Moja kotka drapała się po pyszczku, najmocniej w okolicach nosa, początkowo przypuszczano, że jest to objaw alergiczny, w grę wchodził również grzyb. Z rozdrapanej rany pobrano wymaz i zrobiono posiew na bakterie wyszedł gronkowiec ( Staphylococcus Epidermidis Beta- hemolizujący ). Kotka została przeleczona antybiotykiem ( robiony był antybiogram ), drapanie ustało - po 1,5 tygodnia od stosowania leku przestała go tolerować, zaczęły się wymioty. Po konsultacji w weterynarzem antybiotyk odstawiłam. Kotka znowu zaczyna się drapać, nie robi sobie ran, nie jest to drapanie tak uporczywe jak wcześniej, ale dostała również steryd ( po zrobieniu wymazu, ale przed wynikiem, bo drapała się coraz bardziej ) który miał mieć przedłużone działanie ( depo-medrol i dexafort ) to było 11.05. Czy możliwe, że one jeszcze działają i stąd to łagodniejsze drapanie ?
Weterynarz mówił o kolejnym wymazie z pyszczka. Kotka drapie się mniej, nie wydrapuje się już do krwi.
Zastanawiam się jeszcze nad jakimiś innymi metodami zdiagnozowania kotki, czy podawanie antybiotyku przez 1,5 tygodnia to za krótko aby "wytłuc" gronkowca ? Czy w jej przypadku powodem drapania może być jeszcze coś innego ? Nie miała żadnych zmian skórnych.
Drapanie. Proszę o pomoc.
od 11 maja to te leki już dawno nie działają . Co do czasookresu działania antybiotyku może on zabić drobnoustroje a na pewno bardzo zmniejszyć ich populacje co osłabia objawy kliniczne.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości