Witam,
Kotka ma 12 lat, nigdy do tej pory nie miała problemów ze zdrowiem. Badania krwi, nerek - regularne - zawsze bardzo dobre wyniki. Około 1,5 miesiąca temu wyczułam podczas zabawy z kotem guzek w okolicy sutka. Od razu udałam się do weterynarza i podjęliśmy decyzję o operacji - usunięciu. Ponieważ kotka nie była sterylizowana, weterynarz zalecił dodatkowo od razu sterylizację. Przed sterylizacją kotka przyjmowała tabletki, które wykluczyły by nagłe pojawienie się rujki. Nigdy nie miała potomostwa. Same rujki przechodziła "łagodnie". Sam guzek nie był duży (niecały centymetr) pod skórą - żadnych objawów zewnętrznych typu zaczerwienienie itp. Przed operacją powstały kotce jeszcze dwa mniejsza guzki obok tego głównego, który nie powiększył się (czas od badań, wykrycia do operacji wynosił niecałe 3 tygodnie). Guzki zostały oddane do badania. Jako materiał w wynikach było napisane: wycinek guza gruczołu mlekowego. Dziś przyszły wyniki:
"Obraz histopatologiczny materiału pobranego do badania wskazuje na obecność utkania o charakterze nowotworowym. Cechy morfologiczne wskazują obecność raka o typie litym."
Cały czas zachowanie kota jest normalne: je, pije, jest ruchliwa. Nic się nie zmieniło. Oczywiście zrobiło to na mnie wrażenie i nie powiem, abym miała wspaniały humor. Martwi mnie czas pojawienia się mniejszych guzków. Proszę o pomoc i poradę:
- co mogę jeszcze zrobić dla kotki? jakie badania?
- co to za forma raka (ten typ lity)? jak z tym mogę "walczyć"? czy jest to forma złośliwa (ostateczna)>
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Rak u kotki - prośba o pomoc
jest to nowotwór złośliwy - RAK. To pojęcie zawsze oznacza , że jest złośliwy. Musisz obserwować pozostałe pakiety jesli pojawią się inne zmiany trzeba usuwać te pakiety
Czyli tylko obserwacja i usuwanie wchodzą w grę? Na prawdę nie można zrobić nic więcej? Zmienić dietę, wspomagać jeszcze jakoś? (kotka przyjmuje obecnie Scanomune), seria innych badań, usunięcie sutków?
Nie jest mi łatwo siedzieć wygodnie, obserwować kota i czekać czy się coś pojawi czy nie. Stąd pytanie czy są jeszcze jakieś alternatywy, możliwości powstrzymania, zrobienia czegoś.
Rozumiem słowo "złośliwy", tylko co to oznacza w praktyce dla kota? Rok, dwa lata? (pomijając indywidualne "możliwości" i organizm kota). Wiadomo, że zależy mi by żyła jak najdłużej, ja sama chciałabym mieć również świadomość pewnych rzeczy.
Nie jest mi łatwo siedzieć wygodnie, obserwować kota i czekać czy się coś pojawi czy nie. Stąd pytanie czy są jeszcze jakieś alternatywy, możliwości powstrzymania, zrobienia czegoś.
Rozumiem słowo "złośliwy", tylko co to oznacza w praktyce dla kota? Rok, dwa lata? (pomijając indywidualne "możliwości" i organizm kota). Wiadomo, że zależy mi by żyła jak najdłużej, ja sama chciałabym mieć również świadomość pewnych rzeczy.
możesz kotu podać chemię, jełi nie to tylko obserwować. NIE MA INNYCH METOD ( oczywiście jeszcze poza usuwaniem zmian istniejących i nowych). Dla kota oznacza to totolotek. Uważa się , że jeśli do 6 lat nie ma przerzutu to zwierzę jest zdrowe.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości