Głośne, zawodzące miauczenie...

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Kot Maciuś :)
Posty:96
Rejestracja:24 marca 2007, 00:31
Lokalizacja:Kraków

10 maja 2007, 17:23

a w jaki sposób? ma świetną krew bo niedawno miał badaną, jeśli coś niby w niej ma być...

Ale może masz rację, tylko serce mi się kraja znowu do weterynarza z nim jechać... Tyle przeżył ostatnio :(
Gość

30 czerwca 2007, 16:47

mój też miauczy. ale ponad pół swojego życia (tzn jakieś 3 miesiące) spędził na podwórku i bardzo mu tego brakuje. jak go przyniosłam to często w nocy szalał ale teraz jak wracamz pracy trochę go męczę i razem kładziemy sie spać, oczywiście cały czas go głaszczę dopóki nie zasnę. ostatnio to nawet nie wstaje wcześniej niż ja choc na początku od 4 zaczynał harce
getmex

21 listopada 2018, 01:17

Mieliśmy w domu dwie kotki wychowywały się razem .jedna z kotek była starsza i jak padła/ miała wówczas prawie dwadzieścia lat / w mieszkaniu/ w domu/ to druga kotka po krótkim okresie czasu zaczęła strasznie zawodzić i bardzo głośno .Widziała w którym miejscu leżała zanim została zabrana. Teraz i ta kotka jest bardzo stara licząc do wieku ludzkiego / jej rok razy 6 / to jako człowiek miałaby 126 lat -,cały pyszczek ma siwy . i bardzo słabo już je . najczęściej zawodzi w miejscu gdzie ostatni raz widziała już śpiącą Megi. Te kotki były głównymi domownikami . Były po prostu pielęgnowane . Ta druga co została nazywa się Śruba, bo od małego strasznie rozrabiała teraz staruszka mimo kocich przysmaków jakie żona poddaje jej do jedzenia je bardzo słabo . Zawodzi przeraźliwie dalej. Myślę,że po prostu cierpi z braku towarzyszki życia .
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości