nie jest to stan ostry (inaczej już dawno byłabym z nim u weta) i nie trwa długo-napisałam,że tyle rzeczy (wymioty-wyleczone,krew w kale-wyleczone a potem biegunka-) wydarzyło się w ciągu 2,5-3 tygodni.Ale myślę,że czterodniowa biegunka nie jest normalna.
Kot był szczepiony 06.01.2008 na wirusowe zapalenie nosa i tchawicy,kaliciwirozę i panleukopemię.
Kot jest niewychodzący.Ale może faktycznie dostaje za dużo mokrego jedzenia-w ciągu dnia potrafił zjeść 3-4 saszetki+suche.Od wczoraj daję mu po jednej saszetce na cały dzień+suche i woda-przegotowana.Dziś część kupy była normalna ale część nadal mocno rozluźniona.Zobaczę czy jutro choć trochę się poprawi,a jeśli nie to zrobię badanie kału.
Kot załatwia się raz w ciągu dnia i raz w ciągu nocy.
Krew w kale a potem rozluźniony stolec
A jaka nazwa tej szczepionki i czy kot był zdrowy gdy ją dostał ? bo moje kociaki właśnie po szczepieniu dostały takie objawy i łapią wszystkie wirusy jak leci bo po przedni wet zaszczepił je gdy nie były na 100% zdrowe ja już tak się męcze od listopada ale odpukać z każdym tygodniem jest lepiej
nie mam pojęcia czy w momencie szczepienia kot był zdrowy,bo szczepienie miał 06.01.08 a ja wzięłam go do domu 28.01.08.A na naklejce po szczepionce wklejonej do książeczki zdrowia napisane jest tak:FELINE RHINOTRACHEITIS-CALICI-PANLEUKOPENIA VACCINE KILLED VIRUS Fort Dodge Fel-0-Vax PCT
Co do szczepionki to moje miały tą samą a objawy zaczeły się wciągu około 3 tygodni po szczepieniu , koty zaczeły łapać wszystko dochodziło nawet do tego że musiałam je izolować przed domownikami którzy kichali bo zaraz katar miały i one, po leczeniu antybiotykami i zmianie karmienia musiałam zacząć od odrobaczenia ale nie że lek do pysia ale na futerko choć niby były już odrobaczone ale efekt po ponownym odrobaczeniu był ogromny bo znikły im duże brzuchy na co wet powiedział że to przez robaki , teraz zaczynają nabierać ciałka i mniej już łapią infekcje a co do biegunek to już raczej ich nie ma chyba że wypłaczą u mnie mokre jedzenie wtedy zaczyna ich luzować co do karmy to choć na krótką chwilę można spróbować dać kotu suchą karme na problemy żołądkowo jelitowe super łagodzi objawy szczególnie ta tłusta przy dotyku bo ma lepsze działanie
Daje kotu saszetkę dwa razy dziennie (rano i wieczorem).Nie miałam sumienia dawać mu tylko jedna bo tak "płakał" gdy stał przy misce.Dziś kupa o wiele lepsza niż wcześniej i bardziej twarda.Cieszę się bo wskazuje na to że to problem w żywieniu a nie jakaś choroba.Ale nie zapeszam i zobaczę co będzie dalej.Obym nie musiała go ponownie odrobaczać w tak krótkim czasie (był 18,19,20) bo chyba tego nie zniesie a i ja też,a potem mnie znienawidzi
Ps.Mój kot uwielbia sznurówke-chyba myśli że to ogon myszy bo poluje na tą sznurówkę a gdy ją złapie do pyszczka to długo z nia chodzi albo siedzi.
Ps.Mój kot uwielbia sznurówke-chyba myśli że to ogon myszy bo poluje na tą sznurówkę a gdy ją złapie do pyszczka to długo z nia chodzi albo siedzi.
polecam co do mokrej orginalnego wishasa ale też nie zadużo choć kicia płaczę to nie zawsze idzie to mu na dobre z czasem coraz mniej będzie prosił moje już raczej wolą suchą karme a i co do wody to spróbuj podawać zagotowaną ostałą bo to też może być problem pozdrawiam i powodzenia
Bardzo dziękuję za pomoc i rady. Jeśli chodzi o wodę to dostaje przefiltrowana (u mnie jest bardzo twarda woda) i przegotowana-kilka razy dziennie wymieniam na świeżą.Odleję trochę by postała i taką mu będę podawać.
PS.Nigdy nie sądziłam że będę z niecierpliwością czekała na czyjąś qpę...
PS.Nigdy nie sądziłam że będę z niecierpliwością czekała na czyjąś qpę...
nie ma za co oby tylko kici pomogło... a co do zabawki to moje grają w pin ponga jak zawodowcy a hałasu przy tym jak nie wiem co... im głośniejsza zabawa tym większa frajda
mój kotek jest jeden więc musi mu wystarczyć zabawa ze mną-myszka na sznurku i biegamy przez pokoje (sąsiedzi narazie nie narzekają) albo ze sznurówka.Inne zabawki leża nietknięte
Oczywiście dam znać jak sytuacja z wypróżnianiem.Wierzę że będzie dobrze.Pozdrawiam.
Oczywiście dam znać jak sytuacja z wypróżnianiem.Wierzę że będzie dobrze.Pozdrawiam.
Kupa kota się nie poprawiła,więc podjęłam decyzję o badaniu kału-na pasożyty i lambrie.Niestety okazało się,że kotek ma lambrie-pewnie dlatego ma powiększony brzuszek.Najgorsza jest teraz ta walka podczas podawania tabletki-dziś dostał pierwszą.Rozkruszyłam,wymieszałam z masłem i najpierw trochę zlizywał no a potem to juz tylko wysmarowanie łapek pomogło.Biedny lizał je potem i lizał.Ale to dopiero pierwszy dzień a przede mną jeszcze cztery.W paście na odkłaczanie nie ma szans bo ją znienawidził po ostatnim dawaniu w niej tabletki na odrobaczanie.Kupiłam w sklepie Krak-Vet specjalny aplikator do tabletek,ale one sa takie duże że musiałabym podzielić ja na cztery żeby włożyc do pyszczka,bo inaczej mógłby się udławić.Może ma ktoś jakiś sposób-prosty i skuteczny? Czy jeśli włożę tabletkę w słomkę i dmuchnę do pyszczka,to kotu się nic nie stanie-nie udławi itp?
Może się udławić. Spróbuj jeszcze z musami Gourmed Gold (np. o smaku tuńczyka). Mają formę pasztetu i bardzo łatwo uformować smakowitą kulkę z tabletką w środku. Nie wiem jaką masz technikę podawania tabletki, ale ja robię tak. Kiedy kot siedzi podchodzę do niego od tyłu, klękam za nim tak, żeby uniemożliwić mu wycofanie się, lewą ręką delikatnie rozchylam mu pyszczek naciskając kciukiem i palcem środkowym boki pysia, a prawą ręką wkładam jak najgłębiej na język kulkę z musu. Głaszczę gardełko żeby kociasty połknął i po sprawie. W ten sposób przez 4 miesiące codziennie podawałam mojemu kotu dość sporą tabletkę Uroseptu i nigdy nie wypluł. Jeszcze się oblizywał . Od frontu mi się nie udawało bo kot się wycofywał. Spróbuj, może tak będzie łatwiej. Powodzenia!!!
spróbuję metody z kulka.Pomyślałam też żeby rozpuścić w ćmietanie i zrobić jak z masłem,ale nie wiem czy to ma znaczenie jaki % ma mieć śmietana żeby on chciał ją wylizać.Wczoraj jak poczuł proszek w maśle (tabletka jest bez smaku) to nie chciał wylizać dlatego to smarowanie łapek pomogło.A metodę na wkładanie do pyszczka mamy taką-opieramy kota brzuchem o oparcie sofy tak,że stoi na tylnych łapkach,a przednie ma na oparciu i od tyłu go przytrzymujemy.Otwieramy pyszczek i...próbujemy wrzucić tabletkę.Jest to ciężka sprawa bo on się wierci i rusza główką,a poza tym gdy poczuje tabletkę na języku to tak nim porusza,że tabletka wyskakuje.Myśleliśmy że to dobry sposób,bo kot ma główkę do góry,więc tabletka powinna łatwo wpaść.Dziś spróbujemy przytrzymać go na podłodze.Mam nadzięję,że znajdziemy łatwy i skuteczny sposób na podawanie tabletki.Mamy jeszcze cztery dni żeby dojść do wprawy
Po włożeniu tabletki pysia trzeba zamknąć i przytrzymać. Głaskanie po gardle sprowokuje odruch przełykania.
Ja podaję tak jak Ata tabletki w całości, ukryte w maśle lub paszteciku. Metoda jest skuteczna.
Powodzenia i napisz jak Ci poszło
Ja podaję tak jak Ata tabletki w całości, ukryte w maśle lub paszteciku. Metoda jest skuteczna.
Powodzenia i napisz jak Ci poszło
tabletka którą muszę mu dać wygląda jak apap-może jest nawet trochę większa (nazywa się PANACUR)Jeśli podam ją całą to się nie udławi? Chyba będę musiałam podzielić ja na cztery części.Wieczorem dam znać jak mi poszło.Oby udało się bez problemów
Amika ma rację, zamknięcie pysia i lekkie przytrzymanie jest ważne, bo inaczej kociasty kombinuje z języczkiem i próbuje wypluć. Ostatnio mi tak zrobił z pastą odkłaczającą, a że wykładzinę mam jasnobeżową to zachwycona nie byłam Poczytałam o tym leku na Miau i podobno są z tym tałatajstwem większe problemy niż z innymi tabletkami . Nie ma tylko zgodności co do tego czy jest gorzki, czy bez smaku. Ciekawe jaki jest naprawdę?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości