Mój kot strasznie maiczy.... szczególnie wieczorami, jest to tak głośne i zawodzące, że się serce kraja!
Czy to normalne? Bawimy się z nim, pieścimy go.. czasami nawet nie ma ochoty, a chodzi i miauczy... Myśle sobie - może go coś boli, ale jak go głaszczę to przestaje. Wczoraj wyjechałam na jedną noc, to mam stwierdziła, że pewnie tęskni, ale ja wróciłam a on dalej zawodzi
Co poradzić? Czy może to być kwestia zdrowotna? Ale czemu zatem przestaje jak się zaczyna głaskać Czyżby był wiecznie niedopieszczony? Ale my też mamy swoje obowiązki i kiedyś trzeba je robić... a on tylko miauczy i miauczy
Głośne, zawodzące miauczenie...
No coz...Jezeli nie byl kastrowany to trzeba go wykastrowac, a zabieg to dla kocurka niemalze kosmetyczny. Zniknie wtedy problem miauczenia(nawolywania kotek) i przykrego zapachu w kuwecie. Jezeli jest kastratem to moze sygnal, ze....trzeba mu zalatwic kolezanke lub kolege
Też miałam kocurka, który był nad wyraz rozmowny i ciągle miauczał, a myśmy ciągle nie wiedzieli, co mu jest. Potem wyszło na jaw silne zarobaczenie- kotka cały czas bolał brzuszek. Na samym początku sprawdziłabym zdrówko kiciusia.
- Kot Maciuś :)
- Posty:96
- Rejestracja:24 marca 2007, 00:31
- Lokalizacja:Kraków
tak jest kastrowany
i nie dawno był odrobaczany chociaż teraz dostanie drugą tabletkę jakąś bo weterynarz wyklucza świerzb :/ w ogóle smutna sprawa
My podejrzewamy że miauczy z tęsknoty nudów lub po prsotu dlatego że jest bardzo łaśliwy i pieszczoch... Ale większośc mojej rodzinki ma koty i żaden nigdy się tak nie zachowuje... (a na pewno nie w nocy )
i nie dawno był odrobaczany chociaż teraz dostanie drugą tabletkę jakąś bo weterynarz wyklucza świerzb :/ w ogóle smutna sprawa
My podejrzewamy że miauczy z tęsknoty nudów lub po prsotu dlatego że jest bardzo łaśliwy i pieszczoch... Ale większośc mojej rodzinki ma koty i żaden nigdy się tak nie zachowuje... (a na pewno nie w nocy )
Mój pierwszy kot (właściwie niedoszły kot mojej mamy) właśnie tak się zachowywał. Zasiadał na parapecie o 23.00 w nocy i średnio do 1-2 po północy koncertował. Żałośnie, rozdzierająco i bardzo, bardzo konsekwentnie. Pogłaskany na chwilę przestawał, a później od nowa. Po dwóch tygodniach nagle przestał i nigdy potem tak się nie zachowywał. Na szczęście bo groziła mi już eksmisja Zresztą zaraz potem pojechał do mojej mamy i wiem, że już u niej był z tym spokój. Były problemy z innymi sprawami, dlatego tam nie został, ale to już inna historia. Kota mam teraz w pracy. A działo się to wszystko w marcu, z chórkiem kociastych pod oknami. Może to o to chodzi?
- Kot Maciuś :)
- Posty:96
- Rejestracja:24 marca 2007, 00:31
- Lokalizacja:Kraków
nie mam żadnych kotów pod oknami niestety
- Kot Maciuś :)
- Posty:96
- Rejestracja:24 marca 2007, 00:31
- Lokalizacja:Kraków
Ponownie poruszam ten problem... Maciuś miauczy w nocy, i to tak że moja mama ciągle się budzi a potem chodzi nei wyspana i twierdzi, że dłużej tego nie zniesie... Ja nie wiem czemu on tak ma. Podejrzewam, żem oże jakiś brak pieszczot bo jak zaczynam go głaskać to przestaje na pół godziny, ale ile można kota głaskać szczególie w nocy
teraz obraliśmy nową taktykę "zmęczenia" go zabawą, i jakoś wczoraj w nocy było lepiej ( też przez moje głaskanie) ale nie mogę wiecznie być na baczność bo przecież też mam zajęcia i robotę i spać kiedyś muszę
teraz obraliśmy nową taktykę "zmęczenia" go zabawą, i jakoś wczoraj w nocy było lepiej ( też przez moje głaskanie) ale nie mogę wiecznie być na baczność bo przecież też mam zajęcia i robotę i spać kiedyś muszę
Maciusiu Twój kotek ma 2 lata z tego co pamiętam...Jednak za nim trafił do Ciebie, to gdzie przebywał i czy miał towarzystwo innych kociastych???
Jeśli wykluczasz jakąkolwiek chorobę, to na moje oko jemu brakuje towarzystwa innych kotów. Jeśli wcześniej od małego cały czas wychowywał się z innymi kotami, to tym bardziej. Może dokocenie rozwiązałoby sprawę???
Jeśli wykluczasz jakąkolwiek chorobę, to na moje oko jemu brakuje towarzystwa innych kotów. Jeśli wcześniej od małego cały czas wychowywał się z innymi kotami, to tym bardziej. Może dokocenie rozwiązałoby sprawę???
- Kot Maciuś :)
- Posty:96
- Rejestracja:24 marca 2007, 00:31
- Lokalizacja:Kraków
Moźe ale wtedy zwariują mi w domu.. drugi kot w ogóle w grę nie wchodzi... poza tym wzięliśmy go z fundacji, gdzie mieszkał z 5 innymi kotami i podobno się z nimi nie lubił bardzo i na nich fukał... Panie stwierdziły, że to samotnik... :/
A może właśnie mu tego fukania brakuje
A tak na poważnie, to czytałem gdzieś...hmmm chyba to było w "Kocich tajemnicach" V. Halls, że przyczyną zawodzącego miauczenia może też być nadciśnienie tętnicze u kota (może wywoływać bóle głowy, stąd to wycie) albo nadczynność tarczycy (która też może powodować m. in. wzrost ciśnienia tętniczego krwi)...Co prawda autorka pisze tam, że dotyczy to częściej starszych kotów, ale u młodych chyba też coś takiego może wystąpić...więc może to też warto byłoby sprawdzić (?)
A tak na poważnie, to czytałem gdzieś...hmmm chyba to było w "Kocich tajemnicach" V. Halls, że przyczyną zawodzącego miauczenia może też być nadciśnienie tętnicze u kota (może wywoływać bóle głowy, stąd to wycie) albo nadczynność tarczycy (która też może powodować m. in. wzrost ciśnienia tętniczego krwi)...Co prawda autorka pisze tam, że dotyczy to częściej starszych kotów, ale u młodych chyba też coś takiego może wystąpić...więc może to też warto byłoby sprawdzić (?)
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości