moja kicia źle się czuje :(

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

01 grudnia 2010, 09:03

efafu pisze:chłoniak. węzeł powiększony do 4,5cm, nalot czy narośl na jelicie cienkim 5cm.
To podejrzenie, czy 100% diagnoza?

Znam z innego forum conajmniej dwa koty, u których stwierdzono chłoniaka i nie dawano im szans na przeżycie.
Diagnoza się nie potwierdziła, koty żyją i w tej chwili cieszą się dobrym zdrowiem.

Jeśli chcesz podam Ci na pw namiary na ich właścicieli i linki do wątków.
Napisz skąd jesteś?
efafu
Posty:20
Rejestracja:27 listopada 2010, 11:03

01 grudnia 2010, 10:42

z Warszawy.
To już diagnoza.
Dostała sterydy. Dopóki będzie brała leki i jadła - będzie żyć
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

01 grudnia 2010, 11:12

Bardzo mi przykro :(
A jakim badaniem weci potwierdzili diagnozę?
efafu
Posty:20
Rejestracja:27 listopada 2010, 11:03

01 grudnia 2010, 11:23

USG. to coś jest wielkie i przerażające.
Wczoraj dostała jakiś silny lek przeciwbólowy i jest, było?, ok, coś tam zjadła, widać, że jest zainteresowana jedzeniem, ale niestety jak jej podtykam coś pod nosek to się rozmyśla (tak samo jak się jej coś zaproponuje to też rezygnuje po chwili). Ma brzydką kupę - rozwolnienie, dziwny brązowy kolor, dziwny zapach... Dzisiaj wieczorem będę miała leki... Tylko zaczynam się zastanawiać, czy jest sens..........
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

01 grudnia 2010, 11:48

Wetem nie jestem, ale doczytałam, że potwierdzić to może tylko biopsja.
Jeśli sie nie poddałaś to skonsultuj to w innej lecznicy.

I poczytaj ten wątek: Kliknij - Bunio
efafu
Posty:20
Rejestracja:27 listopada 2010, 11:03

01 grudnia 2010, 11:52

Weterynarz powiedziała, że może tego nie przeżyć...
zobaczę co dadzą leki.
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

01 grudnia 2010, 12:04

Biopsja nie zawsze jest równoznaczna z całkowitym usuwaniem.
Poczytaj o Buniu sporo się tam dowiesz.
efafu
Posty:20
Rejestracja:27 listopada 2010, 11:03

01 grudnia 2010, 12:09

ale rozcinanie kota, narkoza, wiek, jej agresja i nienawiść do lekarzy...
poczekam na leki. Pewnie odezwę się w piątek, trzymaj kciuki żeby wiadomość brzmiała
"je!"
asiarysia
Posty:486
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

01 grudnia 2010, 12:45

Efafu, ja tez trzymam kciuki. Trzymajcie się z Kicią !
efafu
Posty:20
Rejestracja:27 listopada 2010, 11:03

02 grudnia 2010, 10:38

Nie jest chętna do jedzenia, nie podchodzi do miski, muszę ją karmić.
Na śniadanko zjadła 3 małe kawałeczki surowego kurczaka, karmą dla kotów wzgardziła i wypiła 2 maciupcie spodeczki śmietany 30%.
Zaczynam się przyzwyczajać tzn oswajać z myślą
asiarysia
Posty:486
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

02 grudnia 2010, 11:27

To bardzo trudna decyzja... :( Ale, gdy uznasz, że kotka cierpi chyba będziesz musiała ją podjąć :( Szczerze Ci współczuję, ale niestety takie jest życie...- kiedyś się kończy. Na samą myśl,ze kiedyś też stanę w takiej sytuacji aż chce mi sie płakać.
Trzymaj się i bądź silna. Masz moje wsparcie.
efafu
Posty:20
Rejestracja:27 listopada 2010, 11:03

02 grudnia 2010, 11:35

staram się sobie wmówić, że ulżenie jej cierpieniom jest lepsze, niż moja potrzeba trzymania jej przy sobie.
pamiętam, jak się zastanawiałam kiedyś nad tym, co będzie jak będę musiała się z nią rozstać - też płakałam, a teraz staję z tym problemem oko w oko.
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

02 grudnia 2010, 11:57

Może spróbuj dać jej do jedzenia mięsnego Gerberka.
Taki dla malutkich dzieci, tylko kupuj wersje bez dodatków warzywnych. Są bardzo pożywne i bez przypraw.
Trzymam kciuki za kicię i za Ciebie.
efafu
Posty:20
Rejestracja:27 listopada 2010, 11:03

02 grudnia 2010, 12:00

dzięki! jak wrócę z zajęć to kupię jej gerberka, świetny pomysł.
tylko chciałabym, żeby zjadła dużą miskę stołową a nie łyżeczkę do herbaty.......
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

02 grudnia 2010, 16:31

Trzymam kciuki za Was obie. Rozumiem dokładnie, co czujesz. Ja ciagle nie potrafie sie pozbyć strasznych mysli...Trzymajcie się cieplutko.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 23 gości