co ze sterylizacją?
Ja również trzymam kciuki. Będzie dobrze.
Cieszę się, że juz po wszystkim
Wymiziaj kiciuchy, złwaszcza Sokrateska
Wymiziaj kiciuchy, złwaszcza Sokrateska
Adinko, narkoza baaardzo spowalnia pracę jelit, dlatego Sokrates może nie mieć na razie ochoty na nic. Fiodor też nie chciał pić, chociaż kilka misek miał cały czas w zasięgu pysia. Coś tam liznął parę razy, ale porządnie napił się dopiero po pierwszym posiłku. Tak, że nie martw się - będzie miał ochotę to sam pójdzie do miseczki Z wpuszczeniem Henia ja bym jeszcze zaczekała - kocianek musi się w pełni rozbudzić i lepiej żeby jeszcze nie wariował. A jak będą razem to nigdy nie wiadomo Tak mi się wydaje, ale ciekawe co sądzi na ten temat Iza, albo Amika? Ja mam jednego kota więc i zero doświadczenia - dziewczyny Ci lepiej doradzą
Adinko, koty mogą przebywać razem. Nic się nie stanie. Jeżeli wszystko w domu będzie po staremu, to Sokrates szybciej dojdzie do siebie.
Może być, że Henio będzie trochę fuczał, ale to na pewno tylko z powodu zapachów lecznicowych.
Ja kotów nie rozdzielałam. Juśka powąchała Dyzia i zaczęła prychać ale on nic sobie z tego nie robił. Natomiast jak Jusia była po zabiegu to Dyzio jej pilnował (z takim smutkiem na pysiu).
To, że kocio jeszcze nie pije to nic takiego. Ale jeśli Cię to martwi to pomaż mu kilka razy pysia mokrym palcem.
Może być, że Henio będzie trochę fuczał, ale to na pewno tylko z powodu zapachów lecznicowych.
Ja kotów nie rozdzielałam. Juśka powąchała Dyzia i zaczęła prychać ale on nic sobie z tego nie robił. Natomiast jak Jusia była po zabiegu to Dyzio jej pilnował (z takim smutkiem na pysiu).
To, że kocio jeszcze nie pije to nic takiego. Ale jeśli Cię to martwi to pomaż mu kilka razy pysia mokrym palcem.
Ostatnio zmieniony 25 kwietnia 2008, 14:04 przez Amika, łącznie zmieniany 1 raz.
Adinko, nawet lepiej, że trochę pośpi - nie będziesz musiała go pilnować. Może trochę przez sen posikiwać, ale to nic takiego - trzeba tylko zmieniać posłanko. No i widzisz? Co doświadczona kociara do doświadczona kociara Ja bym izolowała kocianki, a tu trzeba zupełnie odwrotnie Przy drugim kocie będę już mądrzejsza
Ja tez nie oddzielałam Pysi i Pucusia od Ptysia. W sumie każde robiło na co miało ochotę; Pyśka próbowała skakać po szafkach Pucus poszedł spać, a Ptyś był bardzo stęskniony, bo przez cały dzień był sam w domu. Tak więc ja bym nie rozdzielała.
Wymiziaj chłopaków ode mnie
Wymiziaj chłopaków ode mnie