Mamy tj. moi dziadkowie, 10l. kocura, jest niekastrowany i wychodzący, mieszkamy na wsi i mamy daleko do wet. od małych zwierząt stąd (po części) kot nie zupełnie na nic szczepiony.
Od paru tyg. ma jakby katar, lekko parska ale nie ma brudnej wydzieliny z nosa czy oczu, to u niego nie pierwszy raz ale generalnie zawsze mu przechodzi i nigdy na nic poważnego nie chorował.
Przed dwoma tygodniami nie wrócił do domu, szukaliśmy go i nic.
Wrócił po 7-8 dniach, był wyraźnie chudszy niż zawsze. Zachowywał się normalnie. Jadł i pił jak zawsze.
Jego typowy dzień wygląda tak:
z rana wychodzi, wraca po po południu na posiłek, trochę pośpi i znów wychodzi i wraca wieczorem (gdy już ciemno) na drugi posiłek albo też po ów popołudniowym posiłku już nie wychodzi tylko śpi i budzi się na własnie ten drugi posiłek wieczorny i zawsze domaga się wtedy wyjścia (jest już ciemno), wraca po kilku godzinach np. ok. północy i śpi w domu do momentu aż domownicy wstaną do swoich zajęć.
Dziś jest jakiś drugi tydzień od zaginięcia i już prawie tydzień jak wrócił. Rano nie ja go wypuściłam więc nie wiem jak się zachowywał, wrócił po południu, zjadł wszystko i jeszcze podbierał drugiemu kotu. Zaraz wyszedł. Wrócił wieczorem zjadł z taką samą chęcią i wyszedł. Wrócił po północy i zauważyłam że ma chwiejny chód, nie jakoś strasznie bo bym chyba tak panikowała że od razu bym do wet. jechała ale widać to dobrze. Zaraz poszedł się napić, wypił niewiele, pił zaś w pozycji nie stojącej jak to zazwyczaj mają koty ale w przycupniętej powiedzmy- jak czając się na ofiarę. Mimo chwiejności bez problemu szedł w łazience po brzegu wanny i skoczył z niej na wysoką szafę na której lubi leżeć, teraz śpi.
Mam pytanie czy w tym co opisuję jest coś co nasuwa jakąś chorobę?
Poczytałam trochę w internecie.
Problem neurologiczny? Kot ma świerzba w uchu, leczenie kroplami trwa i ciągle wraca. Skutek wypadku to raczej nie jest bo by więcej po nim było widać. Wycieńczenie po tym tygodniu (?) chyba nie bo dopiero teraz tak chodzi...
FIP, paulenkopenia? Cukrzyca? Zatrucie (?) wokół gospodarstwa, mogą mieć jakieś środki ochrony roślin itp. ale by chyba wymiotował i silniej reagował więc chyba to nie to. Może choroba odkleszczowa?
Proszę o jakąś opinię, nie o negatywną odpowiedź na nasz temat jako właścicieli (taka jest po prostu rzeczywistość na wsi)- nie ukrywałam niczego na temat kota by nie zataić może ważnych rzeczy do diagnozy.
Proszę o jakąś opinię.
Kot kołysze się gdy chodzi- pytanie do weterynarza.
Po takich objawach nie da się nic powiedzieć na temat ewentualnej choroby. Sama wymieniasz ich masę . Zwierzę powinien zbadać lekarz I ewentualnie wykonać dodatkowe badania. Niewiele można tutaj pomóc przez internet przy tak ogólnych objawach.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości