Witam
Mam problem z kotem (kot kastrowany, wychodzący, 5 letni).
Jakieś 2 miesiące temu poprzez nadmierne wylizywanie połamał sobie językiem sierść w dolnej części grzbietu.
Nie zauważyłam żeby drapał się czy lizał w tym miejscu jakoś nadmiernie - tylko od czasu do czasu, więc myślę że świąd ten jest umiarkowany. Akurat na pojawienie się tego wyłysienia złożyła się zmiana diety (z karm zbożowych na karmy mięsne), w tym czasie podawałam mu także olej z łososia (pół łyżeczki). Problemy ze skóra i sierścią ma już nie pierwszy raz. Rok temu pojawiła mu się podobno zmiana, ale szybko zniknęła. Jakieś dwa lata temu wydrapał sobie także ranę na karku.
1sze podejrzenie dwóch weterynarzy była to alergia na pchły (ja żadnej pchły nie zauważyłam, ale mogła przeskoczyć z innego kota i go ukąsić), został podany środek przeciwpchelny - Advantage, jednak przez kolejny miesiąc nie zauważyłam poprawy, kot lizał się i drapał dalej (ale to sporadyczne drapanie). Odrobaczenie miało miejsce w październiku 2016r. (4 miesiące temu).
2ga opcja to alergia pokarmowa, chociaż słyszałam, że ta objawia się głównie na szyi i głowie. Kot nie ma biegunek, ani żadnych sensacji żołądkowych, apetyt dość duży.
Być może przyczyną była nagła zmiana diety (4 miesiące temu)? Kot aktualnie dostaje 200g (1puszka) dziennie mokrej karmy mięsnej. Jest to: Catzfinefood, Grau, Granapet, Terrra Faelis, od czasu do czasu niewielkie ilości suchej karmy Wildcat (80% białka). Sporadycznie surowe mięso i podroby. Czy może być to przebiałkowanie lub podawanie za dużej ilości karmy mięsnej?
Szukając w internecie odpowiedzi na mój problem natknęłam się również na schorzenie o nazwie - łupież wędrujący (chejletieloza) i też podejrzewałam to u mojego kota. Tzn znalazłam na jego sierści drobny łupież, ale w śladowej ilości i tak na prawdę nie jestem w stanie powiedzieć czy to rzeczywiście łupież czy może kurz.
Poszłam po raz kolejny z kotem do weterynarza i poprosiłam o badania krwi.
Wyniki są następujące:
http://screenshot.sh/mMjU2A1D7RBIw
http://screenshot.sh/odEdBRp7PR2SE
komentarz diagnosty:
"Rozmaz białych krwinek może sugerować problem pasożytniczy (wzrost eozynofilii), dodatkowo niska jest lipaza, a wysoki cholesterol czasem może to wskazywać na zaburzenia związane z trawieniem tłuszczów, reszta badań prawidłowa."
Po wykonaniu badań krwi weterynarz prowadząca nie zaproponowała dalszego leczenia albo diagnozy. Zasugerowała jedynie, żebym obserwowała reakcje na różne pokarmy oraz przyszła kota odrobaczyć. Z tego też powodu jestem w trakcie zmiany weterynarza.
Zmiany na grzbiecie wyglądają tak:
Wyniki krwi u kota, problem z sierścią
wykonaj porządne badania skóry : trichogram, test lepcowy, zeskrobina , badanie mikrobiologiczne.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości