Dzień dobry. Jesteśmy w podróży z 2 kotami. Jeden kot (kastrat, 2,5 roku, 5 kilogramów) miał problemy z wypróżnianiem. Na własną rękę podawaliśmy mu kilkukrotnie (robiliśmy tak wcześniej w Polsce za zaleceniem weterynarza) 1/4 nospy i espumisan oraz kilka dawek parafiny. Pomogło. Jednak po odstawieniu parafiny problem powtórzył się. Po 2 dniach poszliśmy do weterynarza. Kot miał zrobiony rentgen, na którym widać bardzo dużo zalegającego kału. Dostał antybiotyk w zastrzyku (nie wiem konkretnie jaki niestety) oraz zalecenie podawania kilka razy dziennie (3-5) na zmianę parafiny i laktulozy (6-8ml) strzykawką doustnie oraz Glycilax doodbytniczo. Robiliśmy tak 2 dni. Kot wypróżnił się kilka razy, jeszcze nie poprawnie, ale widać ogólną poprawę. Jednak zaczął „dyszeć/stękać” oddychając, szczególnie zaraz po podaniu leków, ze zwiększonym natężeniem gdy chodzi.
Czytałam o możliwości przedostania się parafiny do nosogardła lub płuc - jednak nie ma żadnych innych objawów. Mam też obawy co do ilości podawanej parafiny.
Czy powinniśmy iść do innego lekarza czy jest coś co możemy zrobić sami czy po prostu powinno przejść? Czy kontynuować podawanie parafiny?
zaparcie u kota w podróży
po 2 dniach obowiązkowo powinniście wykonać rtg i zobaczyć ile kału udało sie ewakuować. Jeżeli mało powinna być wykonana lewatywa.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości