Koci katar u małych kociąt. Pomocy!

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

xCzekoladax
Posty:3
Rejestracja:22 sierpnia 2010, 17:37

22 sierpnia 2010, 17:55

Witam. Na samym początku chciałabym powiedzieć, że mam zaledwie 12 lat i jestem z bardzo malutkiej wioski. Parę dni temu niedaleko mojego domu znalazłam kotkę karmiącą dwa młode kocięta. Mają one około trzech tygodni. Niestety kotki te nie mają domu. Zauważyłam też, że są chore. Mają sklejone, zaropiałe oczka i kichają. Myślę, że jest to koci katar. Chciałam zabrać je ze sobą do domu, aby im pomóc jednak nie mogę, gdyż moi rodzice nie przepadają za zwierzętami... Zapewniłam im więc schronienie w starej szopie niedaleko mego domu. Nie wiem jak im pomóc... Moi rodzice w ogóle mi nie pomagają, nie obchodzi ich los tych kociąt, a ja sama nie mogę pójść z nimi do weterynarza, bo jak wspomniałam - jestem z bardzo malutkiej wioski i najbliższy weterynarz jest w mieście, 20 km dalej... Nie wiem co robić! Nie mogę jechać z nimi do weterynarza, ani zabrać ich do domu, ale nie chcę, by one zdechły... Jak powinnam je pielęgnować w takiej sytuacji? Co powinnam im zapewnić? Są jakieś 'domowe' sposoby, aby jakoś wyleczyć ten koci katar? Jest jakakolwiek szansa, że kotki z tego wyjdą? Nie chcę, by coś im się stało.. ;( Pomóżcie mi, co robić?!
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

23 sierpnia 2010, 11:56

Ciężka sprawa i bardzo przykra, że dorośli nie potrafią dać dobrego przykładu i pomóc kociakom...
Wielki podziw i uznanie dla Ciebie - BRAWO!!!
Nie wiem skąd piszesz, więc proponuję: Może spróbuj napisać mail do organizacji, która pomaga zwierzakom. Podaj im adres gdzie kociaki się znajdują - na pewno przyjadą i pomogą w takiej sytuacji.
Jak nie wiesz gdzie napisać to podaj tylko z jakiego województwa jesteś a ja znajdę dla Ciebie adresy do kogo się zwrócić.
pikinier20
Posty:2
Rejestracja:25 sierpnia 2010, 19:54

25 sierpnia 2010, 20:02

Witaj w moim klubie. Też mam 12 lat i lubię koty. Moja kotka cierpiała na koci katar z tym że ona była starsza i nie działał tak na nią. Wszystkie koty które ona urodziła były na to chore i nic nie widziały przez ropę. Moja mama powiedziała że może rumiankiem i to trochę pomogło. Nie wyleczyło ale pomogło. Potem zadzwoniłem do wuja weterynarza i dał leki i pomogło natychmiastowo.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

27 sierpnia 2010, 07:18

i co z kotkami?
xCzekoladax
Posty:3
Rejestracja:22 sierpnia 2010, 17:37

28 sierpnia 2010, 11:58

Kotki mają już miesiąc i zajmuję się nimi jak tylko mogę. Widzę małą, ale jednak, poprawę. Dbam o to, żeby oczka im się nie sklejały. Jak na razie to widzą całkiem dobrze. Nie ujawniła się im nawet trzecia powieka póki co. Właściwie to nawet nie wyglądają na chore. Bawią się, skaczą, biegają... Są bardzo żywe. Wiem jednak, że bez pomocy weterynarza sytuacja może się pogorszyć. Na szczęście za tydzień wraca moja siostra z zagranicy i poproszę ją, żeby pojechała ze mną do weterynarza. Jestem pewna, że się zgodzi. Mam tylko nadzieję, że do tego czasu kotki będą nadal w tak dobrym stanie, jak teraz.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości