Trzymajmy się więc lepszej wersji. Zamartwianiem się na zapas nic nie wskurasz. W jakiej formie jest kicia? Bo ty jak widzę w chwiejnej.
Dobrze, że trafiłaś w końcu na kogoś kto ma nie tylko dobrą wolę (jak my wszystkie) ale i fachową wiedzę.
poraz zmienic tytul- kicia zdrowa;)
latwo zauwazyc ze w chwiejnej- no coz....lepsze to niz ciagla rozpacz;/
kicia nie wiem sama jak...przestalam ja poic na sile bo ladnie siusia , zobacze jak bedzie pila.
polazila , powskakiwala w pare miejsc, moja mama ja wyglaskala z 20 minut i byla w 7 niebie, teraz jakby chciala sie kimnac, ale wczoraj lazila do 21 wiec cos za wczesnie...moze zaraz ja rozruszam jakos jesczze....
zastanawiam sie te znad scanomune bo nie hcce jej obciazac watroby a jest 2 do 2, tzn 2 wetow odradzilo, 2 powiedzialo ze nawet niezly pomysl....wczoraj miala tyle radosci jak to zjadla- ona wprost uwielbia te tabletki:P
kicia nie wiem sama jak...przestalam ja poic na sile bo ladnie siusia , zobacze jak bedzie pila.
polazila , powskakiwala w pare miejsc, moja mama ja wyglaskala z 20 minut i byla w 7 niebie, teraz jakby chciala sie kimnac, ale wczoraj lazila do 21 wiec cos za wczesnie...moze zaraz ja rozruszam jakos jesczze....
zastanawiam sie te znad scanomune bo nie hcce jej obciazac watroby a jest 2 do 2, tzn 2 wetow odradzilo, 2 powiedzialo ze nawet niezly pomysl....wczoraj miala tyle radosci jak to zjadla- ona wprost uwielbia te tabletki:P
nastepny meldunek jets taki ze kiciunia skakala po najwyzszych czesciach mebli, czyli tych pod sufitem, nie wlazila tam juz tydzien, tak wiec
no i na miau pani doktor ( dzieki Amika za polecenie mi Anielki) tez madrze tlumaczy ze sa argumenty za tym ze to nie jest zwloknienie ( nienawidze tego slowa)
i powiem Wam tak miedzy nami ze slowa watroba tez nienawidze- tata mi na nia umarl 2 lata temu, teraz Kiciunia choruje ....:/
no i na miau pani doktor ( dzieki Amika za polecenie mi Anielki) tez madrze tlumaczy ze sa argumenty za tym ze to nie jest zwloknienie ( nienawidze tego slowa)
i powiem Wam tak miedzy nami ze slowa watroba tez nienawidze- tata mi na nia umarl 2 lata temu, teraz Kiciunia choruje ....:/
ta karma intestinal to cos mi nie pasuje, ma w przeciwwskazaniach wymieniona e...cos tam watroby? na dodatek nie umiem jej odmierzac, sype wg miarki jak dla persow doroslych, ale oona jest mnejsza i w sumie wychodzi kilka chrupek na dzien
Aniu
bądź dobrej myśli i trzymaj się optymistycznych komunikatów lekarskich.
Karmy lecznicze na ogół są lżejsze niż normalne ale podaj mi ile masz kici dawać dziennie? bo jeśli pamiętam dobrze to 55 gram? czyli 5,5 deko? nie za mało? czy oprócz tego coś jeszcze?
Tak dla zobrazowania, jak zważyłam na mojej elektronicznej wadze kuchennej Felkowy Renal, 55 gram to 2/3 szklanki - szklanka taka z brązowego arco-roku, z uszkiem, taka chyba normalna, typowa. Ale na pewno nie jest to kilka ziarenek.
Trzymajcie się dzielnie, mój Feluś też odkąd jest rozpoznany i leczony / to dopiero 3 tygodnier/ jest dużo lepszy, czasami zapominam że ma problem zdrowotny bo zachowuje się normalnie jak przed chorobą, jedynie o lekach i specjalnej karmie pamiętac muszę.
Sciskam łapki Kici
bądź dobrej myśli i trzymaj się optymistycznych komunikatów lekarskich.
Karmy lecznicze na ogół są lżejsze niż normalne ale podaj mi ile masz kici dawać dziennie? bo jeśli pamiętam dobrze to 55 gram? czyli 5,5 deko? nie za mało? czy oprócz tego coś jeszcze?
Tak dla zobrazowania, jak zważyłam na mojej elektronicznej wadze kuchennej Felkowy Renal, 55 gram to 2/3 szklanki - szklanka taka z brązowego arco-roku, z uszkiem, taka chyba normalna, typowa. Ale na pewno nie jest to kilka ziarenek.
Trzymajcie się dzielnie, mój Feluś też odkąd jest rozpoznany i leczony / to dopiero 3 tygodnier/ jest dużo lepszy, czasami zapominam że ma problem zdrowotny bo zachowuje się normalnie jak przed chorobą, jedynie o lekach i specjalnej karmie pamiętac muszę.
Sciskam łapki Kici
dawka dzienna suchego 55 gram , ale dostaje tez taka specjalistyczna saszetke i wtedy suchego daje sie polowe czyli 25-30 gram.
na miarce royala jest miernik, i wymierzam jak dla doroslych perskich, a ona jest wieksza odrobine. moze powinnam odmierzac jak dla perskich kociat , tylko ze wtedy wychodzi tej karmy o polowe mniej, doslownie na samo dno kubka....
przesypalam do szklanki, na opakowaniu jest napisane ze 55 gram to 1/4 tej szklanki, czyli w naszym wypadku bedzie 1/8 eh...malo tego
o 4 ranokicia poszla do kuwety, przestalam ja poic, niehc sama pije, bo siusia jednak jak dawniej- nie wiecej, ale tez nie duzo mniej. no i krecila sie godzine , myslala ze to juz rano. teraz nie chciala wstac, wlazla pod lozko a ja sie juz denerwuje ze moze jej gorzej....:/ mam takie wielkie lozko i jak tam wejdzie to sie nie da wygonic.
jak narazie poranek mi sie nie podoba , poszla na parapet i jest smutna, lezy na kocykach, probuje sie z nia bawic w miejscu, niby sie bawi ale tak jakos jej ciezko...wczoraj to pochodzila po domu rano
na miarce royala jest miernik, i wymierzam jak dla doroslych perskich, a ona jest wieksza odrobine. moze powinnam odmierzac jak dla perskich kociat , tylko ze wtedy wychodzi tej karmy o polowe mniej, doslownie na samo dno kubka....
przesypalam do szklanki, na opakowaniu jest napisane ze 55 gram to 1/4 tej szklanki, czyli w naszym wypadku bedzie 1/8 eh...malo tego
o 4 ranokicia poszla do kuwety, przestalam ja poic, niehc sama pije, bo siusia jednak jak dawniej- nie wiecej, ale tez nie duzo mniej. no i krecila sie godzine , myslala ze to juz rano. teraz nie chciala wstac, wlazla pod lozko a ja sie juz denerwuje ze moze jej gorzej....:/ mam takie wielkie lozko i jak tam wejdzie to sie nie da wygonic.
jak narazie poranek mi sie nie podoba , poszla na parapet i jest smutna, lezy na kocykach, probuje sie z nia bawic w miejscu, niby sie bawi ale tak jakos jej ciezko...wczoraj to pochodzila po domu rano
jeżdzi jej w tym brzusiu cos , slychac jak przylozylam ucho...
i ma gazy
gorzej jej zdecydowanie, jeju co ja mam robic:((
wyjelam bardzo atraktcyjny rzemyk z koralikami, owszem wodzi za nim oczami ale bardzo jest smutna
i ma gazy
gorzej jej zdecydowanie, jeju co ja mam robic:((
wyjelam bardzo atraktcyjny rzemyk z koralikami, owszem wodzi za nim oczami ale bardzo jest smutna
Aniu może wczoraj troche przedobrzyła z zabawami i dzisiaj odpoczywa. Poza tym ta dzisiejsza pogoda, może mieć wpływ na jej samopoczucie.
Moje też nie uprawiały porannych ganianek, jedzenie też było beee ...., są takie jak "śnięte"
Moje też nie uprawiały porannych ganianek, jedzenie też było beee ...., są takie jak "śnięte"
ja sie tak bardzo boje. poprostu bardzo. jesczcze jak ja przeganialam zeby sie ruszyla to zwykle szla gdzie indziej a teraz pol lezy pol siedzi na dywanie z otwartymi oczkami i patrzy na mnie . i czasem mruzy oczka. widze ze jest gorzej. moze to byc ta zmiana diety? bo troche pryka i to tak smierdzaco:/
jestem zla na ta leczniec eu mnie na osiedlu, jestem zla na wszystko, nie moge na to patrzec a to dopieor pocvzatek moze byc....gdybym wiedizla jak moge jej pomoc....
a i jesczcze wzdycha, teraz jak polozyla glowke do spaniato nawet zajeczala
jestem zla na ta leczniec eu mnie na osiedlu, jestem zla na wszystko, nie moge na to patrzec a to dopieor pocvzatek moze byc....gdybym wiedizla jak moge jej pomoc....
a i jesczcze wzdycha, teraz jak polozyla glowke do spaniato nawet zajeczala
nie, pan dr w lecznicy na osiedlu kazal tego nie robic, powiedzial ze nospa nie jest dobra, z edziiaala rozkurczowo ale moze jeszcze zaostrzac. to samo powiedzial 2gi przez telefon wczoraj.
jestem sama w domu i nie moge sobie miejsca znalezc
jestem sama w domu i nie moge sobie miejsca znalezc
Ania zerknę w domku na miarce do specjalistycznych karm, mam trochę intestinala to może jakoś ci to przeliczę, ale to po 16-tej
Może faktycznie wczoraj przeszarżował i dziś pokutuje. Sama tak nieraz miałam jak byłam chora i wydawało mi się że jest lepiej. Wzięłam się za porządki i wieczorem trup-nieboszczyk, gorączka bóle i takie tam. Jak pojechała z Albim do ( w tydzień po ataku wątroby) szalał z tamtejszym kotem jak najęty. Potem prawie dwa dni spał - oczywiście znowu się błam.
Ania kiedy macie badania kontrolne? Odezwał się jeszcze ten lekarz na telefon?
Może faktycznie wczoraj przeszarżował i dziś pokutuje. Sama tak nieraz miałam jak byłam chora i wydawało mi się że jest lepiej. Wzięłam się za porządki i wieczorem trup-nieboszczyk, gorączka bóle i takie tam. Jak pojechała z Albim do ( w tydzień po ataku wątroby) szalał z tamtejszym kotem jak najęty. Potem prawie dwa dni spał - oczywiście znowu się błam.
Ania kiedy macie badania kontrolne? Odezwał się jeszcze ten lekarz na telefon?
kazali zrobic krew i usg za miesiac jesli nie bedzie sie dzialo nic gorszego, jelsi kici bedzie sie poprawiac.
ten na telefon jets w razie czego do wezwania ale wiadomo ze w domu ne wszystko mozna zrobic. nawet do niego dzwonie bo mam atak paniki dzisiaj ( chyba sama powinnam sie juz leczyc) ale nie odbiera.
w mjej lecznicy juz mnie maja gdzies...
a weterynarz od usg wierzy tylko w jedna swoja i wszystko bedzie mowil pod nia.
kroplowki narazie nie trzeba bo je mokre ladnie, siusia, robi kupy...
ale widze ze jest jej zle, wstajke zjesc, chodzi powoli z podkulonym ogonkiem, dalam juz jej spac spokojnie bo proby rozruszania dawaly tylko wieksza panike u mnie, nic poza tym, taki poranek jak te najgorsze z soboty, albo i gorszy.
o 4 rano kicia hcodzila, nawet wstalam na chwile i przyszla do mnie na kolana na glaskanie i mruczenie, i wsypalam jej z 10 okruszkow karmy ...myslalam ze bedzie lepiej, a tu znowu ...dzisiaj to widac po niej bol
ten na telefon jets w razie czego do wezwania ale wiadomo ze w domu ne wszystko mozna zrobic. nawet do niego dzwonie bo mam atak paniki dzisiaj ( chyba sama powinnam sie juz leczyc) ale nie odbiera.
w mjej lecznicy juz mnie maja gdzies...
a weterynarz od usg wierzy tylko w jedna swoja i wszystko bedzie mowil pod nia.
kroplowki narazie nie trzeba bo je mokre ladnie, siusia, robi kupy...
ale widze ze jest jej zle, wstajke zjesc, chodzi powoli z podkulonym ogonkiem, dalam juz jej spac spokojnie bo proby rozruszania dawaly tylko wieksza panike u mnie, nic poza tym, taki poranek jak te najgorsze z soboty, albo i gorszy.
o 4 rano kicia hcodzila, nawet wstalam na chwile i przyszla do mnie na kolana na glaskanie i mruczenie, i wsypalam jej z 10 okruszkow karmy ...myslalam ze bedzie lepiej, a tu znowu ...dzisiaj to widac po niej bol
Może po odstawieniu nospy boli ją bardziej? Essentiale dostaje cały czas? Wątroba potrafi dopiec - miałam żółtaczkę to wiem coś o tym. Raz z bólu wbiłam sobie metalowy haczyk w rękę i nawet tego nie zauważyłam. Ale żyję, najwyżej czasem kotu tabletkę podbiorę. Ale w szpitalu byłam 3 tygodnie (a to podobno był wyjątkowo lekki przypadek) i na lekach z rok jak nie dłużej (dokładnie nie pamiętam bo to 20 lat temu było).
Może ten lekarz nie może akurat teraz odebrać - wiesz też ma pewnie jakiś swoje sprawy.
Może ten lekarz nie może akurat teraz odebrać - wiesz też ma pewnie jakiś swoje sprawy.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości