Zapalenie gruczołów okołoodbytowych u kota
Kot (3 l.) przestał się załatwiać. Cały weekend spędził w kuwecie - bez efektów. Poszła do lekarza bez kota (w przerwie w ciągu pracy) Weterynarz podejrzewał koprostazę, więc dał mi lewatywę i olej parafinowy - nie pomogło. Następnego dnia już z kotem zjawiłam się w lecznicy ponownie. Okazało się, że to gruczoły. Podobno nie załatwiał się, bo ból go zniechęcał. Gruczoły zostały opróżnione, podano lekarstwa w zastrzyku i jakąś maść doodbytniczą. Kolejnego dnia - antybiotyki i leki przeciwzapalne. Chyba bardzo bolesne, bo jestem cała pogryziona (inne zastrzyki wcześniej znosił dzielnie, bez walki). Tylko, że mam dalej problem - kot nadal się nie załatwia, już nawet nie podchodzi do kuwety, odmawia jedzenia i picia (no chyba, że dam szynki, karmy nie chce). Leży zawinięty w koc i ani drgnie. Mówiłam lekarzowi, że się nie załatwił, ale on nie podjął żadnych działań. Jutro kolejna wizyta i podanie tych zabójczych (przynajmniej dla mnie) zastrzyków. Co robić?
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
taki zastój kału jest bardzo niebezpieczny. kot niczego nie zjadł, co mogłoby zablokować drogi pokarmowe? kości, zabawki? jak długo to już trwa?
od soboty się nie załatwia; we wtorek była lewatywa i w efekcie - malutki kleksik z ogromnym wyciem, badająca go lekarka (w środę) stwierdziła, że masy kałowe są miękkie i powinien się wypróżnić po wyczyszczeniu gruczołów, dzisiaj inny lekarz już stwierdził, że jest "malutka koprostaza" i tyle, kot dostał zastrzyki i do domu... czy kot mógł aż tak bardzo się zrazić do kuwety bólem w okolicach odbytu? przed ich wyczyszczeniem usilnie próbował się załatwiać, teraz nie zbliża się nawet do kuwety
Ostatnio zmieniony 31 stycznia 2013, 19:36 przez salmaa, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
myślę, że powinnaś zabrać kota do innego weterynarza.
kot nie jest zdiagnozowany to nie gruczoły sa winne. Na poczatek dokładne badanie palpacyjne brzucha , potem jeśli nic sie nie uda znaleźć badania kontrastowe jelit.
Kot się załatwił w nocy. Dzisiaj było badanie i wg lekarza jest ok, jelita zostały wypróżnione. Po powrocie do domu wziął się za śniadanie. Mam nadzieję, że już wszystko jest dobrze. Lekarz jednak stwierdził, że te zapalenia mogą się powtarzać. Czy są jakieś sposoby zapobiegania temu?
jęśli to sprawa gruczołów to regularne ich opróżnianie.
problem po dwóch miesiącach u mojego kota wrócił, po opróżnieniu gruczołów i podaniu antybiotyków, kot zrobił kupkę, ale przestał sikać, jedna próba wysikania się poskutkowała długim przeraźliwym jękiem i wylizywaniem prącia, lekarz stwierdził błąd w diagnozie (a sprawę gruczołów nazwał efektem ubocznym), podał leki na pęcherz (który wg niego nie był powiększony znacznie) - kot dalej nie sikał, dziś było usg pęcherza, widoczne były niewielkie złogi, kotek został cewnikowany, pobrano próbki do badania, znowu zastrzyki i nic, kot dalej nie sika, broni się wszystkimi łapami przed sugestywnym zbliżaniem do kuwety. Czyżby tak się zraził do sikania? Przecież nie jest w stanie w nieskończoność wstrzymywać moczu, a po oględzinach całego mieszkania nie stwierdziłam, żeby w innym miejscu się wysikał. Nie wiem, ile może minąć czasu od podania leków do oddania moczu. Ok. godz. 15 podano lek, ale kot był wypróżniony przez cewnik, od tego czasu nie pił i nie jadł (jest 20.30) - jest dalej pod wpływem głupiego jasia i śpi na moich kolanach. Jak długo ma prawo nie sikać? Czy rzeczywiście zatkane gruczoły mogły wystąpić z powodu problemów z oddawaniem moczu? Przez dwa miesiące od ostatniego leczenia gruczołów kot sikał normalnie (od zawsze sikał bardzo dużo, bo bardzo dużo pije). Problemy z kupką były w niedzielę, z sikaniem od wtorku.
czy wykonywałaś badania moczu u tego kota? badania krwi? To istny mętlik i sprawia wrażenie na : podamy leki i zobaczymy czy to jest to. No ludzie toć to XXI wiek. Kot się zraził do sikania? Co Ty piszesz? Prędzej się zatkał albo wysiadły jego nerki Zostawcie te gruczoły okołoodbytowe w spokoju.
Nie jestem weterynarzem, nie ja leczę kota, a specjaliści - przynajmniej tak mi się wydawało. To ja mam im dyktować, co trzeba robić, skoro zupełnie się na tym nie znam? Ostatnia wizyta (w niedzielę) skończyła się tym, że kot posikał się już ze strachu, ale u niego to akurat dobry objaw. Dostał antybiotyki i na kontrolę mam się zgłosić dopiero za tydzień. Czekam na wyniki badania moczu. Na razie lekarze nie podjęli decyzji o wykonaniu badania krwi.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości