zapalenie płuc+zaburzenia neurologiczne
Mam 13 letnią kotkę, która od ponad miesiąca boryka się z róznymi problemami. Pod koniec maja była leczona na zapalenie ucha i chrapliwy oddech. Było OK przez 3 dni, potem zaczęła kichać i dostała kataru. Pogorszył się oddech. 03.06 wylądowaliśmy znowu w lecznicy. Lekarz stwierdził płym w lewym płucu, podał Furosemid i silniejszy antybioty. Oddech zelżał, ale był problem neurologiczny (sztywne przednie łapy i wygięta w pałąk szyja). Zaordynowano pobranie krwi i prześwietlenie. Krew: UREA 126 mg/dl, CREA 1,97 mg/dl, ALP <20 U/l, GPR 112 U/l, GOT 190 U/l, na zdjęciu była powiększona wątroba i śledziona. Diagnoza-niewydolność nerek. Zapisano Furosemid i Ipakitine. Po miesiącu do kontroli. Dałam Furosemid może ze 3 razy, bo kotka wydawała mi się coraz bardziej odwodniona, powoli traciła apetyt i zaczeły wracać problemy z oddychaniem. W sbotę 21.06 pojechałam do innej lecznicy. Po osłuchaniu Pani Vet stwierdziła trzeszczenie na szczycie wdechu, serce OK. Kotka dostała CONVENIE 0,5. Brak poprawy, a doszło skręcenie głowy w bok i problemy z równowagą. Bardzo słaby apetyt, wodę pije. 23.06 - ponowne osłuchanie. Klinicznie bez zmian. Czyszczenie uszu (nie wskazują na stan zapalny)+zastrzyki Combivit, Vecort, Lydium. Co jest?
Aniu, przeceniasz mnie - tu tylko doktor Jarek może pomóc . Ja niewiele wiem o takich schorzeniach, ale to przekrzywienie głowy i kłopoty z równowagą mogłyby sugerować zapalenie ucha środkowego, albo już wewnętrznego, ze stanem zapalnym błędnika. Mogę się jednak mylić, ponieważ temu schorzeniu towarzyszy szereg innych objawów, o których tutaj nie wspomniano
w takim wypadku co ja zrobiłbym : morfologia z rozmazem i rtg głowy z uwzględnieniem puszek bębenkowych.
Wróciła z urlopu bardziej doświadczona, nasza Vetka i po badaniu palpitacyjnym wyczuła guza na szyi kotki. To nie był węzeł chłonny. Po prześwietleniu szyi i głowy, potwierdziła się diagnoza. Guz z tkanek miękkich, zasłaniający częściowo światło tchawicy i stąd te objawy silnej duszności. Niestety guz jest nieoperacyjny bo dotyka nerwu błednika (stąd te objawy neurologiczne). Na razie kotka dostaje silne sterydy i jej stan się poprawił. Je, śpi spokojnie i nie charczy. Tylko jak długo to można ciągnąć? Czy jest sposób zmiejszenia średnicy guza, aby można go było usunąć operacyjnie?
zmniejszanie masy guza nie, jak już to próba usunięcia, newet jak się opiera o nerw błędny warto próbować przy pełnym zachowaniu ostrożności i gotowości do resuscytacji.
Dziękuję za odpowiedź. Za 2 tygodnie kontrola, może kolejne prześwietlenie i jeszcze raz zastanowimy się nad operacją. Macając szyję kotki wydaję się, że guz troszeczkę się zmiejszył, ale to wykaże zdjęcie RTG. Trzymamy kciuki i damy znać za jakiś czas.