dzięki dzięki za odzew, ale w dalszym ciągu nie bardzo wiem o co chodzi
a jak wytłumaczyć to, że po załatwieniu się na pościel zaczęła tak jakby zasypywać sik czy też drapać pazurami pościel w miejscu gdzie się załatwiła
Załatwianie - kłopot znany, nie lubiany - rady, porady
Pewnie tym, że łóżko faktycznie jej sie pomyliło z kuwetką i chciała zagrzebać to co zrobiła, tak jakby to robiła w kuwecie. Tak sądzę, ale być może jestem w błędzie.adam1234 pisze:dzięki dzięki za odzew, ale w dalszym ciągu nie bardzo wiem o co chodzi
a jak wytłumaczyć to, że po załatwieniu się na pościel zaczęła tak jakby zasypywać sik czy też drapać pazurami pościel w miejscu gdzie się załatwiła
Może ja trochę dodam od siebie. Z własnego doświadczenia wiem, że znaczenie kotek wygląda trochę inaczej niż kocurków.
Kocury strzelają moczem w pozycji stojącej i są to przerywane, kilkukrotne strumienie.
Kotki kucają tak jak do sikania i są to jednorazowe, większe porcje. Dlatego trudno odróżnić znaczenie, od sikania w niedozwolonych miejscach.
Adamie, kotki dojrzewają w bardzo różnym wieku, jedne mając 6 m-cy inne nawet w wieku powyżej kilkunastu miesięcy. Wcześniej dojrzewają nasze buraski niż mieszańce i koty rasowe. A zdecydowanie najwcześniej koty podwórkowe i wychodzące.
Być może Twoja kotka należy do tej ostatniej grupy. Pierwsze rujki mogą być mało zauważalne i krótkotrwałe. Poza tym sikanie, zwylke pojawia się przed jakiś czas pierwszą rujką. Tak przynajmniej zachowywała się moja Jusia i poprzednia kotka Zuzia. Co dziwne obie sikały do swoich kocich budek, albo na fotelu na którym lubiły wcześniej leżeć. Moje kotki też zagrzebywały, dlatego ja nie określam tego jako znaczenie, tylko jako przedrujkowe posikiwanie. Żadna z nich nigdy nie nasikała na pościel, ale to chyba dlatego, że one nie sypiały z nami w łóżku (taki był ich wybór i nie chciały z nami spać).
Jeśli chodzi o złapanie kotki jak zaczyna sikać, to raczej jest to trudne, bo naszym pierwszym odruchem jest ratowanie zmoczonego miejsca przed większą szkodą.
Jusi zdarzyło się nasikać na moich oczach na wersalkę, na której najczęściej lubiła być miziana. Wskoczyła na nią, zagruchała tak, jak zwykle prosiła o głaskanie i w trakcie miziania po prostu zaczęła sikać. W tym momencie raczej nie myślałam o zaniesieniu kotki do kuwety, bo myślałam tylko o tym by jak najszybciej ściągnąć narzutę, żeby nie przesiąkło w wersalkę.
Adamie, jeśli trudno Ci ocenić czy kotka dojrzewa, możesz pokazać ją wetowi i spytać go o opinię.
Jeszcze jedno przychodzi mi do głowy. Kotka była kiedyś wychodząca, załatwiała sie w różnych miejscach i dlatego, niektóre zapachy mogą się jej kojarzyć z kocią toaletą. Dobrym sposobem na utrwalenie nawyku, że tylko kuweta służy do siusiania jest dosypanie przez jakiś czas piasku lub ziemi do żwirku. Może trochę więcej będzie Wam brudziła, ale chyba warto. Problemem tylko jest, skąd wziąć czysty piasek, bo tego z piaskownic absolutnie nie wolno.
I podpisuję się pod bardzo ważna radą dziewczyn. Poluj na siuśki i zrób badania.
Życzę powodzenia i wymiziaj ode mnie psotnicę
Kocury strzelają moczem w pozycji stojącej i są to przerywane, kilkukrotne strumienie.
Kotki kucają tak jak do sikania i są to jednorazowe, większe porcje. Dlatego trudno odróżnić znaczenie, od sikania w niedozwolonych miejscach.
Adamie, kotki dojrzewają w bardzo różnym wieku, jedne mając 6 m-cy inne nawet w wieku powyżej kilkunastu miesięcy. Wcześniej dojrzewają nasze buraski niż mieszańce i koty rasowe. A zdecydowanie najwcześniej koty podwórkowe i wychodzące.
Być może Twoja kotka należy do tej ostatniej grupy. Pierwsze rujki mogą być mało zauważalne i krótkotrwałe. Poza tym sikanie, zwylke pojawia się przed jakiś czas pierwszą rujką. Tak przynajmniej zachowywała się moja Jusia i poprzednia kotka Zuzia. Co dziwne obie sikały do swoich kocich budek, albo na fotelu na którym lubiły wcześniej leżeć. Moje kotki też zagrzebywały, dlatego ja nie określam tego jako znaczenie, tylko jako przedrujkowe posikiwanie. Żadna z nich nigdy nie nasikała na pościel, ale to chyba dlatego, że one nie sypiały z nami w łóżku (taki był ich wybór i nie chciały z nami spać).
Jeśli chodzi o złapanie kotki jak zaczyna sikać, to raczej jest to trudne, bo naszym pierwszym odruchem jest ratowanie zmoczonego miejsca przed większą szkodą.
Jusi zdarzyło się nasikać na moich oczach na wersalkę, na której najczęściej lubiła być miziana. Wskoczyła na nią, zagruchała tak, jak zwykle prosiła o głaskanie i w trakcie miziania po prostu zaczęła sikać. W tym momencie raczej nie myślałam o zaniesieniu kotki do kuwety, bo myślałam tylko o tym by jak najszybciej ściągnąć narzutę, żeby nie przesiąkło w wersalkę.
Adamie, jeśli trudno Ci ocenić czy kotka dojrzewa, możesz pokazać ją wetowi i spytać go o opinię.
Jeszcze jedno przychodzi mi do głowy. Kotka była kiedyś wychodząca, załatwiała sie w różnych miejscach i dlatego, niektóre zapachy mogą się jej kojarzyć z kocią toaletą. Dobrym sposobem na utrwalenie nawyku, że tylko kuweta służy do siusiania jest dosypanie przez jakiś czas piasku lub ziemi do żwirku. Może trochę więcej będzie Wam brudziła, ale chyba warto. Problemem tylko jest, skąd wziąć czysty piasek, bo tego z piaskownic absolutnie nie wolno.
I podpisuję się pod bardzo ważna radą dziewczyn. Poluj na siuśki i zrób badania.
Życzę powodzenia i wymiziaj ode mnie psotnicę
adam1234 pisze: ... jak się załatwia nie tam gdzie trzeba to ją za "kark" (nie wiem jak się to miejsce nazywa, ale wiadomo o co chodzi, mam nadzieję) i do kuwety, nie wiem czy to dobrze ?
weterynarz mówił żeby ją tak zanosić, oczywiście tylko w sytuacji gdy siurkę żeśmy przyłapali na gorącym uczynku
Metoda z zanoszeniem kociaka do kuwety, gdy próbuje załatwić się w niedozwolonym miejscu i nagradzanie go, gdy zrobi to tam, gdzie powinien - często się sprawdza. Jednak według mnie w żadnym razie nie powinniście brać kota w tym wieku w sposób, w jaki to opisujesz, czyli za kark. Owszem, kotki postępują tak ze swoimi kociakami, ale tylko z bardzo młodymi i nie w pełni samodzielnymi. U większych już kociaków i kotów dorosłych takie chwytanie wywołuje u nich poczucie strachu i dodatkowo bardzo je upokarza, co w konsekwencji najczęściej przynosi więcej szkód, niż korzyści.
Dlatego właśnie napisałam, ze kicię trzeba wziąć na ręce i zanieść do kuwety . Nie wyobrażam sobie chwytania za kark i niesienia ciężkiego, dorosłego kota, jakby był maleńkim kociaczkiem. Tak, że w pełni się zgadzam z Boryskiem. Jak zwykle zresztą
dzięki piękne wszystkim za odzew i rady
nie wiedziałem, że branie kota za kark może być dla niego upokarzające
kotka właśnie przechodzi swoją pierwszą ruję stąd może to jej niepowołane psiknięcie
nie wiedziałem, że branie kota za kark może być dla niego upokarzające
kotka właśnie przechodzi swoją pierwszą ruję stąd może to jej niepowołane psiknięcie
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości