Panie Doktorze,
dokarmiam stado wolno żyjących, dzikich kotów. Sukcesywnie wyłapuję je i są sterylizowane i kastrowane. Ostatni w okolicach gdzie przychodzą jeść znalazłam wymiociny pełne robaków (tak na moje oko to glisty), czy istnieje sposób na to by je odrobaczyć. Od razu zaznaczam, że nie wchodzi w rachubę złapanie kota i podanie mu tabletki, podanie tabletek/pasty na czczo ponieważ są, jak widzę, dokarmiane także przez inne osoby. Zbiegają się całą gromadą o określonej godzinie, popołudniu jak przychodzi pora karmienia przez nas. Antybiotyk (taki do podania 1x na dobę) podaję im, po konsultacji oczywiście z jednym z Pana kolegów, każdorazowo w kawałeczkach surowego mięsa, które chętnie połykają. Czy jest sens podania im w ten sam sposób na przykład Pratelu? Może istnieją jakieś inne sposoby? Czy tabletka odrobaczająca podana w trakcie posiłku zadziała?
Dziękuję z góry za odpowiedź.
Grażyna Buczek
Jak odrobaczyć dzikie koty
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Grażynko ja dosyć długo walczyłam z robakami u Mili. Pomógł mi Profender dopiero bo on działa ok miesiąca i larwy też zabija jeśli glisty złożyły jaja u kota. Jest to dosyć drogi interes ale w moim przypadku był skuteczny. To jest preparat który się wkrapla kotu na kark.
Monika dzięki za podpowiedź. Trudność polega na tym ,że to są dzikusy. Jeżeli da się wkroplić jednym zdecydowanym ruchem to jest szansa. One się nas średnio boją, tzn. dają się czasem dotknąć ale na ręce żadnego nie weźmiesz bo ze strachu drapią. Co do kosztów, no to powiem tak gromada jest liczna, ale jeżeli mogę im pomóc to "oleję" wyprzedaże i uzbieram. Jakoś mi one bardziej miłe niż kolejny ciuch lub but po okazyjnej cenie ... Pozdrawiam i czekam na inne podpowiedzi, co kilka szlachetnych głów to nie jedna, czasem bezradna blondynka
oczywiście , że pratel zawinięty w jedzenie zadziała.
Witam!
Ja również dokarmiam wolnożyjące koty. Raz na 3 mieisące podaję im środek na odrobaczenie w jedzeniu. Kupuję ten środek w sklepie zoologicznym. Nazwy niestety nie pamiętam, ale to taki susz, który dokładam do mokrego jedzenia, do tego kaszę ugotowaną i po wymieszaniu koty jedzą to. Pewnie działa, bo robakow nie znajduję.
Ja również dokarmiam wolnożyjące koty. Raz na 3 mieisące podaję im środek na odrobaczenie w jedzeniu. Kupuję ten środek w sklepie zoologicznym. Nazwy niestety nie pamiętam, ale to taki susz, który dokładam do mokrego jedzenia, do tego kaszę ugotowaną i po wymieszaniu koty jedzą to. Pewnie działa, bo robakow nie znajduję.