zadyszka u kota - poważna choroba?

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

23 sierpnia 2008, 11:21

tego nie przewidzisz bo to zalezy od kota i trzeba wyprobowac. U nas pomoglo np. zupelne odstawienie suchej karmy, u Aty - przejscie na karme dla cukrzykow (dobrze pamietam, Ata?).
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 sierpnia 2008, 12:53

Liwio, dobrze pamiętasz Obrazek. U mnie to była trochę bardziej skomplikowana sprawa. Fiodor miał być zasadniczo na Hill'sie c/d, bo po nim nie miał nawrotów SUK, miał jednak okropne zaparcia. Dlatego doktor Jarek zaproponował Hill's w/d o bardzo podobnym składzie mineralnym, ale o wiele wyższej zawartości włókna. Wypróżnienia się unormowały a SUK nie powrócił. Paradoksalnie podniósł się jednak cukier (wielu kociarzy stosujących karmy dla cukrzyków się na to skarży) i dlatego obecnie Fiodor dostaje pół na pół w/d i m/d, też dla cukrzyków, ale o znacznie niższym poziomie węglowodanów i wyższym białka. Nie udało się w całości przejść na m/d bo zaparcia znowu powróciły. Przy SUK ideałem byłaby w całości mokra karma, ale Fiodor jej nie toleruje. Liwia ma więc całkowitą rację (jak zawsze zresztą :wink: ), ale niestety czasem to niewykonalne :roll:
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

23 sierpnia 2008, 15:11

nie sadzilam ze dobor karmy jest az tak wazny dla kociego zdrowia, tzn ze sama karma mozna cos "naprawic" podleczyc. ale to bardzo dobrze ze tak jest.
Gość

23 sierpnia 2008, 18:11

Kasiu!pisz nabieżąco co z maniusiem.to taki fajny kociak.ale niemartwcie się ludu!bedzie dobrze napewno.przynajmniej ja w to wierze. :)
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

23 sierpnia 2008, 19:21

Dziękuję Wam za wszystko: rady, słowa otuchy, pomoc i oczywiście będę pisać na bieżąco co z Mańkiem. :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

23 sierpnia 2008, 23:04

Kasiu, kciuki za Maniusia i cieplutkie myśli dla Ciebie przez cały czas.

Jeśli coś Cię niepokoi, albo masz jakieś pytania, to tak jak radziła Liwia - dzwoń do Waszej Pani Doktor. Będziesz spokojniejsza, a to bardzo ważne, bo Maniuś wyczuwa Twoje nastroje.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 sierpnia 2008, 23:45

Kasiu, dietę jeszcze trzymaj - co prawda wyniki moczu są ogólnie ładne, ale pH jest jeszcze odrobinę za wysokie. Hill's c/d powinien sobie z tym poradzić. O zmianie diety zadecyduje pewnie pani doktor - sama lepiej nic nie kombinuj. Wymiziaj Maniusia bardzo mocno i szepnij mu, że Fiodor też trzyma za niego pazurki. Uszy do góry! :D
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

24 sierpnia 2008, 09:52

Beatko, spokojnie sama nic nie będę kombinować, tylko zastanawiam się jak w przyszłości zachować profilaktykę i jak będzie wyglądała jego dieta (jako księgowa muszę umieć przewidywać) :wink: . Z resztą ostatnio kupiłam Hills'a 2 kg, więc czy Maniek chce czy nie chce musi zjeść :wink: Z jednego się cieszę zaczął jeść puszki, a nie tylko suche.
Maniuś wymiziany i cieszy się, że Fiodor trzyma za niego pazurki.
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

24 sierpnia 2008, 13:20

Kasiu, cieszę się, że Maniuś OK. Przesyłam głaski, a moja banda noski :)
3majcie się cieplutko!
Gość

24 sierpnia 2008, 13:44

moja kochana czwóra też trzyma pazórki:)
perełka, ptysia, czekoladka i elegancik(zwany także białcik z powodu białych słodkich skarpetek) :wink:

maniuś to dzielny kot mam nadzieje że sobie poradzi :D
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

06 września 2008, 08:55

Nie wiem czy pamiętacie, jak pisałam, że zastanawiam się nad drugim kociakiem. Po tym ja usłyszałam co Mańkiem zrezygnowałam, a teraz cóż aż wstyd przyznać :oops: ale znowu myślę o drugim kociaku. Wszyscy znajomi i moja mama patrzą na mnie jak na wariatkę :wink: Ale plusem mojego życia jest to, ze sama podejmuję decyzję i już nawet moją mamę (której przyjdzie czasem opiekowanie się w sumie trzema kociakami i psem) udało mi się przekonać. Po prostu szkoda mi kocurka zostawiać na prawie cały dzień samego (codziennie muszę wychodzić z domu sposobem), a jak wrócę niejednokrotnie siedzę i dalej pracuję :oops: :oops: :oops: Jedyne czego się boję to zdrowie Mańka, czasem podczas przejścia przez pokój, albo jak siedzi na drapaku potrafi zacząć się dusić (średnio raz w tygodniu). A tutaj będzie non stop zabawa. Jak uda mi się utrzymać jego dietę. Oczywiście jesteśmy na 16-go zapisani do Pani doktór Chwastowskiej i też zapytam jej o opinię, ale.... Faktycznie jak na razie więcej obaw i trosk niż radości z podjętej decyzji. No i oczywiście jak bardzo będzie zazdrosny o braciszka lub siostrzyczkę :wink:
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

06 września 2008, 20:59

Bardzo się cieszę Kasiu :)
Gdybyś się zdecydowała, moja Pumcia nadal szuka domku ;)
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

06 września 2008, 21:41

Jestem zdecydowana na 99,99% :lol: :lol: :lol: zostawiłam sobie 0,01% na wizytę u Pani doktór
Szczerze mówiąc brałam to pod uwagę, ale troszkę zbyt dużo kilometrów między nami :cry: :cry: Za to Maniuś będzie miał prawdziwą przyrodnią siostrzyczkę lub braciszka. Ciekawe czy choć trochę będą podobne geny i charaktery :wink:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

07 września 2008, 00:38

Bardzo jestem ciekawa co powie pani doktor. Ja też miałabym pewne obawy - to będzie duży stres dla Maniusia, no i będzie musiał zwiększyć swoją aktywność fizyczną. Wiadomo jak to z kilkoma kotami w domu jest. Nie mam pewności, czy to się nie odbije na zdrowiu kociastego. Nie jestem jednak lekarzem i mogę się całkowicie mylić :wink:
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

07 września 2008, 09:54

Sama jestem pełna obaw, ale z drugiej strony jak obserwuję codzienne zachowania Maniusia i jak np. odżywa kiedy pojedziemy do Radomia, to aż robi się go szkoda. Gdzieś czytałam, że nuda jest najgorszym wrogiem kota. Ja wiem, że pracuję zbyt dużo, :oops: ale niestety takie życie. A Maniek jest coraz bardziej osowiały, płochliwy, żal mi się robi kiedy "włóczy" się po mieszkaniu, zabiera się za gryzienie kabli (jak pracuję). Ja naprawdę w każdej wolnej chwili staram się z nim bawić. Od początku leczenia (prawie 2 miesiące) widzę, że poprawił się jego stan zdrowia, a sam też nauczył się wycofywać z zabawy (a nie bawić do upadłego). Wiem, że może wygląda, że myślę o drugi kocie z powodu wyrzutów sumienia, ale ja chcę aby znowu był tym radosnym kociakiem co kiedyś
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: MSN [Bot] i 27 gości