Kot chory na niewydolnosc nerek
Nie wiem jak jest w drugą stronę ale niewydolność nerek w dużym stopniu zwiększa niebezpieczeństwo wystąpienia schorzeń układu sercowo-naczyniowego. Dlatego konieczne jest monitorowanie serca w trakcie choroby. Zresztą nadciśnienie tętnicze też uszkadza nerki.
dokładnie ATA kłopoty krążeniowe z reguły prowadzą do zmian w ciśnieniu krwi na które to zmiany bardzo źle reagują kłębuszki nerkowe. Także w drugą stronę także może zachodzić sprzężenie zwrotne. Sam ślinoto może być oznaką i z reguły jest bardzo silnej reakcji stresowej. Lekarza zostaw jednego, ale bądź z nim szczera.
Po raz pierwszy udało się nam (mnie i córce) zrobic kiciowi wlew podskórny. Na rękach mojej córki kot jest spokojny, uważa ją za coś w rodzaju swojej zastępczej mamy. Ja tymczasem kłułam pod skórę - po ok. 15 minutach w kota wlało się ok. 150ml NaCl. Kiedy zaczął protestowac - puściłyśmy go wolno. Myślę, że rzeczywiście będzie to spokojniejszy sposób na nawadnianie futrzaka niż kroplówka dożylna.
Przy okazji: może ktoś zna jakieś inne mokre jedzonko typu renal - udało mi się tylko znależc HILLsa i Royal Canin - Imbir z nimi nie chce mie nic wspólnego. Pozdrawiamy wspólnie
Przy okazji: może ktoś zna jakieś inne mokre jedzonko typu renal - udało mi się tylko znależc HILLsa i Royal Canin - Imbir z nimi nie chce mie nic wspólnego. Pozdrawiamy wspólnie
Zobacz tutaj:
http://www.krakvet.pl/koty-chore-karmy- ... 0_318.html
Jest Eukanuba, Royal Canin, Trovet i Animonda - może coś z tego wybierzesz, choć obawiam się, że wszystkie puchy lecznicze są dla kociastych niesmaczne. Mój nie chciał jeść ani Hill'sa s/, ani c/d, ani w/d.
Gratuluję udanego nawadniania - rzeczywiście łatwiej robić to we dwójkę równocześnie uspokajając kota
http://www.krakvet.pl/koty-chore-karmy- ... 0_318.html
Jest Eukanuba, Royal Canin, Trovet i Animonda - może coś z tego wybierzesz, choć obawiam się, że wszystkie puchy lecznicze są dla kociastych niesmaczne. Mój nie chciał jeść ani Hill'sa s/, ani c/d, ani w/d.
Gratuluję udanego nawadniania - rzeczywiście łatwiej robić to we dwójkę równocześnie uspokajając kota
To czym Beatko go teraz karmisz? Mój najchętniej je surowe chude mięso -kurczaka, plędwicę i rybkę - wtedy nie potrzeba go namawiac. Ale to chyba nie jest najlepsze jedzenie dla nerkowca. Różnych papek dla dzieci też próbowaliśmy - bez specjalnego efektu. Kot jest chudy właściwie od zawsze, wieczny niejadek. Oczywiście ma dużo futra, więc tego nie widac. Czytając rózne posty widzę, że wszyscy właściciele kotów - nrrkowców mają kłopoty z namówieniem zwierzaka do jedzenia. Aha - Imbirkowi bardzo smakują tłuste i żywe cmy.
Pozdrawiamy - ja i Imbir
Pozdrawiamy - ja i Imbir
Fiodor też kocha ćmy i najpierw im obgryza skrzydełka, a później dopiero z wielkim apetytem zjada. Oblizuje się przy tym tak jakby jakby zjadł ogromniasty kawał mięsa On właściwie nie jest jeszcze nerkowy, choć ma zwłóknienia w obu nerkach, ale dietę ma pod kątem SUK. Doktor Jarek dobrał mu Hill'sa w/d, którego największą zaletą jest to, że kot po nim pije. Sporo pije i dużo objętościowo sika choć rzadko. Do jedzenia nie trzeba go namawiać, gdyby mógł to nawet spałby z pyszczkiem w misce. Puszki w/d jednak nie tknął a lepiej by było gdyby jadł mokre. Ale cóż, kota do niczego nie można zmusić Faktycznie ciężko jest u nerkowców z apetytem. Niektórzy radzą, żeby czasem dawać kotu nawet to czego nie wolno, byle tylko jadł bo karmienie na siłę to już ostateczność. Może jednak któraś z tych puszek Imbirkowi podejdzie. Powodzenia
Mój Rudolf z mokrych zajada Animodę ( kupilam w Krakvet wszystkie smaki i rodzaje karm na wypróbowanie ) aż mu się uszka trzęsą a suche uwielbia RC Renal ( przed 3 miesiącami wogóle nie jadł suchego tylko mokre jedzonko). Przytył mi prawie kilogram a na jedzonku dla nerkowców to aż dziwne. Imbirek napewno też w któryms pokarmie zasmakuje Życzę zdrówka dla kociambra
Dziękuję za podpowiedź. Tu w Łodzi nie ma Animondy, też zamówię. Może Imbirkowi zasmakuje, chociaż jest strasznym niejadkiem.
Chciałabym podzielic się naszymi doświadczeniami w nawadnianiu kota. Sama miałam dużo wątpliwości, do tej pory zabieg wzbudza we mnie lekkie opory.
Do nawadnianie podskórnego używamy igieł 0,6 lub 0,7. Wet dawał nam nawet 0,9, ale to niestety kota boli. Igły 0,5 nawadniają zbyt wolno.
Wlewamy pod skórę tyle płynu, ile się da - dopóki kot nie zaczyna miauczec - potem wypuszczamy. Imbir zrobił się całkiem żwawy, choc na widok wężyka z igłą chowa się pod łóżko.
Igłę wbijamy w skórę na grzbiecie, okolice lędźwiowe (tak kazał wet). Nie wiem, czy można nawadniac pod skórę na bokach??
Serca kociego na razie nie badaliśmy. Zrobimy to przy najblizszej wizycie u weta, ale nie będę się z nią spieszyc, dla Imbirka to ogromny stres.
Pozdrawiamy: Małgośka i Imbir
Chciałabym podzielic się naszymi doświadczeniami w nawadnianiu kota. Sama miałam dużo wątpliwości, do tej pory zabieg wzbudza we mnie lekkie opory.
Do nawadnianie podskórnego używamy igieł 0,6 lub 0,7. Wet dawał nam nawet 0,9, ale to niestety kota boli. Igły 0,5 nawadniają zbyt wolno.
Wlewamy pod skórę tyle płynu, ile się da - dopóki kot nie zaczyna miauczec - potem wypuszczamy. Imbir zrobił się całkiem żwawy, choc na widok wężyka z igłą chowa się pod łóżko.
Igłę wbijamy w skórę na grzbiecie, okolice lędźwiowe (tak kazał wet). Nie wiem, czy można nawadniac pod skórę na bokach??
Serca kociego na razie nie badaliśmy. Zrobimy to przy najblizszej wizycie u weta, ale nie będę się z nią spieszyc, dla Imbirka to ogromny stres.
Pozdrawiamy: Małgośka i Imbir
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości