Gosia zbadalas mocz ponownie? Jak tam kociak?
Ja sie znowu pochwale- sama nie moge w to uwierzyc i zapomniec jak to niedawno bylo- ale wczoraj mialam taki koncert koci w domu, ze od 16 do 22 z malymi przerwami kicia wpadla w dziki szal, wir zabawy, byla na maksymalnych obrotach i nawet za najlepszych czasow nie dala takiego popisu. a wszystko za sprawa wielkiego pudelka, w ktorym przyszla mi paczka. zabawka dnia, albo i miesiaca;) ukrywanie, przyczajanie i bieg na oslep, byle szybciej...nie bylo konca:) tak moze sie zachowywac tylko ZDROWY KOT:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
HURA!!!! Juz sie nie boje napisac ze moja Kiciunia jest zdrowa:):)
Znaczy jak wiecie jest z nia super juz ze 2 tygodnie, ale glupia Anka (czyli ja) jeszcze nie mogla w to uwierzyc i wciaz sie bala ze cos sie nawroci://
A moze juz nie bedzie taka chorowitka, przy okazji wykluczylismy tyle chorob, futrzak wybadany ze hoho cudownie ejst miec wesolego zdrowego kociaka w domu:)
poraz zmienic tytul- kicia zdrowa;)
Zapamiętaj .. nie ma głupich Anek
Ja Ci to mówię
Cieszę się razem z Wami, ale powiem szczerze - w teorię, że to wszystko przez szczepionkę absolutnie nie wierzę .
Myślę, ze Kicia miała jakiś stan zapalny pęcherza (np. spowodowany podrażnieniem kamieniami). Szczepienie co najwyżej chwilowo osłabiło Kicię i choroba gwałtowniej dała o sobie znać. I chyba to lepiej, że sprawa się przyspieszyła, niż miałabyś potem leczyć długotrwałą chorobę.
Ja Ci to mówię
Cieszę się razem z Wami, ale powiem szczerze - w teorię, że to wszystko przez szczepionkę absolutnie nie wierzę .
Myślę, ze Kicia miała jakiś stan zapalny pęcherza (np. spowodowany podrażnieniem kamieniami). Szczepienie co najwyżej chwilowo osłabiło Kicię i choroba gwałtowniej dała o sobie znać. I chyba to lepiej, że sprawa się przyspieszyła, niż miałabyś potem leczyć długotrwałą chorobę.
Nie mam szans na razie powtórzyć badań Jedyne rzetelne laboratorim pracuje od 8 do 15 (no niestety nie dostanę urlopu na zaniesienie kocich siuśków), może w przyszłym tygodniu wyrwę jakąś godzinkę. Mam jeszcze do was pytanko. Czy zawsze badacie pierwszy koci mocz po nocy?
Poza tym kot jest na antybiotykach i nie wiem czy w tym czasie jest sens robić badanie.
Poza tym kot jest na antybiotykach i nie wiem czy w tym czasie jest sens robić badanie.
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Tiffka, też jest na antybiotyku a Pani Weterynarz powiedziała, że mamy zbadać mocz (wczoraj antybiotyk, a dziś miałam zanieść mocz do badania), więc chyba nie wpływają.
Ania - chyba nieźle. Leukocyty już tylko nieliczne. Odstawili antybiotyk i znowu badanie moczu za tydzień. Może wtedy uda mi sie je zanieść do laboratorium, żeby zrobili rzetelniejsze. Kocik ok. tylko strasznie żarłoczny. Tak sie ciągle smutno gapi w miskę, bez względu na to ile by przed chwilą nie zeżarł. Strasznie się czuje z tym ograniczaniem mu jedzenia, ale on by się zrobił kula po miesiącu. Co prawda nie odmierzam mu tak ściśle jedzenia, tylko staram się nie przesadzać. On nie miał żadnych objawów więc nie umiem stwierdzić czy wszystko w porządku.
A jak się ma kicia? Ostanie wieści były bardzo fajne. Po takiej dawce stresu jaka nam wszystkim zaserwowała to na prawdę miła odmiana.
Głaski dla kici i wszystkich futer obserwujących wątek.
A jak się ma kicia? Ostanie wieści były bardzo fajne. Po takiej dawce stresu jaka nam wszystkim zaserwowała to na prawdę miła odmiana.
Głaski dla kici i wszystkich futer obserwujących wątek.
Kicia cudownie, znalazlam plastikowy pierscionek z czasow kiedy byla maluszkiem i od 3 dni sie z nim nie rozstaje, szleje jak wariatka, a jak odpoczywa to nosi go w zebach jak smoczek. przesmieszne to jest.
a ja b zadowolona tez;)
chociaz powiem Wam ze Kicia takie zadyszki lapie, robi takie glosne wydechy noskiem....tyle ze to tak w nawiasie pisze, gdyz w domu kaloryfery na maxa grzeja, powietrze suche, a kicia chyba i kondycje stracila przez tamten miesiac. nie wyglada to jakos niepokojaco, ale staram sie jej przerywac zabawe, bo dyszy a jesczcze by chciala:/ nie laczy sie to z lezeniem.....jeju, kiedys nie chciala sie ruszac a teraz daje czadu:na calego, chyba sama jest zadowolona ze w koncu moze
leukocyty w moczu to i nas byly o ile sie nie myle, to chyba nie takie straszne. u nas to bialko wysokie tez bylo bardzo, ale krwi przy takim samopoczuciu nie powtarzam, mysle ze wystarczy regularne badanie moczu.
Amika a od Nas glaski dla Twoich futrzastych- hehe jak o nich pisze to widze przed oczami ten filmik jak az cale drżą do trawki:)
edycja///jesczcze Wam opowiem ze kicia po chorobsku zmienila zwyczaje tzn wstaje ok 16 jak przedtem, ale nie kladzie sie ugniatac o 20, a minimum o 22:) buszuje po przedpokoju i jest niestrudzona, mimo ze ja sie z nia regularnie i ZAWSZE bawie i to z dobra godzine minimum pod wieczor:) heheh
a ja b zadowolona tez;)
chociaz powiem Wam ze Kicia takie zadyszki lapie, robi takie glosne wydechy noskiem....tyle ze to tak w nawiasie pisze, gdyz w domu kaloryfery na maxa grzeja, powietrze suche, a kicia chyba i kondycje stracila przez tamten miesiac. nie wyglada to jakos niepokojaco, ale staram sie jej przerywac zabawe, bo dyszy a jesczcze by chciala:/ nie laczy sie to z lezeniem.....jeju, kiedys nie chciala sie ruszac a teraz daje czadu:na calego, chyba sama jest zadowolona ze w koncu moze
leukocyty w moczu to i nas byly o ile sie nie myle, to chyba nie takie straszne. u nas to bialko wysokie tez bylo bardzo, ale krwi przy takim samopoczuciu nie powtarzam, mysle ze wystarczy regularne badanie moczu.
Amika a od Nas glaski dla Twoich futrzastych- hehe jak o nich pisze to widze przed oczami ten filmik jak az cale drżą do trawki:)
edycja///jesczcze Wam opowiem ze kicia po chorobsku zmienila zwyczaje tzn wstaje ok 16 jak przedtem, ale nie kladzie sie ugniatac o 20, a minimum o 22:) buszuje po przedpokoju i jest niestrudzona, mimo ze ja sie z nia regularnie i ZAWSZE bawie i to z dobra godzine minimum pod wieczor:) heheh
Aniu, bardzo się cieszę, że Kicia ma sie lepiej i zmieniłaś tytuł wątku.
Gosiu, cieszę się także, że Twój futrzak ma się lepiej.
Mizianki i pozdrowienia
Gosiu, cieszę się także, że Twój futrzak ma się lepiej.
Mizianki i pozdrowienia
hehe dzieki:):) teraz czekamy Iza az Ty zmienisz tytul, bo sie okaze ze Psotus zdrowy....chyba dalej nie wiesz co z tym interferonem co nie...
a u nas zostal wezel na jednej nodze, a na 2giej jest nie wyczuwalny, mysle ze to chyba taka uroda....robie teraz mini kuracje scanomune, mysle ze nie zaszkodzi na zime podniesc odpornosc nie chcialabym juz zadnych gardlowych infekcji, zasluzylysmy na troche wytchnienia;)
a u nas zostal wezel na jednej nodze, a na 2giej jest nie wyczuwalny, mysle ze to chyba taka uroda....robie teraz mini kuracje scanomune, mysle ze nie zaszkodzi na zime podniesc odpornosc nie chcialabym juz zadnych gardlowych infekcji, zasluzylysmy na troche wytchnienia;)
Ano nie wiem, bo Dr Jarek sie nie odzywa. Ale może jeszcze odpisze.ania1985 pisze:hehe dzieki:):) teraz czekamy Iza az Ty zmienisz tytul, bo sie okaze ze Psotus zdrowy....chyba dalej nie wiesz co z tym interferonem co nie...
A poza tym, napisałam do lecznicy w W-wie, może oni się odezwą.
Bardzo bym chciała, aby ten wątek o FeLV przeszedł do archiwum.
Dziękuję Ci bardzo za pamięć, jesteś koffana
no co Ty:) mi to by nie starczylo dnia zeby wszystkim tu podziekowac...i to cholerka naprawde widzialam jak każdy sie przejal , sama ilosc i regularnosc wpisow w ten watek...nie wiedzielismy w koncu ze gadamy o zwyklych struwitach,a sprawa wygladala powaznie
i chyba moge napisac ze bez tego forum to bym wtedy w swojej panice chyba oszalala:)
i chyba moge napisac ze bez tego forum to bym wtedy w swojej panice chyba oszalala:)
Miło, że tak myśliszania1985 pisze: i chyba moge napisac ze bez tego forum to bym wtedy w swojej panice chyba oszalala:)
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości