ha! moj kotus dzisiaj biega prawie jak szalony, nie kladzie sie, wydaje radosne dzwieki- ale jak biega to widze ze utyka z lekka na ta noge. i tak sobie pomyslalam ze ona swoja droga mogla sobie cos skrecic lub naciagnac z tad tez niechcec do chodzenia, i plus struwity i to wtedy by sie zgadzalo.
ale njwazniejsze ze sie przyczaja i sama zaczyna zabawe:):):)
poraz zmienic tytul- kicia zdrowa;)
Witajcie
Nie piszę od dawna, bo padł mi komputer i korzystam z doskoku z kompa koleżanki. Zerkam co u was słychać, ale już z pisaniem gorzej - te wszystkie logowania itd. Do tego mam remont w pracy i potworny sajgon, a w domu to ja nie mam 5 minut na komputer - a jak mam, to córka i tak mnie nie wpuści. Widzę, że jest lepiej i cieszę się z wami. Sama miałam trochę ganiania po wetach, bo Albert dostał biegunki (a ja prawie razem z nim ze strachu) i co drugi dzień biegamy na kontrolę i zastrzyki - a do lecznicy mam potwornie daleko.
Kocik już jest ok - to jakaś chwilowa niestrawność. Maiła wyniki - prawie idealne, bilirubina w normie.
Miał USG - wątroba powiększona, ale struktura bez zmian. Nerki, pęcherz i takie tam ok. Tylko ma teraz taki śmieszny, prawie goły brzuch...a mieliśmy w grudniu jechać na wystawę, chyba nam nie wypali. Najważniejsze, żeby zdrowy był.
I wiecie co stwierdziłam przy okazji, że ja od lekarza przenoszę się do weta. Nie pamiętam, aby jakikolwiek lekarz traktował mnie z takim sercem i okazywał tyle sympatii co oni mojemu kotu. Nawet pomimo tego, że on ich nie lubi i robi buuuuuuuuuuuuuuuu....
Nie piszę od dawna, bo padł mi komputer i korzystam z doskoku z kompa koleżanki. Zerkam co u was słychać, ale już z pisaniem gorzej - te wszystkie logowania itd. Do tego mam remont w pracy i potworny sajgon, a w domu to ja nie mam 5 minut na komputer - a jak mam, to córka i tak mnie nie wpuści. Widzę, że jest lepiej i cieszę się z wami. Sama miałam trochę ganiania po wetach, bo Albert dostał biegunki (a ja prawie razem z nim ze strachu) i co drugi dzień biegamy na kontrolę i zastrzyki - a do lecznicy mam potwornie daleko.
Kocik już jest ok - to jakaś chwilowa niestrawność. Maiła wyniki - prawie idealne, bilirubina w normie.
Miał USG - wątroba powiększona, ale struktura bez zmian. Nerki, pęcherz i takie tam ok. Tylko ma teraz taki śmieszny, prawie goły brzuch...a mieliśmy w grudniu jechać na wystawę, chyba nam nie wypali. Najważniejsze, żeby zdrowy był.
I wiecie co stwierdziłam przy okazji, że ja od lekarza przenoszę się do weta. Nie pamiętam, aby jakikolwiek lekarz traktował mnie z takim sercem i okazywał tyle sympatii co oni mojemu kotu. Nawet pomimo tego, że on ich nie lubi i robi buuuuuuuuuuuuuuuu....
dobrze Gosiu ze sie nic zlego nie dzieje, fajnie ze sie odezwalas. Moja Kicia tez ma goly brzuch i jeszcze kupa sadla wisi.,odrastaja powoli ciemna kropeczki na meszku, ale futra jak nie ma tak nie ma:) juz od 3 tygodni...ale odrosnie piekne futereczko, i po jednej ani drugiej chorobie oby nie zostalo sladu.
ciesze sie ze masz dobrego weta, wiesz ja tez bylam zachwycona moja lecznica i glosilam wszedzie jacy to cudowni ludzie....az sie pzrejechalam na calego, czego Tobie absolutnie nie zycze.
ciesze sie ze masz dobrego weta, wiesz ja tez bylam zachwycona moja lecznica i glosilam wszedzie jacy to cudowni ludzie....az sie pzrejechalam na calego, czego Tobie absolutnie nie zycze.
A jak Kici wątroba, czy nadal jest powiększona? Albisiowi powiedzili, że wystaje poza łuk żebrowy, ale nie bardzo wiem co to znaczy.
Naprawdę aż miło poczytać o Kici jak jest taka żywotna.
Ja też się cieszę, że znalazłam chwilkę aby się do was, kobitki, odezwać.
Naprawdę aż miło poczytać o Kici jak jest taka żywotna.
Ja też się cieszę, że znalazłam chwilkę aby się do was, kobitki, odezwać.
Witam po przerwie
Aniu
to kicia już się dobrze czuje, jak to dobrze przeczytać. Mój Felek też dołączył do grona gołych brzuszków, miał powtórne badania w tym usg i na szczęscie nie postępuje proces uszkadzania nerek. Oby tak dalej, nerki się nie zregenerują ale jak uda nam się walka o tę jedną zdrową to będę bardzo szczęśliwa
Och te nasze futra draniowate, osiwieć można ze strachu gdy coś się z nimi dzieje..
Pozdrawiam
Aniu
to kicia już się dobrze czuje, jak to dobrze przeczytać. Mój Felek też dołączył do grona gołych brzuszków, miał powtórne badania w tym usg i na szczęscie nie postępuje proces uszkadzania nerek. Oby tak dalej, nerki się nie zregenerują ale jak uda nam się walka o tę jedną zdrową to będę bardzo szczęśliwa
Och te nasze futra draniowate, osiwieć można ze strachu gdy coś się z nimi dzieje..
Pozdrawiam
Gosia, u nas watoba okazala sie wraz ze sledziona wporzadku, ani nie powiekszona , ani nie zwłókniona, jedyne co to podrazniona i nie trudno zgadnac po czym.
esentaile forte mam zmniejszona dawke na 2 t. dziennie.
az zgroza ze tak bardzo seie ten wet nr 2 pomylil
albo chcial przyszpanowac rzedka choroba.
akurat co do usg bezwzglednie wierze temu ostatniemu,
na ktorym sama dokladnie wszystko widzialam,
niczym dzieci na serialach amerykanskich na usg:)
krysztaly az swiecily:)
no moja mala dzisiaj pobiegala, chcociaz duzo spi dzisiaj, ale niech sobie spi- wczoraj lazila i lazila.
a na balkonie obcym za oknem zwiniety w klebuszek czarny dziczek. na szczescie kicia wypija tylko sok ze swojej mokrej urinary a 2 saszetki dziennie dostaja dziczki:):) w tym moj czarnuszek:) chyba jest chory bo czlapie na ugietych nozkach, serce peka, ale coz zrobic:/
Ja-Ba , jak wiesz nie mam duzej wiedzy, slowo nerki tez mnie przeraza, ale nawet z jedna kociaki dajas obie rade, wiec u Was tym bardziej tez musi byc dobrze:)
esentaile forte mam zmniejszona dawke na 2 t. dziennie.
az zgroza ze tak bardzo seie ten wet nr 2 pomylil
albo chcial przyszpanowac rzedka choroba.
akurat co do usg bezwzglednie wierze temu ostatniemu,
na ktorym sama dokladnie wszystko widzialam,
niczym dzieci na serialach amerykanskich na usg:)
krysztaly az swiecily:)
no moja mala dzisiaj pobiegala, chcociaz duzo spi dzisiaj, ale niech sobie spi- wczoraj lazila i lazila.
a na balkonie obcym za oknem zwiniety w klebuszek czarny dziczek. na szczescie kicia wypija tylko sok ze swojej mokrej urinary a 2 saszetki dziennie dostaja dziczki:):) w tym moj czarnuszek:) chyba jest chory bo czlapie na ugietych nozkach, serce peka, ale coz zrobic:/
Ja-Ba , jak wiesz nie mam duzej wiedzy, slowo nerki tez mnie przeraza, ale nawet z jedna kociaki dajas obie rade, wiec u Was tym bardziej tez musi byc dobrze:)
Jakie miłe wieści Aniu
Witajcie
Pozwolisz Aniu, że wykorzystam twój wątek, ale zaglądało tu już tyle mądrych ludzi, że może i ja się czegoś dowiem.
Czy kicia miała badany mocz? Jakie jej wyszły wyniki, bo jakoś nie umiem ich odszukać. Coś mnie podkorciło i zaniosłam mocz Alberta do badania i wyszły wysokie limfocyty. Powtórzyłam po kilku dniach aby wykluczyć pomyłkę.
I tak:
ciężar 1,06 - 1,056
pH 5
Leu 500/mikroL
nit (pierszy wynik - neg, drugi - pos)
PRO 30
GLU norm
KET (pierwszy wynik neg, drugi - 15mg/dl)
UBG (1 mg/dl, drugi wynik norm)
BIL i ERY - neg
Podobno to zapalenie pęcherza. Nie umieli mi podać żadnych informacji o kryształach, na USG nic nie było widać.
Po kocie nic nie widać, jest zupełnie normalny, mocz zbadałam tak na wszelki wypadek. Dostał antybiotyk (Sylux czy jakoś tak)
Zupełnie nie wiem co o tym myśleć. Może ktoś ma jakieś doświadczenia i sugestie. Jest na karmie dla kastratów (Youn male RC).
Pozwolisz Aniu, że wykorzystam twój wątek, ale zaglądało tu już tyle mądrych ludzi, że może i ja się czegoś dowiem.
Czy kicia miała badany mocz? Jakie jej wyszły wyniki, bo jakoś nie umiem ich odszukać. Coś mnie podkorciło i zaniosłam mocz Alberta do badania i wyszły wysokie limfocyty. Powtórzyłam po kilku dniach aby wykluczyć pomyłkę.
I tak:
ciężar 1,06 - 1,056
pH 5
Leu 500/mikroL
nit (pierszy wynik - neg, drugi - pos)
PRO 30
GLU norm
KET (pierwszy wynik neg, drugi - 15mg/dl)
UBG (1 mg/dl, drugi wynik norm)
BIL i ERY - neg
Podobno to zapalenie pęcherza. Nie umieli mi podać żadnych informacji o kryształach, na USG nic nie było widać.
Po kocie nic nie widać, jest zupełnie normalny, mocz zbadałam tak na wszelki wypadek. Dostał antybiotyk (Sylux czy jakoś tak)
Zupełnie nie wiem co o tym myśleć. Może ktoś ma jakieś doświadczenia i sugestie. Jest na karmie dla kastratów (Youn male RC).
ja do tych madrych ludzi niestety nie naleze, ale moge podbijac temat pare razy dziennie.
moze Kociak sie nie czuje zle wlasnie dlatego ze nie ma krysztalow tylko
innego typu zapalenie pecherza.
coz miejmy nadzieje ze Kots Madry tu zajrzy
u nas lekarka kazala odstawic i rutinoscorbin i essentiale, i powidziala takie zdanie: " tak myslalam ze jest dobrze, ze albo wyzdrowieje albo go diabli wezma"
no i ze moja mala juz bedzie zdrowa...
i po raz setny potwierdzam swoja teorie ze moja kicia byla taka po szczepieniu, i nie przekona mnie to ze puravex czy jak jej tam nie moze kota osłabic a inne moga. co kot to inne reakcje. sam mocz sie nio mogl naprawic po kilku dniach jedzenia takiej karmy
mocz jest czasem bardzo duzy juz, nie zanioslam poki co, ociagam sie...ale dobrze jest
moze Kociak sie nie czuje zle wlasnie dlatego ze nie ma krysztalow tylko
innego typu zapalenie pecherza.
coz miejmy nadzieje ze Kots Madry tu zajrzy
u nas lekarka kazala odstawic i rutinoscorbin i essentiale, i powidziala takie zdanie: " tak myslalam ze jest dobrze, ze albo wyzdrowieje albo go diabli wezma"
no i ze moja mala juz bedzie zdrowa...
i po raz setny potwierdzam swoja teorie ze moja kicia byla taka po szczepieniu, i nie przekona mnie to ze puravex czy jak jej tam nie moze kota osłabic a inne moga. co kot to inne reakcje. sam mocz sie nio mogl naprawic po kilku dniach jedzenia takiej karmy
mocz jest czasem bardzo duzy juz, nie zanioslam poki co, ociagam sie...ale dobrze jest
co do wyników tego moczu nie można nazwać tego jakim wielkim badaniem. Jest to wydruk z maszyny, który jest bardzo niedokładny i nie można na nim oprzeć diagnozy. Potrzebne badanie labolatoryjne moczu. To powiększenie wątroby zaś należałoby dokładnie przyjrzeć się ile ta wątroba wystaje poza te łuki żebrowe i orzekać o powiększeniu.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości