Kot był prawdopodobnie przypalany nad jakims ogniem, ma poparzony cały ogon tylnie kończyny, brzuch, uszy. Czym go leczyć, czym smarować itd. Bede bardzo wdzięczna za wszystkie podpowiedzi.
Znaleziony poparzony bezdomny kot.
Tzn. niby mamy nad nim kontrole wet. , ale ja nie do końca mu ufam, dostaje antybiotyk, jest odrobaczony, kazał go pryskać alusprayem. Dlatego nie wiem czy do końca jest wszystko ok, bede wdzieczna za podpowiedzi czym go smarowac czy pryskać, cos co odkaża leczy przyspiesza gojenie. Mam jeszcze pytanie, czy można go moczyć w ciepłej wodzie, ewentualnie z czym, żeby zmiękczyc mu skórę i leczyć, straszne ma przukurcze. Ogólny stan ma dobry, je pije, wstaje za potrzeba tylko strasznie sie przy tym zabrudza.
Pozdrawiam Maryla
Pozdrawiam Maryla
zostawiam odpowiedzi na Twoje pytania ludziom ktorzy sie na tym znaja, napisze tylko, ze na wlasna reke go nie mocz w wodzie bo moze mu to zaszkodzic, zreszta po co go moczyc.
biedny kociak, trzymam kciuki za niego
biedny kociak, trzymam kciuki za niego
Jezu drogi..
"Człowiek - brzmi dumnie" ale nie u mnie - dopisał kiedyś Sztaudynger.
Ile ten maluch wycierpiał. A ile kotów tak cierpi codziennie, w każdej miejscowości, gdzie ludzkie podrostki taki akurat mają sposób na zabawę i spędzanie wolnego czasu.
Najpierw podpalą kota, a za parę lat tatusia i mamusię. Z tym że tych drugich to mi akurat nie żal bo jak sobie wychowali, tak będą mieli.
Gościu
pisz do nas o postępach w leczeniu. Napisz też proszę czy ten kotek może liczyć na stały domek u Ciebie.
Pozdrawiam
Janka
"Człowiek - brzmi dumnie" ale nie u mnie - dopisał kiedyś Sztaudynger.
Ile ten maluch wycierpiał. A ile kotów tak cierpi codziennie, w każdej miejscowości, gdzie ludzkie podrostki taki akurat mają sposób na zabawę i spędzanie wolnego czasu.
Najpierw podpalą kota, a za parę lat tatusia i mamusię. Z tym że tych drugich to mi akurat nie żal bo jak sobie wychowali, tak będą mieli.
Gościu
pisz do nas o postępach w leczeniu. Napisz też proszę czy ten kotek może liczyć na stały domek u Ciebie.
Pozdrawiam
Janka
Nóż sie po prostu w kieszeni otwiera
Naprawdę, w takich przypadakch jestem gorąca zwolenniczką odpłacania zwyrodnialcom pięknym za nadobne
Biedy kitek, mam nadzieję, że dojdzie do siebie. Teraz potrzebuje nie tylko troskliwej opieki, ale także równie dużo (a może nawet więcej) miłości, żeby znowu zaufać ludziom. Myślę Gościu, że z Twoją pomocą się to uda. Gorąco trzymam kciuki!
I mizianek moc dla dzielnego Kiciusia!
Naprawdę, w takich przypadakch jestem gorąca zwolenniczką odpłacania zwyrodnialcom pięknym za nadobne
Biedy kitek, mam nadzieję, że dojdzie do siebie. Teraz potrzebuje nie tylko troskliwej opieki, ale także równie dużo (a może nawet więcej) miłości, żeby znowu zaufać ludziom. Myślę Gościu, że z Twoją pomocą się to uda. Gorąco trzymam kciuki!
I mizianek moc dla dzielnego Kiciusia!
nad takimi ranami musi mieć codzienną kontrolę lekarz. Z takimi ranami bardzo często zostawiamy zwierzę w lecznicy. Trzeba takie rany bardzo umiejętnie leczyć aby nie powstawały brzydkie ściągające blizny, które potem ograniczają ruch. Czasmi takie blizny reoperuje się aby poprawić motorykę kończyn.