Też już przeżyłam 2 sterylki. 2 kotki i dwa różne zachowania. Obie zaraz po przyniesieniu po zabiegu do domu chciały koniecznie chodzić po mieszkaniu.
Z sikaniem nie było problemów chodziły do kuwety, pomagałam im wchodzić. Kizia bardzo się rozczulała nad sobą ale domagała się pomocy. Przygotowałam sztywne pudełko w którym ją podnosiłam jak koniecznie chciała wyjść np. na okno.
Jak chciała na kolana to też na początku siedziała w pudełku /bałam się ją brać na ręce, żeby jej nie urazić/ a przy oknie ustawiłam jej schodki z małego krzesełka później taboret no i parapet. Od początku obie chodziły w kaftaniku- chyba to dobre bo ograniczało ich figle - jak już myślały, że im wolno.Natomiast Gryzia zupełnie nie zwracała uwagi na kaftanik jak i na ranę . Zachowywała się tak jakby nic się nie stało. Natomiast przez 3 dni byłam cały czas z nim w domu tak na wszelki wypade.
Ja nie miałam żadnych leków wtenczas o tym nie wiedziałam natomiast musiałam im smarować ranę maścią z antybiotykiem.
Wszystko będzie OK - powodzenia dla koteczek i Ciebie!
![Laughing :lol:](./../images/smilies/icon_lol.gif)