Witam,
Proszę o poradę w mojej sytuacji:
Nasz kocurek - 19 msc. w maju chorował na zapalenie pęcherza w związku z czym przyjmował enrobioflox w zastrzykach przez dwa tygodnie. Wyniki moczu są aktualnie w normie, została również zdiagnozowana kamica i wdrożona odpowiednia dieta. Niestety dwa tygodnie temu zaobserwowałem w miejscach podawania zastrzyków tj. po prawej i lewej stronie nad tylnymi łapami guzki - są raczej twarde, przesuwalne, nie zmieniają swych rozmiarów od dwóch tygodni, nie jestem w stanie stwierdzić czy były obecne od maja czy pojawiły się dopiero w lipcu. Z lewej strony są większe, można określić nawet, że się „zlewają” ale nie przekraczają w konglomeracie rozmiarów 2 cm na 1 cm. Dwa tygodnie temu oraz tydzień temu został podany Theranecron i steryd w iniekcji, nie nastąpiła wyraźna poprawka, ale na pewno guzki nie zwiększyły swoich rozmiarów od tego czasu (czyli od 16.07.). Dodam, że podczas leczenia kot miał w tym miejscu małe ranki po iniekcjach (strupki), które zagoiły się bez śladu. Aktualnie mamy zaleconą obserwację i w razie zwiększenia rozmiaru guzki będą usuwane operacyjnie.
Czy może to być miesak poiniekcyjny? W literaturze znajduję jedynie określenia „gwałtowny wzrost”, które są dość trudne do interpretacji, chociaż w naszym wypadku żaden wzrost nie występuje. Jeśli nie mięsak, to co?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Odczyn po iniekcji
prawdopodobnie to odczyny na zastrzyki i trzeba spokojnie poczekać one znikną.
Witam ponownie,
Guzek w dalszym ciągu pozostaje w mniej-więcej takich samych rozmiarach, badaniem palpacyjnym jest co prawda dość trudno to ocenić, ale na pewno nie nastąpił radykalny wzrost. Czy jeśli miałby być to FISS, wzrost po około 4 miesiącach powinien być już łatwo zauważalny, a tym samym możemy już przestać się martwić?
Guzek w dalszym ciągu pozostaje w mniej-więcej takich samych rozmiarach, badaniem palpacyjnym jest co prawda dość trudno to ocenić, ale na pewno nie nastąpił radykalny wzrost. Czy jeśli miałby być to FISS, wzrost po około 4 miesiącach powinien być już łatwo zauważalny, a tym samym możemy już przestać się martwić?
ciężko przez neta to ocenić. Jeśli nie rośnie na pewno to jest zaletą.
https://share.icloud.com/photos/0rED3MTzwfZOFPRNTIYYj-CuQ
Witam ponownie,
A czy jest możliwe aby w tym miejscu schematycznie zaznaczonym na zdjęciu, były wyczuwalne węzły chłonne które powiększyły się właśnie w wyniku iniekcji? Mniej-więcej tak układają się te „guzki”, każdy wielkości około 0.5-1cm, w jednej linii na „łączeniu” tylnej łapy z tułowiem.
Witam ponownie,
A czy jest możliwe aby w tym miejscu schematycznie zaznaczonym na zdjęciu, były wyczuwalne węzły chłonne które powiększyły się właśnie w wyniku iniekcji? Mniej-więcej tak układają się te „guzki”, każdy wielkości około 0.5-1cm, w jednej linii na „łączeniu” tylnej łapy z tułowiem.
nie tam nie ma węzłów chłonnych może to zapalenie jakiegoś naczynia, podskórza. Cieżko powiedzieć trzeba byłoby dotknąć.