narobilam tyle szumu, bo apetyt wraca.
Po powrocie do domu Sara jeszcze zjadla i to z apetytem, takze widac byly to przejsciowe problemy
Choroba zebow i dziasel przy przewleklej niewydolnosci nerek
Dziekuje.
Niestety od wtorku znowu brak apetytu, wiec niestety to nie byl przejsciowy kryzys...
A lek przeciwzapalny jaki kotka dostala w sobote przy okazji nawadniania to DEXAFORT - szkoda, ze wetka, ktora nas przyjmowala nie powiedziala, ze to steryd, bo od razu nie zgodzilabym sie na jego podanie. Moj kot niestety bardzo zle reaguje na sterydy i podejrzewamy wspolnie z weterynarzem prowadzacym, ze stad pogorszenie jego samopoczucia. Do tego wsrod przeciwwskazan podania DEXAFORTU jest wyraznie choroba nerek, wiec nie rozumiem dlaczego kobieta na moje pytanie czy ten lek nie zaszkodzi nerkom powiedziala, ze nie. A tymczasem wszystko wskazuje na to, ze stalo sie zupelnie inaczej ;(
Sara jest w bardzo zlym stanie, probujemy ja ratowac, ale jest bardzo slaba, no i ciagle pod wplywem dexafortu, ktory niestety bardzo dlugo dziala i obawiam sie, ze kicia tego nie wytrzyma.
Goraczki nie ma, ale nerki sa bolesne, dostala wczoraj enrofloksacyne - ten antybiotyk kilka miesiecy temu postawil ja na nogi, zlikwidowal bolesnosc nerek, takze w nim moja nadzieja...
Dzisiaj kolejna wizyta, zobaczymy co dalej...
Niestety od wtorku znowu brak apetytu, wiec niestety to nie byl przejsciowy kryzys...
A lek przeciwzapalny jaki kotka dostala w sobote przy okazji nawadniania to DEXAFORT - szkoda, ze wetka, ktora nas przyjmowala nie powiedziala, ze to steryd, bo od razu nie zgodzilabym sie na jego podanie. Moj kot niestety bardzo zle reaguje na sterydy i podejrzewamy wspolnie z weterynarzem prowadzacym, ze stad pogorszenie jego samopoczucia. Do tego wsrod przeciwwskazan podania DEXAFORTU jest wyraznie choroba nerek, wiec nie rozumiem dlaczego kobieta na moje pytanie czy ten lek nie zaszkodzi nerkom powiedziala, ze nie. A tymczasem wszystko wskazuje na to, ze stalo sie zupelnie inaczej ;(
Sara jest w bardzo zlym stanie, probujemy ja ratowac, ale jest bardzo slaba, no i ciagle pod wplywem dexafortu, ktory niestety bardzo dlugo dziala i obawiam sie, ze kicia tego nie wytrzyma.
Goraczki nie ma, ale nerki sa bolesne, dostala wczoraj enrofloksacyne - ten antybiotyk kilka miesiecy temu postawil ja na nogi, zlikwidowal bolesnosc nerek, takze w nim moja nadzieja...
Dzisiaj kolejna wizyta, zobaczymy co dalej...
Pytam dalej...Czy warto meczyc kotka codziennym nawadnianiem (kroplowki), zazstrzykami itp. itd. jak i tak szanse na wyleczenie sa zadne, a zabiegi te moga wydluzyc zycie kota moze maksymalnie o pare miesiecy...?Czy bedzie to zycie w komforcie????Codzienne nakluwania, stresujace wizyty u weta...A moze pomoc kotkowi spokojnie "odejsc w cisze"...To trudna decyzja zdaje sobie sprawe, ale moze jedyna humanitarna...Znam podobne przypadki niewydolnosci nerek (psow), ktore po paru miesiacach nakluwan skonczyly sie... A tu kotek ma jeszcze klopoty z jedzeniem...
co do tych sterydów jedne koty dobrze je znoszą inne bardzo źle, przy niewydolności nerek można stosować sterydy ale z wyczuciem i z głową. Dlatego przy takich chorobach tak ważne jest aby prowadziła zwierzę jedna osoba. na szczęcie steryd już przestaje działać bo działa 5 dni silnie potem działanie spada do 7 dni. W Krakowie i okolicach odzcuwamy od 2 dni halny , który taż niebagatelne znaczenia ma dla sercowcó i chorych na niewydolność nerek. Z reguły przy tym wietrze pogarsza się stan tych zwierząt
-
- Posty:8
- Rejestracja:04 lipca 2013, 10:19
nie znasz kota, nie znasz opiekunki tego kota-moze dla niej ten kot jest najwazniejszy na swiecie i chce zrobic wszystko zeby go ratowac?Gość pisze:Pytam dalej...Czy warto meczyc kotka codziennym nawadnianiem (kroplowki), zazstrzykami itp. itd. jak i tak szanse na wyleczenie sa zadne, a zabiegi te moga wydluzyc zycie kota moze maksymalnie o pare miesiecy...?Czy bedzie to zycie w komforcie????Codzienne nakluwania, stresujace wizyty u weta...A moze pomoc kotkowi spokojnie "odejsc w cisze"...To trudna decyzja zdaje sobie sprawe, ale moze jedyna humanitarna...Znam podobne przypadki niewydolnosci nerek (psow), ktore po paru miesiacach nakluwan skonczyly sie... A tu kotek ma jeszcze klopoty z jedzeniem...
wiadomo przy niewydolnosci nerek sa kryzysy lepsze i gorsze dni ale to do wlascicela nalezy czy chce uspic tego kota czy nie i do decyzji lekarza prowadzacego kota anie do obcej osoby..............
jak kotka sie czuje? czy udalo sie ja uratowac?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości