Dziś jak kotka przytulała się do mnie, zauważyłam w jednym miejscu na brodzie (ma białe futerko i świetnie widać), coś co wygląda jakby wsadziła brodę do doniczki z ziemią, takie śmietki na białym futerku, po rozgarnięciu futerka ma może nieco podrażnioną skórę. Czy wymaga to interwencji weterynarza, czy mogę zrobić coś na własną rękę i obserwować czy sie poprawia lub pogarsza??
Nie chciałabym panikować zbędnie
Dodam, że kicia nie drapie i sprawia wrażenie jakby jej to zupełnie nie przeszkadzało. Zauważyłam to przypadkiem.
Miejscowy problem ze skórą
Aniu, a czytałaś ten wątek? Może to coś podobnego, no i jest tam parę fajnych porad co do leczenia http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... t=br%F3dka
Beatko widzę, ze Ty jak zawsze na posterunku
Patrzyłam zanim machnęłam tego posta, bo szukałam coś podobnego. Ale u Luny nie wygląda jak guzki tylko dokładniej opisując to jakbyś na sierść, czy może lepiej napisać w sierść, sypnęła pieprzu. Na ciemnym futerku mogłabym tego nawet nie zauważyć. Luna tego nie drapie ani nie interesuje się tym. Nie wiem kiedy się to pojawiło, ja to dziś zauważyłam.
Wolę się dopytać, bo nie chciałabym, żeby jakieś świństwo mi się na kicię przyplątało.
Może Pan dr Jarek coś poradzi
A i mój jednoosobowy fanklub pozdrawia Fiodora
Patrzyłam zanim machnęłam tego posta, bo szukałam coś podobnego. Ale u Luny nie wygląda jak guzki tylko dokładniej opisując to jakbyś na sierść, czy może lepiej napisać w sierść, sypnęła pieprzu. Na ciemnym futerku mogłabym tego nawet nie zauważyć. Luna tego nie drapie ani nie interesuje się tym. Nie wiem kiedy się to pojawiło, ja to dziś zauważyłam.
Wolę się dopytać, bo nie chciałabym, żeby jakieś świństwo mi się na kicię przyplątało.
Może Pan dr Jarek coś poradzi
A i mój jednoosobowy fanklub pozdrawia Fiodora
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości