Witam
Jestem od dziś na forum wiec nei weim czy ten temat juz był poruszany. Chodzi o że moja kotka została wysterylizowana w marcu-30 marca 2005 roku. od tego czasu miała parę razy objawy rujkopodobne (tak mi powiedziała weterynarz ale nie ten który ją sterylizował tylko współpracownik) kilka razy co 6 miesięcy albo więcej. i wtedy dostawała hormony-tabletki i po 3-4 dniach mijało. ale teraz ma co 2 tygodnie juz 3 raz a ja mam dośc wydawania za kazdym razem 6 zł na tabletki. niby nic ale jak to przemnożyć przez 10 razy to sporo plus jeszcze koszt sterylizacji czyli 150 zł! Dlatego chciałam się zapytać jaki jest sposób żeby sprawdzić czy ona na pewno jest wysterylizowana a nie ma tylko podwiązane jajniki! Może jakieś USG ale ile znowu to kosztuje i gdzie we Wrocławiu można to zrobić? Albo jakaś inna metoda? Pomocy!!!!
czy jest wysterylizowana czy ma pdowiązane jajniki?
podwiązywanie nie jest uznawane za poprawną metodę kastracji. Sprawdzenie też nie będzie łatwe choć można próbować na usg. Często kończy się to otwieraniem i powtórym usunięciem kikuta, ale jeśli to odszczep jajnika to może być ciężko.