witam serdecznie
moj Borysek znow cos przeskrobal...a raczej przeskrobal moj mezczyzna, ktory mial potrzebe wywietrzenia kociego pokoju..i nie byloby w tym nic niestosownego gdyby nie to, ze Borys leżal w uchylonym na 10 cm oknie, a za oknem lezal snieg i raczej zimnawo bylo...
ja dowiedzialam sie o tym wieczorem,a chlopcy przyznali sie gdy zwrocilam uwage, ze Borysek jakos tak glosno oddycha.zamiast cichego oddechu tak jakby glosniej wzdycha 1 raz na trzy oddechy...nie ma widocznego kataru...tylko ten glosniejszy oddech mnie niepokoi.
poza tym -ale to juz chyba taka jego uroda - podczas mruczenia, gdy jest mu przyjemnie, czasami zaczyna swiszczec - doslownie - jak szalony!!!
czy to moze byc oznaka jakiejs krzywej przegrody czy czegos takiego?
Co mozecie mi poradzic w sprawie tego oddechu? jak dotad - 2 dni - nie zauwazylam innych objawow. czy moze byc to jakis powazniejszy problem czy samo przejdzie?
przeziebienie ? czy raczej cos z drogami oddechowymi?
z gory dzieki za rady i info:-)
dziwny oddech
Pokaż kitusia lekarzowi - niech go osłucha, tak na wszelki wypadek. Zdrowy, niezestresowany kot nie powinien tak oddychać. To może być na przykład zapalenie krtani, ale z opisu trudno stwierdzić. Wet łatwo to potwierdzi, albo wykluczy . Tak sobie też pomyślałam, ze właściwie mój kot też czasem tak ma. Kiedy go drapię czy głaszczę po główce i karku zaczyna przez nos wydawać takie odgłosy jakby pojękiwania, poświstywania. Trudno to nawet nazwać... Są to dość głośne dźwięki i na pewno nie są mruczeniem. Może to coś podobnego?