Kot, wyeksploatowany?
Witam, mam problem, moja znajoma z pracy, starsza pani, ma koty i jednego 7 miesięcznego kocura, który od weekendu jest ledwo żywy, boli go podbrzusze, wczoraj zabrała go do weta, ten podał mu zastrzyki jakieś na wzmocnienie i powiedział, że może być seksualnie wyeksploatopwany i może nie przeżyć, czy to możliwe? tzn. to że kocur będzie wycieńczony po "kotkach" to zdaję sobie sprawę, że tak byc może, ale czy co do reszty ma rację ten wet? Bo ona teraz się martwi i mówi, że wet dobry itd.
Gdyby ta znajoma z pracy rzeczywiście martwiła się o swojego kocura, wykastrowałaby go! Kto wie, czy nie złapał jakiejś choroby po kontakcie z innymi kotami...
A czy wszystkimi ewentualnie poczętymi z tego "seksualnego szaleństwa" kociakami się zajmie
Sorry,ale nóz mi się otwiera w kieszeni, kiedy czytam takie historie...
A czy wszystkimi ewentualnie poczętymi z tego "seksualnego szaleństwa" kociakami się zajmie
Sorry,ale nóz mi się otwiera w kieszeni, kiedy czytam takie historie...
rzeczywiście odpowiedzialności u tej PAni nie ma za grosz. A lekarz niestety wymyślił jakąś bajkę. Musi ktoś solidnie zbadać kota. Niech mi nikt nie mówi , że zwierzę boli brzuch i leży od krycia a złaszcza kot.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości