co ze sterylizacją?

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Dośka@
Posty:148
Rejestracja:24 marca 2008, 15:47

07 kwietnia 2008, 13:57

jesli to ma być w Krakowie to do dr Jarka :wink:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

07 kwietnia 2008, 13:58

Krakvet, ul. Sanocka 3, doktor Jarosław Orzeł :wink: Lepszego naprawdę nie znajdziesz :D
Dośka@
Posty:148
Rejestracja:24 marca 2008, 15:47

07 kwietnia 2008, 13:59

Ata, co za zgodność :lol:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

07 kwietnia 2008, 14:20

W Krakvecie są w ogóle kompetentni i co ważne sympatyczni lekarze (zwiedziłam już parę krakowskich lecznic i różnie z tym bywało :( ), ale mojego Fiodora leczy właśnie doktor Jarek i osobiście mogę zaświadczyć, że jest świetny. Lecznica jest bardzo dobrze wyposażona, a i ceny są przystępne. Krakvet posiada na przykład super nowoczesny analizator biochemiczny PENTRA 400, który analizuje kilkadziesiąt parametrów z naprawdę imponującą szybkością. Nie wiem czy jakaś inna lecznica w Krakowie to ma - naprawdę fajna sprawa :wink: . Jestem świeżo po wizycie, dlatego tak się zachwycam :lol:
Awatar użytkownika
Adinka
Posty:82
Rejestracja:07 stycznia 2008, 22:36
Lokalizacja:Warszawa

07 kwietnia 2008, 20:16

Ata, mam w planach kastrację Sokratesa - za tydzień będzie miał już 7 miesięcy, więc myślę że najwyższy czas. I w związku z tym mam pytanie: czy kastrowałaś Fiodora w Krakvecie? Czy są potrzebne jakieś wcześniejsze badania? Jak mam siebie i jego przygotować? Chyba padnę ze strachu o niego :cry:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

07 kwietnia 2008, 20:35

Kiedy kastrowałam Fiodorka, o istnieniu Krakvetu jeszcze nie wiedziałam :wink: Żadnych badań wcześniej nie robiłam, ale wetki wykonujące zabieg z pewnością przebadały mu serducho i układ oddechowy. Głodówka przez min. 12 godz. przed zabiegiem (wodę można dawać) i to tyle. Dokładnie co i jak przed i po możesz sobie poczytać tutaj: http://www.vetserwis.pl/operacja_kot.html Pewnie znasz to już na pamięć :lol: . Kota najlepiej odbierać całkowicie wybudzonego i cieplutko opatulonego. Później należy go umieścić w spokojnym, ciepłym miejscu i podłożyć pod niego jakiś ręcznik, albo podkład - może sikać pod siebie przez sen. Wodę może pić, jedzonko dopiero po 12 godzinach, bo inaczej może wymiotować. No i przez jakieś dwie doby ścisła kontrola tego co robi. Nie powinien skakać, wspinać się, bo może zrobić sobie krzywdę. Ja po prostu po zabiegu na 12 godzin zamknęłam Fiodora w transporterze, co jakiś czas wymieniałam ręczniki i dawałam wodę. Nie dało się inaczej, bo koniecznie chciał sie wspinać i ciągle spadał. Zazwyczaj na drugi dzień po zabiegu kocurki czują się już dobrze i nie potrzebują leków przeciwbólowych. Ranki jednak trzeba obserwować, czy nie krwawią, czy coś się nie sączy - tak na wszelki wypadek. I to wszystko - naprawdę nic strasznego 8) Nie martw się - będziemy wszyscy trzymać mocno kciuki. Będzie dobrze! :D
Aha, zawsze lepsza jest narkoza wziewna niż dożylna (łatwiej ją kontrolować, kot szybciej dochodzi do siebie) i koniecznie dwie osoby przy zabiegu - tak jest bezpieczniej :wink: .
Awatar użytkownika
Adinka
Posty:82
Rejestracja:07 stycznia 2008, 22:36
Lokalizacja:Warszawa

07 kwietnia 2008, 21:41

Dzięki Ata za dobre rady-na pewno skorzystam
myszoreq
Posty:1
Rejestracja:08 kwietnia 2008, 17:36

08 kwietnia 2008, 17:40

A ja mam pytanie, jaką metodą dokonuje się u Państwa sterylizację u kotki, bo słyszałam o jakieś nowej, co się wykonuje tylko 2cm nacięcie i że podobno wtedy kotka szybciej do siebie dochodzi
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

08 kwietnia 2008, 18:20

Nie wiem czy w Krakvecie robi się cięcie taką metodą, ale przypuszczam, że tak. Moja Pysia miała taki szew. Zagoił się bardzo ładnie.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 kwietnia 2008, 23:41

Bo to i małe cięcie i szew kosmetyczny, z zastosowaniem rozpuszczalnych nici. Wszystko się pięknie goi i nawet nie wymaga kaftaników ochronnych. Jestem pewna, że lekarze w Krakvecie znają i stosują tą, już nie taką nową technikę operacyjną :wink:
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

08 kwietnia 2008, 23:41

dokładnie tak robimy przez tzw. dziurke od klucza.
Awatar użytkownika
Adinka
Posty:82
Rejestracja:07 stycznia 2008, 22:36
Lokalizacja:Warszawa

24 kwietnia 2008, 18:56

no...jutro już TEN dzień - zabieram Sokrateska z samego rana do Krakvetu na zabieg. Trzymajcie za niego kciuki!!!
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

24 kwietnia 2008, 19:08

Sokratesku, to dla Ciebie :wink:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Adinka
Posty:82
Rejestracja:07 stycznia 2008, 22:36
Lokalizacja:Warszawa

24 kwietnia 2008, 19:13

Sokratesek dziękuje :) idziemy do dra Jarka :)
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

24 kwietnia 2008, 19:26

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek za koteczka i Adinkę :lol:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 26 gości