Kota mam od 6lat gdy się pojawił był zupełnie dorosły.
Prawdopodobnie na nic nie szczepiony (wieś) ja też go nie szczepiłam (mój brak wiedzy, głupota itd. )
Kot jest wykastrowany od 6 lat.
Cały czas spędza na dworze, ma kontakt z wieloma kotami w tym moimi, póki co brak u nich objawów podobnych do jego.
Sobota 23 lipca t.r. nagle przestaje jeść, apatia, spanie- myślę zakłaczenie, zaparcie, czekam. W między czasie żółta ropa w oczach- myślę kk.
Poniedz. 25 lipca bez zmian, kupa (widziała moja mama)- z relacji normalna, nie papka. Samopoczucie bez zmian. Myślę- to nie zaparcie.
Wtorek 26 lpca wizyta u wet, mówię że pewnie ma ciężki kk, pani wet- "od kk nie jest tak by nic nie jadł, to nie to." Gorączki brak. Zostaje w lecznicy na kroplówki. Wraca przed godz. 21 (przywozi go brat po skończeniu pracy) po wyjściu z transportera kuweta- siku i papkowata kupa, potem cały wieczór to samo. Dużo pije. samopoczucie bez zmian. Przyszły wyniki krwi- podam na końcu.
Środa 27 lipca wizyta u wet, mówię o biegunce, zostaje na kroplówki, wraca przed 21, transporter w kupie, po wyjściu- kuweta: siku + kupa coraz bardziej rzadka. Niby ciut żwawszy ale po kuwecie jakoś znów cichszy.
Czwartek 28 lipca, tj. dziś, mama wstaje gdzieś po 8 rano- kuweta nr.1 wykorzystana (duuużo siku), kuweta nr.2 wykorzystana (kupa zupełnie wodnista) samopoczucie bez zmian.
Dziś mam mu dać kroplówkę i dwa zastrzyki które dostawał chyba od pierwszej wizyty tj. Synergal i Cerenit(a)-jakoś tak niewyraźnie napisane.
Na pytanie czy nie powinien dostać sondą jeść do żołądka usłyszałam że gdyby mu napakować tam jedzenia i tak zwymiotuje (ale przecież dostaje coś na wymioty-???-nie rozumiem). Dodam, że od początku choroby tj. soboty nie wymiotował może nie miał czym- nie wiem???). Ma dostawać pokarm na siłę, kupiłam strzykawkę ale się bardzo wzbrania, wypluwa, szarpie ze mną, potem idzie na legowisko i leży bez reakcji.
Podsumowując:
-apatia, ciągłe leżenie (w rożnych pozycjach, teraz na boku)
-nagła utrata apetytu- totalna!
-brak wymiotów od początku a nie tylko od wizyty u wet (ale może dlatego że nie miał czym, nie zauważyłam bo był na dworze???)
-duże pragnienie tj. podchodzenie do miski>picie>chwilę siedzenie przed wodą w przycupniętej pozycji ( takiej w jakiej koty jedzą czy piją)>legowisko
-papkowata kupa dopiero po przyjeździe od wet we wtorek- jest do dziś, ale z biegiem czasu coraz bardziej rozwodniona, dziś zupełna woda jednak nie zbyt często, kilka razy w ciągu dnia np. 2 razy w 30min, potem kilka godzin spokój (możliwe że kot tak miał wcześniej ale nie zostało zauważone bo był wychodzący i dopiero w niedz. na noc zamknięty a w poniedz. rano kupa ponoć była normalna (wg. mojej mamy), potem cały poniedziałek pozwoliłam mu przeleżeć w ogrodzie a wtedy nie wiadomo co jak robi, wtorek po wizycie u wet. wieczór już papka.
WYNIKI
Biochemia:
ALP 20 (min 0 - max 89)
Bilirubina <0,500
Kreatynina 3,85 (min 0 - max 1.8)
Glukoza 149 (min 71- max 136)
GOT (ASPAT) 42,6 (min 0 - max 78)
GPT (ALAT) 52,8 (min 0- max 83)
UREA 133
Białko całkowite 10
Morfologia:
WBC 30,9 (min 5 - max 11)
RBC 7,75 (min 5 - max 10)
HGB 11,8 (min 8 - max 17)
HCT 37,9 (min 27 - max 47)
PLT 108 (min 180 - max 430)
MCV 49 (min 40 - max 55)
MCH 15,2 (min 13 - max 17)
MCHC 31,1 (min 31 - max 36)
RDW 14,7 (min 17 - max 22)
MPV 9,4 (min 6,5 - max 15)
LYM% 21,1%
MON% 1,2 %
GRA% 77,7%
LYM 6,5
MON 0,3 (min 0 - max 0,5 )
GRA 24,1 (min 3 - max 12)
Bardzo proszę o pomoc, boję się że reszta kotów zarazi się! Boję się Panleukopenii.
Co mu jest?
Kot nie je, ma niby biegunkę
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości