Witam. Moja kotka od jakiś 4 dni nie załatwia się do kuwety ( ani razu od tych 4 dni nawet tam nie weszła!). Zarówno mocz jak i kał oddaje na pościel. Jest to niezmiernie uciążliwe i nie wiem już co mam z nią zrobić. Dodam jeszcze ze kocica ma 4 lata, jest z nami od ponad 3 i nigdy dotąd nie było z nią takich problemów. Żwirek był zmieniany ale jakiś miesiąc temu i do tej pory nic złego się nie działo. Kuweta jest wciąż ta sama, miejsce tez się nie zmieniło...Wszystkie kołdry w domu sa juz "naznaczone". Paranoja. Ja juz nie wytrzymuje...
Proszę o pomoc
Załatwia sie na pościel !
Monikko, musi być jakaś przyczyna (psychiczna lub zdrowotna) i ona w ten sposób próbuje Wam to przekazać.
Psychiczna - coś się w domu zmieniło (coś lub ktoś nowy), lub przestraszyło np. remont (nawet u sąsiadów) albo ta strzelanina sylwestrowa i to ją stresuje.
Na początek spróbuj od dzisiaj przestawić na jakiś czas kuwetę w inne miejsce (np. do pokoju, w którym robi Wam psikusy). Jeśli będzie z niej korzystała, to po jakimś czasie (sama to ocenisz) przestawisz na stare miejsce lub znajdziesz jej inne, które nie będzie Wam przeszkadzało a ona je zaakceptuje .
Zdrowotna - coś ją boli i kuweta kojarzy się jej z bólem. Powinnaś pójść z nią do weta i przebadać. Domagaj się wykonania podstawowych badań (krew, mocz). Często dopiero te wyniki wskazują, że coś jest nie tak. Jeśli podejrzewasz psychiczne podłoże tego zachowania możesz poprosić o jakieś łagodne uspokajacze.
Jeśli kotka jest niesterylizowana też może tak się zachowywać. Tu lekarstwo jest jedno - zabieg sterylizacji.
Psychiczna - coś się w domu zmieniło (coś lub ktoś nowy), lub przestraszyło np. remont (nawet u sąsiadów) albo ta strzelanina sylwestrowa i to ją stresuje.
Na początek spróbuj od dzisiaj przestawić na jakiś czas kuwetę w inne miejsce (np. do pokoju, w którym robi Wam psikusy). Jeśli będzie z niej korzystała, to po jakimś czasie (sama to ocenisz) przestawisz na stare miejsce lub znajdziesz jej inne, które nie będzie Wam przeszkadzało a ona je zaakceptuje .
Zdrowotna - coś ją boli i kuweta kojarzy się jej z bólem. Powinnaś pójść z nią do weta i przebadać. Domagaj się wykonania podstawowych badań (krew, mocz). Często dopiero te wyniki wskazują, że coś jest nie tak. Jeśli podejrzewasz psychiczne podłoże tego zachowania możesz poprosić o jakieś łagodne uspokajacze.
Jeśli kotka jest niesterylizowana też może tak się zachowywać. Tu lekarstwo jest jedno - zabieg sterylizacji.
Zrób tak jak opisano wyżej, a doraźne po prostu zamknij jej dostęp do łóżek i pościeli.
Kotka jest sterylizowana wiec to nie jest przyczyna. Do domu nikt nowy sie nie wprowadził ani nic sie nie zmieniło. Fakt, ze u sąsiadów jest remont i może faktycznie to jest cos, co jej nie pasuje...Hm...
Amika wczoraj wieczorkiem przestawiłam kuwetę tak jak radziłaś do pokoju, stoi przy łóżku. W nocy kotka pierwszy raz od kilku dni weszła do kuwety i sie załatwiła...Nie chce zapeszyć, ale może teraz juz wszystko będzie oki? Po cichutku dziękuję i mam nadzieje ze najgorsze za nami
Do weta i tak pójdziemy na początku przyszłego tygodnia, tak na wszelki wypadek.
Amika wczoraj wieczorkiem przestawiłam kuwetę tak jak radziłaś do pokoju, stoi przy łóżku. W nocy kotka pierwszy raz od kilku dni weszła do kuwety i sie załatwiła...Nie chce zapeszyć, ale może teraz juz wszystko będzie oki? Po cichutku dziękuję i mam nadzieje ze najgorsze za nami
Do weta i tak pójdziemy na początku przyszłego tygodnia, tak na wszelki wypadek.
Cieszę się, że choć troszeczkę pomogłam
Monikko, pewnie w dzień kotka jest sama, a sąsiedzi stukają, albo co gorsze wiercą. Myślę, że ona jest bardzo wystraszona i zestresowana tymi odgłosami (łatwo to sprawdzić upuszczając coś na podłogę jak ona nie patrzy). Pewnie dlatego idzie tam gdzie czuje się najpewniej i najbezpieczniej. Jeszcze jakiś czas niech kuweta stoi w pokoju (myślę, że nie musi być blisko łóżka), za każdym razem okazuj jej jaka jesteś zadowolona, gdy z niej skorzysta . A tak w ogóle, to dużo do niej mów, koty to bardzo uspokaja.
I masz rację, badania zrób dla jej dobra i własnego spokoju.
Pisz jak sobie dalej radzicie.
Pozdrawiam i wymiziaj kicię ode mnie .
Monikko, pewnie w dzień kotka jest sama, a sąsiedzi stukają, albo co gorsze wiercą. Myślę, że ona jest bardzo wystraszona i zestresowana tymi odgłosami (łatwo to sprawdzić upuszczając coś na podłogę jak ona nie patrzy). Pewnie dlatego idzie tam gdzie czuje się najpewniej i najbezpieczniej. Jeszcze jakiś czas niech kuweta stoi w pokoju (myślę, że nie musi być blisko łóżka), za każdym razem okazuj jej jaka jesteś zadowolona, gdy z niej skorzysta . A tak w ogóle, to dużo do niej mów, koty to bardzo uspokaja.
I masz rację, badania zrób dla jej dobra i własnego spokoju.
Pisz jak sobie dalej radzicie.
Pozdrawiam i wymiziaj kicię ode mnie .
Jeżeli komuś to nie przeszkadza, a zwierzaka uspokaja - dlaczego nie?
Zastosowałam to rozwiązanie chwilowo, gdyż kot załatwiał się na pościel. Przestawienie kuwety do pokoju sprawiło, że zwierzak znów zaczął z niej korzystać. Wolałbyś/wolałabyś by kociak załatwiał się na Twoje łóżko ?
Za jakiś czas spróbuję przestawić kuwetę w jej stare miejsce...
Za jakiś czas spróbuję przestawić kuwetę w jej stare miejsce...
Monika, u mnie kocia kuweta stoi w przedpokoju. W końcu jakieś warunki higieny trzeba trzymać, a kuweta w pokoju, łazience czy toalecie to raczej kiepski pomysł.
I dodam jeszcze - mój kot RAZ zsikał się na pościel. Raz, bo po takim sikaniu został pogoniony ze ścierką po domu, z krzykiem i się nauczył, że tak nie wolno. Życzę więcej rozsądku w postępowaniu z kotami,
I dodam jeszcze - mój kot RAZ zsikał się na pościel. Raz, bo po takim sikaniu został pogoniony ze ścierką po domu, z krzykiem i się nauczył, że tak nie wolno. Życzę więcej rozsądku w postępowaniu z kotami,
U mnie od zawsze wszystkie koty miuały kuwetę w ubikacji i wcale nie uważam tego za kiepski pomysł, wprost przeciwnie.Anonymous pisze:Monika, u mnie kocia kuweta stoi w przedpokoju. W końcu jakieś warunki higieny trzeba trzymać, a kuweta w pokoju, łazience czy toalecie to raczej kiepski pomysł.
I dodam jeszcze - mój kot RAZ zsikał się na pościel. Raz, bo po takim sikaniu został pogoniony ze ścierką po domu, z krzykiem i się nauczył, że tak nie wolno. Życzę więcej rozsądku w postępowaniu z kotami,
Jeśli miałabym problemy tak jak Monika, nie wahałabym się postawić kuwety w każdym innym miejscu, by je rozwiązać. Wrzaski i ścierki są dla mnie nie do przyjęcia. Mój zdrowy rozsądek mówi mi - traktuj innych tak jak sama chciałabyś być traktowana (zwierząt to też dotyczy)
Reasumując. Monika oczekuje, rady a nie krytyki.
Popieram. U mnie kuweta też stoi w wc, bo to chyba najlepsze miejsce na kocią toaletę, nie zaś przedpokój, w którym wszyscy wchodzący do domu mogą ją "podziwiać". I przepraszam, ale jeżeli ktoś pisze o ganianiu kota ze ścierką i krzykach, a innym zarzuca brak rozsądku, to chyba coś tu jest nie tak. Zdrowy rozsądek nakazuje tego NIE robić, bo może to przynieść skutek - tyle tylko, że odwrotny do zamierzonego
U mnie przyniosło skutek taki jakiego oczekiwałam. Kot zsikał się jeden raz i więcej tego nie zrobił. Na jego szczęście. Jakoś efektu przeciwnego nie było.
A kuweta u mnie stoi w przedpokoju, porządnie schowana, tak więc w ogóle jej nie widać. A łazienka i toaleta są jednak czymś innym niż miejscem dla kota.
A kuweta u mnie stoi w przedpokoju, porządnie schowana, tak więc w ogóle jej nie widać. A łazienka i toaleta są jednak czymś innym niż miejscem dla kota.
Gościu, widocznie miałaś sporo szczęścia i w przypadku Twojego kota to był jednorazowy incydent z tym sikaniem. Ale uwierz, gdyby było inaczej - krzyki, ganianie i tym samym stresowanie kota (o biciu rzecz jasna nawet nie wspominam) przyniosłyby zapewne opłakane skutki.
Co do kuwety, to uważam, że zarówno przedpokój, jak i łazienka (toaleta) mogą być odpowiednim miejscem. U mnie akurat kuweta stoi w przedpokoju, ale jest kryta i na tyle estetyczna, że... kiedy moja babcia pierwszy raz ją zobaczyła - zapytała: "A cóż to za piękny domek tu stoi? Czy to dla kotki i czy ona w nim śpi?"
Co do kuwety, to uważam, że zarówno przedpokój, jak i łazienka (toaleta) mogą być odpowiednim miejscem. U mnie akurat kuweta stoi w przedpokoju, ale jest kryta i na tyle estetyczna, że... kiedy moja babcia pierwszy raz ją zobaczyła - zapytała: "A cóż to za piękny domek tu stoi? Czy to dla kotki i czy ona w nim śpi?"
Przedpokój może faktycznie nie jest złym miejscem dla krytej kuwety, natomiast zwykła wygląda po prostu nieapetycznie i wc jest bardzo dobrym rozwiązaniem.
Co do stresowania kota, to masz rację Borysku - widocznie gośc miał wyjątkowe szczęście.
Co do stresowania kota, to masz rację Borysku - widocznie gośc miał wyjątkowe szczęście.
Iza-Erin pisze: Przedpokój może faktycznie nie jest złym miejscem dla krytej kuwety, natomiast zwykła wygląda po prostu nieapetycznie i wc jest bardzo dobrym rozwiązaniem.
Nie, no jasne, że tak. Pisząc o przedpokoju mam cały czas na myśli kryte kuwety (lepiej nie serwować gościom "niespodzianek" od razu po wejściu do mieszkania... ).
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości