FIP-prośba o pomoc!

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Tysiek2

17 lutego 2008, 10:08

Wczoraj po raz trzeci Karolcia miała ściągany płyn z brzuszka. Tym razem wyjątkowo źle zniosła sedację. Poprzednio tuż po powrocie do domu spieszyła się do miski i objadała się. Wczoraj do późnych godzin nocnych spała z otwartymi ślipkami, a próba zjedzenia skończyła się wymiotami. Dziś jest na całe szczęście znacznie lepiej :) Od razu pożarła na śniadanie prawie całą saszetkę jedzonka.

Obrazek
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

17 lutego 2008, 10:49

Uff, to dobrze, że mała ma apetyt.
Trzymam kciuki, żeby było tak dalej :)
Tysiek2

25 lutego 2008, 11:02

Karolcia miała po raz czwarty ściagnięty płyn z brzuszka. Płyn zmienił kolor na intensywnie żółty, podobno bardziej charakterystyczny dla FIP-a, jednocześnie nie było w nim tym razem białych "niteczek". Wet podejrzewa początki żółtaczki. Czy ktoś może podpowiedzieć czym karmić Karolcię? Na całe szczęście Karolcia wciąż nie traci apetytu :)
Obrazek
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

25 lutego 2008, 11:44

Dzielna kicia, wymiziaj ją ode mnie.
Może Dr Jarek albo ATA cos pomogą.
Trzymam kciuki :)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

25 lutego 2008, 12:15

W tym wypadku najlepiej chyba doradzi doktor Jarek, bo tu jest dość złożona sprawa. Ja osobiście wybrałabym coś z tego: http://www.krakvet.pl/koty-chore-karmy- ... 0_308.html , ale obawiam się, że samo zastosowanie karmy wątrobowej może nie wystarczyć. Przydałoby sie zrobić próby wątrobowe i ewentualnie dobrać jakieś leki osłaniające wątrobę. Ja też trzymam mocno kciuki 8) !!!
Tysiek2

25 lutego 2008, 13:46

Jestem wdzięczna za wszytko co piszecie. To pomaga przetrwać, bo nie mogę spodziewać się pomocy od lekarzy, z którymi miałam kontakt - wszyscy zalecili eutanazję Karolci, a nie leczenie. Jedynie Pani doktor, która teraz opiekuje się Karolcią próbuje przynosić jej ulgę. Zaangażowanie i serce jest chyba w tej sytuacji najważniejsze, skoro uleczyć się nie da.
Obrazek
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

25 lutego 2008, 14:31

Tysiek, jesteśmy z Wami całym sercem Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

26 lutego 2008, 22:21

jeśli nie masz wyników badań wątroby nie stosuj diety watrobowej. W tak ciężkich i nieuleczalnych chorobach stosuję zasadę niech je co chce, byle zjadła. Skutyów ubocznych tych sposobów żywienie z reguły nie daje już się zauważyć. Chyba, że są wyniki i objawy zalecające wprowadzić dietoterapie.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

27 lutego 2008, 00:18

Tak, to prawda 8) . W takiej sytuacji ważne jest, żeby kotka w ogóle jadła, bo głodówka może tylko pogorszyć stan wątroby. To trochę podobnie jak przy zaawansowanej niewydolności nerek - w pewnym momencie daje się kotu do jedzenia to co najbardziej lubi, byle tylko jadł, bo to już mu nie jest w stanie bardziej zaszkodzić. Głodówka byłaby gorsza w skutkach :roll:
Gość

28 lutego 2008, 10:43

Badania wątroby były robione kilka dni temu - nie wiem na ile są wiarygodne, tzn. jak często trzeba je w tej sytuacji robić. Nie mam ich teraz pod ręką, mogę przesłać je dopiero wieczorem. A co do apetytu Karolci...to uważam, że jest ogromny :D Staram się karmić ją daniami o smaku kurczaka (Animondy), a ostatnio (dzięki wsparciu darczyńców :lol: ) filecikami z drobiu i ryb Sheby, ale kicia nie wzgardzi KiteKat'em z misek pozostałych kotów czy suchą karmą. Kończy wylizywać miseczkę, zrobi sobie 10-15 minut przerwy i potrafi prosić o więcej. Przy Karolci nie można niczego jeść, bo i ona chce tego spróbować :lol: Jak trzeba to ściągnie ser z kanapki, a i kawałkiem chleba nie pogardzi. To nie zmienia faktu, że jest przeraźliwie chuda :(
Gość

28 lutego 2008, 20:53

Ostatnie badania Karolci pokazywały:
AST 30 U/L
ALT 21 U/L
ALP 10 U/L
BIL-T 0,14 mg/dl
TP 6,4 g/dl
ALB 1,6 g/dl
Globuliny 4,8 g/dl
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

01 marca 2008, 22:23

no i calkiem przyzwoite.
Gość

03 marca 2008, 16:12

Płynu ściąganie po raz piąty. Karolcia zniosła zabieg lepiej niż poprzednio, ale stres z tym związany jest olbrzymi. Tym razem więc, zamiast w lecznicy, dzięki uprzejmości i osobistemu zaangażowaniu Pani Doktor, zabieg był zrobiony w domu. Wydaje się, że płyn gęstnieje coraz bardziej, właściwie nie było w nim już białych niteczek. To dobrze, czy źle? Kolejny etap choroby? Apetyt nadal Karolci nie opuszcza, ale co z tego skoro praktycznie wszystko przez nią przelatuje (nie wymiotuje, ale często robi kupki).
Obrazek
Gość

04 marca 2008, 07:43

Czy przy chorobie Karolci są jakieś środki zaradcze na biegunkę? Czy przyczyną biegunki jest uszkodzenie błony śluzowej jelita, które wiąże się ze zmniejszeniem jej szczelności, a co za tym idzie z przesiąkaniem do wnętrza jelita płynów organicznych (biegunka wysiękowa)? Próbuję podawać jej Lakcid - mam nadzieję, że to jej nie zaszkodzi.
Gość

18 marca 2008, 14:36

Karolcia przetrwała siódme ściąganie płynu z brzucha. Niestety pomimo wilczego apetytu, jest coraz chudsza i bledsza. Czym ją karmić, żeby choć nie traciła na wadze? :cry:
Obrazek
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 19 gości