PROSZE O RADY PO STERYLCE

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

07 stycznia 2008, 10:06

Aguka pisze: ... powiedziala ze kicia bedzie wiedziala kiedy sobie wyjac szwy tak ze nawet przyjezdzac nie musze...


:?: :shock: Współczuję Ci, a jeszcze bardziej kici... :roll: W okolicach Twojej miejscowości nie ma jakiegoś większego miasta z porządną lecznicą?
Aguka
Posty:26
Rejestracja:05 stycznia 2008, 16:50

07 stycznia 2008, 10:14

jest Rzeszów ale to cołodniowa wycieczka. Nie mialabym jak tam dojechac , na dodatek z dzieckiem. Jedyne pocieszenie ze inne kotki po sterylce u tej pani zawsze wrocily do zdrowia
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

07 stycznia 2008, 10:17

Aguka pisze:totalnie załamałam sie po Waszych komentarzach. Wiem ze macie rację ale ja tu u siebie wybrałam najlepszego weta jaki jest(bardzo miła zreszta) powiedziala ze kicia bedzie wiedziala kiedy sobie wyjac szwy tak ze nawet przyjezdzac nie musze. Tez mi sie wlosy zjezyły!!! Co do kota to moze jej cos na siłe ubiore(strasznie fuczy jak jej cos ubieram) ale z jedzeniem na nic sie nie da namowic. Nic a nic. Zawsze byla niejadkiem i zdarzało mi sie juz karmic ją mieskiem na sile po dwoch dniach glodowki. Czy teraz tez sprobowac z mieskiem na sile? Rany, czemu nie mieszkam w duzym miescie tylko na zadupiu gdzie panuje przekonanie ze kot sie sam wylize!!
Czegoś takiego w życiu nie syszałam :shock: :shock: . Nawet jeśli szyła rozpuszczlnymi nićmi, to przecież ich się nie wyjmuje.

Jesli kotka nie zacznie jeść, dokarmiaj na siłę. Gerberka mozesz rozrzedzić wodą i podawać strzykawką do pysia (podawaj z boku za kłami, małymi porcyjkami i ostrożnie, by się nie zachłysnęła).
Aguka
Posty:26
Rejestracja:05 stycznia 2008, 16:50

07 stycznia 2008, 10:22

zwykle nici. Kot ma je sobie sam wyjac(wedlug pani doktor) dziwi mnie tez ze nie musimy przyjezdzac np. na druga dawke antybiotyku czy cos przepiwbolowego no ale tak jak pisalam, przeciwbolow nie mozna bo bedzie skakac i zrobi sobie krzywde. Ubiore jej kubraczek i za 10 dni pojade na zdjecie szwow. Gotuje miesko, zaraz bedzie karmionko na siłe, skoro kicia nie chce po dobroci
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

07 stycznia 2008, 11:48

Aguka pisze:zwykle nici. Kot ma je sobie sam wyjac(wedlug pani doktor) dziwi mnie tez ze nie musimy przyjezdzac np. na druga dawke antybiotyku czy cos przepiwbolowego no ale tak jak pisalam, przeciwbolow nie mozna bo bedzie skakac i zrobi sobie krzywde. Ubiore jej kubraczek i za 10 dni pojade na zdjecie szwow. Gotuje miesko, zaraz bedzie karmionko na siłe, skoro kicia nie chce po dobroci
Ja również bardzo współczuję Tobie i kici. Widać, że trafiłaś na taką samą oszołomkę, z jaką ja miałam do czynienia :evil: Ja na szczęście mam możliwość wyboru. Spróbuj ubrać ten kubraczek i jedź na zdjęcie szwów. Jak nie będzie chciała tego zrobic to ją postrasz, że złożysz skargę do okręgowej izby weterynaryjnej. Ta "gwiazda" z mojej lecznicy tak mi zestresowała kocurka, że prawie histerii dostał po wyjściu, a leukocyty mu skoczyły ponad przewidzianą normę :twisted: :x Ogólnie jestem zadowolona, bo jest tam kilku wspaniałych weterynarzy i dlatego narazie zażyczyłam sobie wpisu do naszej karty, iż kategorycznie nie wyrażam zgody na to, aby ta pani miała jakikolwiek kontakt z moimi zwierzętami. Akurat przyjmowała nas fajna pani doktor - ale miała minę :lol: Ale jeżeli to nie poskutkuje, to walnę tej "miłej" i "kompetentnej" pani tekst o skardze - jeśli będzie trzeba to nawet przy ludziach. I jeśli nic innego nie poskutkuje to naprawdę napiszę tę skargę. Zwłaszcza, że pomocy tak naprawdę to ja nigdy od niej nie uzyskałam, za to przy każdej kolejnej wizycie (oczywiście juz kategorycznie nie u niej) przyłaziła i w "asystentkę" się bawiła, wtrącając swoje "mądre" rady :evil:

Wiem, że to nie jest łatwe, ale jak widać czasami trzeba więcej stanowczości. Teraz przy każdej wizycie pani sie bardzo przymila, ale ja już takiego "doktora" skreśliłam definitywnie ze swojej listy i odradzam swoim znajomym :x
Aguka
Posty:26
Rejestracja:05 stycznia 2008, 16:50

07 stycznia 2008, 12:19

doktorka powiedziala ze jak kot sobie nie wyjmie to oczywiscie zeby przyjechac, on wyjmie. Ale z doświadczenia wie ze kicie sobie same wyciagają. Chcialam dac kici mięsko gotowane ale nie dała sie nakarmic za zadne skarby. Zjadła kroche suchej i to RC dla wybrednych( 5 miesieczny smrodek a je karme dla dorosłych i juz :lol: ) mam nadzieje ze jej szwy nie puszcza przy kupie
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

07 stycznia 2008, 12:37

Miejmy nadzieję, że wszystko bedzie ok :)
Szkoda tylko, że kicia nie chce jeść, ale tak to jest z tymi naszymi futerkami. Moje z jedzeniem nie mają problemu, zwłaszcza koteczka - po sterylce po prostu wariować zaczęła wieczorem i jedzenia na gwałt domagać :twisted: Zresztą zostało jej to do dnia dzisiejszego.

Trzymam kciuki za kiciulkę, niech wraca szybko do zdrowia :)
Aguka
Posty:26
Rejestracja:05 stycznia 2008, 16:50

07 stycznia 2008, 13:00

dzieki za pocieszenie. Iza-erin śliczne masz kotki :D . Moja jest identyczna jak ten kotek z lewej a własciwie bedzie identyczna jak przytyje ze 2 kilo :lol: pozdrawiam
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

07 stycznia 2008, 14:05

Nie ma za co :) Trzymam kciuki ze Twojego niejadka. Może masz jakieś fotki, chętnie obejrzę.

Również pozdrawiam, a moje MP3 przesyłają noski :)
Aguka
Posty:26
Rejestracja:05 stycznia 2008, 16:50

08 stycznia 2008, 09:26

dołączyłam malutkie zdjęcie kojej kici. Powiedzcie mi czy szwy jej nie puszcza? jest juz 3 dni po zabiegu, kicia czuje sie dobrze a ja obawiam sie czy nie za dobrze bo skacze strasznie. Nie strzeli jej to? nie ma sposobu na ujarzmienie wariata, bawi sie i juz :twisted:
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

08 stycznia 2008, 10:02

Ale ładna kicia :) Podobna trochę do mojego starszego "synka" Pucusia :)
Co do skoków to ja też się bałam, bo moja Pysia jest bardzo skoczna - już w około 8h po zabiegu chciała wskoczyć na szafke pod sufitem :roll: jednak nic jej się nie stało ze szwami, ale chodziła cały czas w kubraczku, chociaz była na mnie wściekła za to :P A Twoja kicia ma założone ubranko?

A tak w ogóle to jak ma na imię?
Aguka
Posty:26
Rejestracja:05 stycznia 2008, 16:50

08 stycznia 2008, 10:08

możę to zdjecie nie oddało ale tak jak pisałam jest identyczna jak kotek z lewej, tylko chuda póki co. Na imię na Majka :D a ubranka sobie nie da ubrać. Jedyne pocieszenie ze jest dostep powietrza do rany i moze sie to szybko zagoi. Raczej tego nie rusza. Ma 5 szwów widocznych na zewnatrz.Wydaje mi sie ze to jakas stara metoda szycia ale wielu znajomych robilo tam zabieg i obylo sie bez problemow. Znasz moze jakis środek na pobudzenie apetytu u kotka? Moja je Royala dla wybrednych, ktore podobno pobudzaja apetyt ale ja tego nie widze. PS. ale Ci zazdroszcze ze masz az 3 kotki :lol:
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

08 stycznia 2008, 10:23

Majka - bardzo ładnie :)
Pysia też nie pozwalała sobie założyć kubraczka, ale wet się z tym uporał (tylko w Twoim przypadku to odpada - pozostaje pilnowanie czy kicia nie liże rany).

Co do apetytu, to na Pysię podziałało bardzo dobrze przegłodzenie związane z zabiegiem. Wcześniej dość opornie jadła puszki, ale po powrocie do domu była tak głodna, że zjadła wszystko, mało dziury w misce nie zrobiła :lol: Z Pucusiem również nie było problemu, chociaż on akurat jest mocno "chrupkowy" - najchętniej jadłby sucha karmę na okrągło, ale jesli się ją schowa to je i mokre. Ostatnio dodalam moim MP3 odrobinkę kocimiętki - jadły aż im się uszy trzęsły. Może to coś da, tylko dosyp naprawdę ociupinkę. Co prawda na opakowaniu jest napisane, że kocimiętka jest całkowicie nieszkodliwa, ale lepiej uważać. A jesli to nie pomoże, to spróbuj Gerberka przez strzykawkę, tak jak radziła Amika.

Powodzenia! :)

Ja również się cieszę, że mam trzy skarby, chociaż czasami ledwno na oczy patrzę, jak mi dyskotekę robią o 2-3 nad ranem ;)
Aguka
Posty:26
Rejestracja:05 stycznia 2008, 16:50

08 stycznia 2008, 10:55

moja Majka jest okropna jesli chodzi o jedzenie. Dostałam ją jako 5 tygodniowe kocie. NIC jesc nie chciala nawet po 3 dni wiec na sile jej mleczko wtedy wlewalam. Potem troszke zaczeła jeść suchą karmę ale to w ilościach znikomych( karma 300g wystarczala na 1,5 miesiaca!!!) Wykupiłam pół krak vetu :D zeby w koncu jej cos spasowało to łaskawie je rc dla wybrednych i to tez nie za duzo a juz na pewno nie tyle co zalecają, moze je polowe z tego. Teraz ma niecałe 5 miesiecy. Szkoda ze nie chce jesc nic dla kiciusiow bo jest bardziej kaloryczne ale trudno. Nawet teraz po zabiegu choc byla glodna to sie mokrego nie czepila. Nie widzialam jeszcze takiego kota. Nie przeszkadza jej głod. Boki ma takie zapadniete :( . Myslałam ze po sterylce sie troche uspokoi to juz druga godzine lata za pileczką( no to jak ma przytyc?) nie za wczesnie zdecydowalam sie na zabieg?
ps. Kotki masz piekne i pomimo "dyskotek" Ci zazdroszcze bo zawsze ktorys zechce sie przytulic a u jednego to musisz czekac na jego dobry humor :P
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

08 stycznia 2008, 11:14

Co racja, to racja. Zawsze jakaś przytulanka się nawinie pod rękę :) A najfajniej jest jesli śpią ze mną w nocy i zaczynają "trajkotać". Super to jest :P

Co do jedzenia, to rzeczywiście masz kłopot, ale może z czasem kici przejdzie. Moje futra potrafią niemal fruwać po mieszkaniu, ale Pysia jest tak wielkim łakomczuchem, że ostatnio musiałam zacząć zmniejszać jej porcje. wygląda tak, jakby była w zaawansowanej ciąży. Gdybym wiedziała, że to niemożliwe, chyba bym się mocno zdziwiła :lol: :wink:
Twojej kici przynajmniej narazie nie grozi nadwaga :)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 30 gości