Aniu i Kiciu, bądźcie dzielne!
Będzie dobrze, musi być i koniec!
Trzymamy za Was kciuki z Psotusiem i resztą
poraz zmienic tytul- kicia zdrowa;)
udalo mi sie podac nospe, tj mniej niz 1/3 tabletki.
prawie sie zrzygala ale juz jej przeszlo.
nie chce jesc mokrego specjalistycznego rc,
suchego ma b malo tylko gora 40 gram na dzien jesli skubnie mokrego, jesli nie do 55gram. suche na szczescie jakos je, moze nie jest zachwycona, ale glod zwycieza poki co.
w sumie nie wiem jak jest dzisiaj bo ja wymordowalam z tymi lekami i mam mnie gdzies teraz. lezy na tym swoim parapecie i obserwuje ptaki, podsypia troche, nie wiem czy faktycznie jej lepiej czy tylko mobilizuje sie przy mojej mamie...
zastanawiam sie czy 10 dni to dobry termin, czy nie za szybkoaby wynikisie poprawily
prawie sie zrzygala ale juz jej przeszlo.
nie chce jesc mokrego specjalistycznego rc,
suchego ma b malo tylko gora 40 gram na dzien jesli skubnie mokrego, jesli nie do 55gram. suche na szczescie jakos je, moze nie jest zachwycona, ale glod zwycieza poki co.
w sumie nie wiem jak jest dzisiaj bo ja wymordowalam z tymi lekami i mam mnie gdzies teraz. lezy na tym swoim parapecie i obserwuje ptaki, podsypia troche, nie wiem czy faktycznie jej lepiej czy tylko mobilizuje sie przy mojej mamie...
zastanawiam sie czy 10 dni to dobry termin, czy nie za szybkoaby wynikisie poprawily
Tu masz wiele podpowiedzi o sprawdzonych technikach podawania tabletek.
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... blep#34479
Aniu poszukaj w sklepach małe puszki (lub tacki) Whiskasa z napisem "kawałki ... w musie". Ta taki pasztecik, którym możesz oblepiać tabletki. Do jedzenia nie podawaj ale taka ilość co na tabletce z całą pewnością nie zaszkodzi. Możesz stosować na przemian z masłem, bo z doświadczenia wiem, że po kilkudniowym podawniu tabletek w maśle kupy są luźniejsze.
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... blep#34479
Aniu poszukaj w sklepach małe puszki (lub tacki) Whiskasa z napisem "kawałki ... w musie". Ta taki pasztecik, którym możesz oblepiać tabletki. Do jedzenia nie podawaj ale taka ilość co na tabletce z całą pewnością nie zaszkodzi. Możesz stosować na przemian z masłem, bo z doświadczenia wiem, że po kilkudniowym podawniu tabletek w maśle kupy są luźniejsze.
Aniu
mój kot ma wprawdzie dietę |renal ale z puriny nie chciał ruszyć, z hillsa tylko mokre i tylko jednym zębem, z r.c. jakoś-jakoś ale z animondy karma zarówno sucha jak i mokra okazała się strzałem w 10.
Trzymajcie się dzielnie, acha, może kup u weta takie specjalne coś do podawania tabletek - niektórzy dobrze sobie z tym radzą, ja osobiście wolę podawać normalnie, ręką do pyszczka.
mój kot ma wprawdzie dietę |renal ale z puriny nie chciał ruszyć, z hillsa tylko mokre i tylko jednym zębem, z r.c. jakoś-jakoś ale z animondy karma zarówno sucha jak i mokra okazała się strzałem w 10.
Trzymajcie się dzielnie, acha, może kup u weta takie specjalne coś do podawania tabletek - niektórzy dobrze sobie z tym radzą, ja osobiście wolę podawać normalnie, ręką do pyszczka.
dobrze ze jestem na 5 roku i nie mam zajec bo bym wszystko rzucila zeby byc z kicia....juz sie zazcely pojawiac odpowiedzi tez na miau...kicia troche poszalala na drapaku- jakies 2 minuty...teraz juz dam jej spac w sumie
oby nic gorszego ten lekarz nie wymyslil na dniach, oby jejbylo coraz lepiej...choc troche nie rozumiemiem jak takie tabletki dla ludzi bez recepty i zmiana karmy moga naprawic takiwazny narzad....nie wiem czy to nie za malo...
Ja-Ba jakos sobie tam rade z tabletkami recznie, jak trzeba potrafie sie zmobilizowac i byc stanowcza, choc kicia juz teraz nawet przed strzykawa z woda ucieka.
oby nic gorszego ten lekarz nie wymyslil na dniach, oby jejbylo coraz lepiej...choc troche nie rozumiemiem jak takie tabletki dla ludzi bez recepty i zmiana karmy moga naprawic takiwazny narzad....nie wiem czy to nie za malo...
Ja-Ba jakos sobie tam rade z tabletkami recznie, jak trzeba potrafie sie zmobilizowac i byc stanowcza, choc kicia juz teraz nawet przed strzykawa z woda ucieka.
Do tego samego świetnie nadaja się też puszeczki Gourmet Gold - musy. Aniu, możesz też spróbować dawać tabletkę do pasty odkłaczającej (o ile używasz), pięknie się oblepia i łatwo z poślizgiem wchodziAmika pisze:Aniu poszukaj w sklepach małe puszki (lub tacki) Whiskasa z napisem "kawałki ... w musie". Ta taki pasztecik, którym możesz oblepiać tabletki. Do jedzenia nie podawaj ale taka ilość co na tabletce z całą pewnością nie zaszkodzi. Możesz stosować na przemian z masłem, bo z doświadczenia wiem, że po kilkudniowym podawniu tabletek w maśle kupy są luźniejsze.
uzywam bezopeta i kicia go uwielbia zliwywac z mich palcow. bede probowac , jednoczesnie chce podawac jej jak najmniej najlepiej zero innego jedzenia niz to ktore wczoraj przynioslam.
tableki to jako siezawsze zaladuje do pyszczka, dam rade, gorzej z reszta, ta wielka niewiadoma:/
tableki to jako siezawsze zaladuje do pyszczka, dam rade, gorzej z reszta, ta wielka niewiadoma:/
przypomnialo sie mojej mamiecos waznego-dodam to tu i na miau:
ze ten lekarz mowil ze ta watroba chyba nie jest przekrwiona (czy cos takiego)-to chyba wazne tez
ktos moze wie jak na rtg zlokalizowac watrobe? znalazlam pecherz moczowy, wielka plama na srodku kota tonie wiem co to jest , i jeszcze jest taka biala nierownomierna plama w ksztalcie jakby trojkata ktora na zdjeciu jest jakby pod zebrami a w niej dwie czarne kuleczki..
ze ten lekarz mowil ze ta watroba chyba nie jest przekrwiona (czy cos takiego)-to chyba wazne tez
ktos moze wie jak na rtg zlokalizowac watrobe? znalazlam pecherz moczowy, wielka plama na srodku kota tonie wiem co to jest , i jeszcze jest taka biala nierownomierna plama w ksztalcie jakby trojkata ktora na zdjeciu jest jakby pod zebrami a w niej dwie czarne kuleczki..
popoludnie-wstala, spaceruje, przysiada, je i sika normalnie, czasem chodzi wolno z podkulonym ogonem, chwilami z podniesionym, wystawia sie do poglaskania , ostrzy pazurska...chciala sie bawic w taka zabawe rzemykami na patyku, na ktore poluje , a ja chowam je pod dywan, ona sie kladzie i kopie z calej sily w ten dywan tylnymi. no ale po skoku i przewroceniu sie na bok musialo ja bolec bo dala sobie spokoj od razu/
Iza mnie pytla dzisiaj czy jest poprawa- w stosunku do wczoraj na pewno nie, w stosunku do przed paru dni jest
Iza mnie pytla dzisiaj czy jest poprawa- w stosunku do wczoraj na pewno nie, w stosunku do przed paru dni jest
Aniu, cieszę się. I nadal trzymam kciuki. A Psotuś i reszta gromadki łapki
narzie diagnoza jest amyloidoza
zwloknianie watroby
moze byc odwracalene, ale to dlugi proces , wiele miesiecy
i jakie sa szanse u rocznego kota z takimi zmianami?
jesczcze dr sie skonsultuje z innymi, ale sam nad tym siedzial i stwierdzil to
;;;;;;((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
bardzo mi gorzej teraz
sama p[rzeczytalam ze atakuje watrobe i sledzione, potem nerki i nadnercza, prowadzi do zoltaczki, potem do zgonu , ew najpierw spiaczki.
TO B RZADKA CHOROBA, ROKOWANIA DLUGOTERMINOWE SA ZLE....
A TO ROCZNY KICI UI JUZ Z TAKIM CZYMS.....
DOBILO MNIE TO TOTALNIE!!!!! MOZE JEST NADZIEJA....TZN JA BEDE JA RATOWAC , ALE TO DOBIJAJACE TOTALNIE
zwloknianie watroby
moze byc odwracalene, ale to dlugi proces , wiele miesiecy
i jakie sa szanse u rocznego kota z takimi zmianami?
jesczcze dr sie skonsultuje z innymi, ale sam nad tym siedzial i stwierdzil to
;;;;;;((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
bardzo mi gorzej teraz
sama p[rzeczytalam ze atakuje watrobe i sledzione, potem nerki i nadnercza, prowadzi do zoltaczki, potem do zgonu , ew najpierw spiaczki.
TO B RZADKA CHOROBA, ROKOWANIA DLUGOTERMINOWE SA ZLE....
A TO ROCZNY KICI UI JUZ Z TAKIM CZYMS.....
DOBILO MNIE TO TOTALNIE!!!!! MOZE JEST NADZIEJA....TZN JA BEDE JA RATOWAC , ALE TO DOBIJAJACE TOTALNIE
Aniu
ja też weszłam na linka do tej choroby i nie chcialam Ci go podawać żeby Cię nie dołować, ale widzę, że dotarłaś tam sama.
Lecz kicię póki da się robić dla niej coś dobrego. Mam nadzieje że jeszcze pobędziecie jakiś czas ze sobą. A jeśli w końcu uznasz że już nic się nie da to myśl jedynie o tym, że kicia dzięki Tobie miała ten swój rok życia dobrym, szczęśliwym, spokojnym rokiem.
Weszłaś na wątek o przypalanym kocie...wiesz, nie mogę sobie po prostu znaleźć miejsca po tym i po tym zdjęciu. Twojej kici nic takiego nie spotkało i nie spotka. Podobnie jak mojego ukochanego i już nieżyjącego kota Isia.
Z pewnością jest to mniej niż szczęsliwie żyjący kot który w wieku 18-20 lat odchodzi z powodu starości. Ale też i duuużo więcej niż młody kot który odchodzi dlatego, że został przez zwyrodniałe bestie zadręczony, zakatowany.
ja też weszłam na linka do tej choroby i nie chcialam Ci go podawać żeby Cię nie dołować, ale widzę, że dotarłaś tam sama.
Lecz kicię póki da się robić dla niej coś dobrego. Mam nadzieje że jeszcze pobędziecie jakiś czas ze sobą. A jeśli w końcu uznasz że już nic się nie da to myśl jedynie o tym, że kicia dzięki Tobie miała ten swój rok życia dobrym, szczęśliwym, spokojnym rokiem.
Weszłaś na wątek o przypalanym kocie...wiesz, nie mogę sobie po prostu znaleźć miejsca po tym i po tym zdjęciu. Twojej kici nic takiego nie spotkało i nie spotka. Podobnie jak mojego ukochanego i już nieżyjącego kota Isia.
Z pewnością jest to mniej niż szczęsliwie żyjący kot który w wieku 18-20 lat odchodzi z powodu starości. Ale też i duuużo więcej niż młody kot który odchodzi dlatego, że został przez zwyrodniałe bestie zadręczony, zakatowany.
nie mam co liczyc ze jej sie cofnie?? powiedz, chcesz byc delikatna ale wole prawde, na serio...i tak bede plakac i tak
bo lekarz powiedzial zeby leczyc a moze sie zregeneruje....
boje sie ze jednak zaatakuje nerki, a wtedy to juz katastrofa....
a skoro ona juz ma bol noto chyba jest dobrze rozwinieta ta choroba....
bo lekarz powiedzial zeby leczyc a moze sie zregeneruje....
boje sie ze jednak zaatakuje nerki, a wtedy to juz katastrofa....
a skoro ona juz ma bol noto chyba jest dobrze rozwinieta ta choroba....
NIEEEE!!!!!
chcę powiedzieć że masz ją ratować póki sie da i masz robić wszystko, by ją ratować. Zawsze jest nadzieja, jest szansa. Aniu, nie wiem jak mam pisać żebyś nie zrozumiała mnie na opak. Twoja kicia swoim zachowaniem robi nadzieję że bedzie lepiej. To jak mój Felek, on jest teraz jak dawniej, jak zdrowy kot. Wiem, że choroba się nie cofnie i wiem że ostatecznie go zabije. Ale też wiem że w jakimś sensie ode mnie zależy, kiedy to się stanie i jak długo jeszcze z nami będzie. Wiem też że zrobię wszystko żeby jak najdłużej. Ale też wiem że gdy jego życie zacznie być jedynie pasmem cierpień, zakończę je - dla niego.
Aniu, ani jedno zdanie z moich wypowiedzi nie pozbawia Cię nadziei. Mam nadzieję że jak się wczytasz, pomyślisz tak samo. Jesli jednak nie to raczej się wycofam z forum - pozbawianie Cie nadziei jest OSTATNIĄ rzeczą jaką chciała bym w tym przypadku zrobić.
Ja może jestem w swoich odczuciach i wypowiedziach zbyt emocjonalna i to może wcale nie jest dobre dla innych.
chcę powiedzieć że masz ją ratować póki sie da i masz robić wszystko, by ją ratować. Zawsze jest nadzieja, jest szansa. Aniu, nie wiem jak mam pisać żebyś nie zrozumiała mnie na opak. Twoja kicia swoim zachowaniem robi nadzieję że bedzie lepiej. To jak mój Felek, on jest teraz jak dawniej, jak zdrowy kot. Wiem, że choroba się nie cofnie i wiem że ostatecznie go zabije. Ale też wiem że w jakimś sensie ode mnie zależy, kiedy to się stanie i jak długo jeszcze z nami będzie. Wiem też że zrobię wszystko żeby jak najdłużej. Ale też wiem że gdy jego życie zacznie być jedynie pasmem cierpień, zakończę je - dla niego.
Aniu, ani jedno zdanie z moich wypowiedzi nie pozbawia Cię nadziei. Mam nadzieję że jak się wczytasz, pomyślisz tak samo. Jesli jednak nie to raczej się wycofam z forum - pozbawianie Cie nadziei jest OSTATNIĄ rzeczą jaką chciała bym w tym przypadku zrobić.
Ja może jestem w swoich odczuciach i wypowiedziach zbyt emocjonalna i to może wcale nie jest dobre dla innych.
Aniu, nie myśl tak, proszę!
Kicia będzie zdrowa.
Kicia będzie zdrowa.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości