Pytanie do dr Jarka - nowe s. 4

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

18 grudnia 2007, 23:29

To musiała być pomyłka - tyle leukocytów i erytrocytów.... :roll: Super, że jest w porządku, ale mocz można jeszcze od czasu do czasu kontrolować. Takie rzeczy lubią się powtarzać i lepiej przeciwdziałać (modyfikując odpowiednio dietę) niż później leczyć. Mizianki dla kiciusia :D
EDIT: Uffff, mnie też ulżyło 8)
Awatar użytkownika
Mirka*
Posty:22
Rejestracja:08 grudnia 2007, 18:01
Lokalizacja:Warszawa

19 grudnia 2007, 09:14

Zakładam, że te wyniki są poprawne, a następne zrobię dopiero po świętach. Wczoraj płaczu nie było w nocy też. Kocio niestety przestał lubić najstarszą kuwetkę i siusiu robi tylko do nowej, która stoi w kuchni... No cóż potrafię go zrozumieć.

Ata, ile czasu u was trwał epizod zatkania? Po jakim czasie karma powinna zmienić pH moczu?

I jak myślicie, skąd się bierze ten osad niemineralny, który ujawniło badanie USG?
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

19 grudnia 2007, 10:19

U nas na szczęście typowego zatkania (tak jak i u Ciebie) nie było, ale zawsze przy stanie zapalnym pęcherza istnieje niebezpieczeństwo powstania czopów. W procesie zapalnym tworzy się tzw. matrix, na który składają się białka i inne elementy ze ścian pęcherza, ciałka krwi. Czopy mogą też zawierać składniki mineralne - najczęściej fosforany amonowo-magnezowe. Możliwe, że właśnie matrix mógł być widoczny na USG. A co do pH moczu to u mojego kota Hill's s/d zadziałał jak trzeba już mniej więcej po tygodniu, ale na Hill'sa c/d przeszłam dopiero po dwóch, czy trzech tygodniach podawania s/d. Każdy kot reaguje jednak inaczej i nie można generalizować. Mirko, może jestem przewrażliwiona, ale ja bym jeszcze za jakiś czas potwórzyła badanie krwi, o ile nie jest to jakieś bardzo obciążające dla futerka. Wiem, że ostatnio był kłóty dwa razy i może mieć uraz, jednak tam było trochę nieprawidłowości i w próbach wątrobowych, poziomie białka, mocznika, kreatyniny i dobrze by było to skontrolować. Niewykluczone, że było to przejściowe i wynikało ze stanu zapalnego i brania leków, ale lepiej się upewnić. Dla własnego spokoju :) .
Awatar użytkownika
Mirka*
Posty:22
Rejestracja:08 grudnia 2007, 18:01
Lokalizacja:Warszawa

19 grudnia 2007, 20:54

Ata, czy jesteś pewna, że nie jesteś lekarzem :lol: Bo gadasz tak mądrze...
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

19 grudnia 2007, 21:29

Mirka*, ATY to Ty lepiej nie chwal... Jak kiedyś napisałem, że jest naszą forumową specjalistką, to chciała do Gdańska przyjeżdżać i mnie bić za to :lol: :lol: :wink:
Awatar użytkownika
sylwiah2
Posty:60
Rejestracja:09 lutego 2006, 21:39
Lokalizacja:Kraków

19 grudnia 2007, 22:27

Mirka* pisze:Ata, czy jesteś pewna, że nie jesteś lekarzem :lol: Bo gadasz tak mądrze...
lekarzem nie jest ale .... :wink:
madra i fajna babka z niej :D :D :D
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

19 grudnia 2007, 22:34

A Ty Borysku znowu swoje :lol: Ale mądrze prawisz - uratowała Cię tylko moja niechęć do podróżowania :lol: . Mirko, powiem Ci szczerze, że pomimo tego, że od ponad pół roku jest spokój z moim kotem to perspektywa cewnikowania zatkanego kota nadal mnie przeraża i dlatego tak się przejmuję każdym futerkiem z SUK. Dlatego mam cichą nadzieję, że to Wasz pierwszy i ostatni epizod z zapaleniem pęcherza. Oj, co my mamy z tymi naszymi kociambrami :roll:
EDIT: Sylwio i Ty przeciwko mnie??? :oops: :lol:
Ostatnio zmieniony 19 grudnia 2007, 22:38 przez ATA, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sylwiah2
Posty:60
Rejestracja:09 lutego 2006, 21:39
Lokalizacja:Kraków

19 grudnia 2007, 22:37

Ata ,Ja tez mam taka nadzieje :?

a moze nas odwiedzisz co? , obiecalas chyba ponad rok temu kiedy sie widzialysmy... :twisted: :wink:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

19 grudnia 2007, 22:40

Dzięki, pomyślę nad tym :D
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

19 grudnia 2007, 23:04

ATA pisze: A Ty Borysku znowu swoje :lol: ...

No dobra, obiecuję, że już nie będę... :lol: :wink:
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

20 grudnia 2007, 07:52

ATO, a czy możesz mi podpowiedzieć, na co trzeba zwracać szczególną uwagę mając wykastrowanego kota? Po Nowym, Roku planuję poddać zabiegowi także Ptysia, więc będę miała w domu trójkę kociastych, których trzeba pilnować. Narazie zmieniłam im suchą karmę, teraz Pysia i Pucuś jedzą RC InDoor i Sterylized. Poza tym staram sie zwracać uwagę na to ile wody piją (narazie całkiem sporo) i czy nie mają problemów z załatwianiem potrzeb (narazie tez niczego podejrzanego nie zuważyłam). Czy powinnam jeszcze na coś zwrócić szczególną uwagę?
Ostatnio zmieniony 20 grudnia 2007, 11:18 przez Iza-Erin, łącznie zmieniany 1 raz.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

20 grudnia 2007, 09:25

Izo, teoretycznie to ja, tak jak wszyscy, wiem jak należy traktować wykastrowanego kocurka, ale w praktyce.... szkoda gadać :roll: :oops: A więc tylko przypomnę: według wielu mądrych wetów najlepszą profilaktyką u kastrowanych kocurów jest podawanie mokrej, a nie suchej karmy (sucha tylko awaryjnie), zachęcanie kota do picia (o czym świetnie wiesz :wink: ) zapewnienie dużej aktywności i nie dopuszczenie do nadwagi. Koty na suchym, choćby nawet piły nieco więcej niż te na mokrym są i tak do tyłu z wodą. Ich mocz jest znacznie bardziej skoncentrowany i kryształy szybciej się tworzą. Kłopoty z drogami moczowymi u kotów niewychodzących i na suchej karmie zdarzają się ponoć 4 razy częściej, niż u włóczykijów na puszkach czy domowym jedzonku. U moich znajomych jeszcze żaden z wychodzących kotów nie miał tego typu problemów. Kolejna rzecz to odpowiednie zakwaszanie moczu, ale to powinna załatwić właściwa dieta. Jeśli gotowa karma to oczywiście dobrej jakości, najlepiej z niedużą ilością węglowodanów i włókna. Czytałam gdzieś, że przy nadmiarze włókna w karmie SUK występuje częściej. Dobrze w związku z tym czasem złapać mocz i choćby paskami testowymi zbadać pH, a jeśli coś jest nie tak zmodyfikować żywienie. No i ochrona przed stresem - idiopatyczne zapalenie pęcherza może mieć właśnie taką przyczynę. W zimie trzeba też uważać z wietrzeniem - mój kot od razu przykleja się do okna, a lodowate powietrze i zimne parapety na pęcherz na pewno dobrze nie robią. To tyle co mi teraz przychodzi do głowy, ale to podstawowe rzeczy. :)
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

20 grudnia 2007, 11:31

Dziekuję bardzo ATO :) Z tego co napisałaś, widzę że mogę mieć problem z jedną rzeczą, a mianowicie z sucha karmą, którą moje MP3 bardzo lubią. Na szczęście uwielbiają też mięsko (dostają głównie wołowinę, bo po drobiu Pysia miała przecież zawyżony poziom białka) i puszki, szaleją całymi dniami (nocami niestety też), więc nadwaga raczej im nie grozi, przynajmniej narazie, a przeciągów unikam jak ognia, zarówno ze względu na kicie, jak i na siebie (parę razy miałam atak korzonków).
Postaram sie więc ograniczyć im ilość suchej karmy, bo całkowite wyeliminowanie raczej nie wchodzi w grę. Zastanawiam się też czy oprócz wołowiny mogę też czasami podawać wieprzowinę. Wet powiedział mi po badaniach Pysi w sierpniu, żeby wyeliminować drób i karmić własnie wołowiną, czasami wieprzowiną, ale czytałam gdzieś, że ta ostatnia może kiciom szkodzić i sama już nie wiem. Co Ty o tym sądzisz?
I mam jeszcze małe pytanko odnośnie pasków do badania poziomu ph moczu: gdzie można cos takiego kupić?
Z góry wielkie dzieki za pomoc :D
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

20 grudnia 2007, 12:04

Iza-Erin pisze: ... Wet powiedział mi po badaniach Pysi w sierpniu, żeby wyeliminować drób i karmić własnie wołowiną, czasami wieprzowiną, ale czytałam gdzieś, że ta ostatnia może kiciom szkodzić i sama już nie wiem...


Iza, chuda wieprzowina jest dobrym mięskiem (ATA już kiedyś o tym pisała :wink: ). Musi być jednak gotowana, bo karmiąc surową narażamy kota na chorobę Aujeszkyego (niestety śmiertelną). Podczas gotowania ewentualny wirus ulega zniszczeniu :wink:
Iza-Erin pisze: I mam jeszcze małe pytanko odnośnie pasków do badania poziomu ph moczu: gdzie można cos takiego kupić?


W hurtowni farmaceutycznej albo w większych lecznicach powinni mieć. Widziałem też w sklepach internetowych ze sprzętem dydaktycznym, czy laboratoryjnym.
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

20 grudnia 2007, 12:29

Borysku, Ty również jesteś niezastąpiony. Dziekuję bardzo :)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości