Kociak dwa miesiące nagle zaczął przechylać głowę na bok, weterynarz antybiotyki...
Po którymś z kolei (tetracyklina) nastąpiła poprawa. Kazał odstawić i po trzech - czterech dniach od nowa...się zaczęło
Robione testy na białaczkę i Fip - nie ma.
Zaburzenia równowagi, oczopląs w uszach dziwne roszenie. Jadł pił. Trafiliśmy do innego weterynarza.
Diagnoza uśpić...
Następny...
Antybiotyk...taki , inny, inny...inny...wszystko w zastrzykach + na odporność , stomorgyl.
Prześwietlenie czaszki...ok
Endoskopia...nie udało się przebić bezpiecznie bębenka aby pobrać płyn do wymazu.
Błona od wewnątrz sina...podobno nienaturalnie, drugie ucho czerwony płyn...
Kot coraz słabszy leczony 2,5 miesiąca na antybiotykach a ma bidulek 4,5
Kot nie jest w stanie jeść i pić, (nie trafia w miskę zgrzyta zębami) kroplówka dożylnie, karmiony strzykawką i pojony ręcznie...żeby nie zapomniał jak to się robi.
Dziś miała endoskopie...mam obserwować. Co Pan myśli ??? Wydałam majątek a tu złe wieści...złe rokowania
((Może ma Pan jakiś pomysł ???
Wymaz po tylu antybiotykach pewnie nie ma sensu, jedyne co mi przychodzi do głowy to grzyb...naczytałam się po internecie. Kot był szczepiony, na grzyba też...ale nie na wszystkie przecież
(( Czy jest jakaś ,,franca,, która może sobie tak siedzieć w głowie, oczach, gardle, nosie??? Bo to przecież wszystko połączone.No i co ja mogę jeszcze podać ?????
Już nie mam siły a on tak na mnie patrzy
((Ma Pan jakiś pomysł ? Proszę....
