a jeśli chodzi o badanie echokardioraficzne to;
-znacznego stopnia powiększenie prawej komory serca,
- paradoksalny ruch przegrody międzykomorowej w kierunku lewej komory,
- niedomykalność zastawki tętnicy płucnej,
- osłabiona ruchomość płatków tej zastawki,
- echokardiograficzne cechy nadciśnienia płucnego,
- wielkość lewego przedsionka prawidłowa,
- wzmożona kurczliwość mięśnia sercowego,
- niedomykalność zastawki trójdzielnej".
2 letni pies chudnie i niknie w oczach, pomocy :-(
powinna przy takich wynikach występować duszność, co znowu powoduje mniejsza aktywność. Leki na to krążenie podajecie?
-
- Posty:13
- Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08
tak, Sildenafil i Theospirex. Kilka razy dziennie tlen. Pies zrobi kilka kroków i dyszy, zwraca również część wypitej wody. Nie je w zasadzie 5 dzień.
no i koniec zdziwienia dlaczego spada z wagi. Dopiero teraz widać jak sytuacja jest złożona a taki stan w takim wieku .....oj nie wróży dobrze.
-
- Posty:13
- Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08
Podawać mu zmielone jedzenie na siłę, tak jak leki (zmiażdżone na proszek wmasowujemy z mokrą karmą w dziąsła)? Ja już nie wiem co robić dalej.
dogadzać mu w jedzeniu. Sama Pani widzi ile dnia on poświęca aby skupić się na komforcie oddychania, a nie na jedzeniu, bieganiu i normalnej aktywności. To potężne inwalidztwo, o którym Pani pisze.
-
- Posty:13
- Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08
Pies odwraca łeb od wszystkiego co mu się poda. Próbowałam mokre karmy, suche karmy, kabanosy, przysmaki, wołowinę, kiełbasę, naleśniki, kocie jedzenie, syrop dla psów i dla ludzi na apetyt. Nie działa nic. Pozostaje więc mi chyba mielić mięso i również wmasowywać mu w fafle i dziąsła, tak żeby musiał zlizywać i jeść. Czy jeśli faktycznie są to nicienie w płucach, jest szansa na wyleczenie go?
Nigdy nie polecam przetworzonych karm, ale czasem zachodzi stan wyższej konieczności Spróbuj kupić saszetkę RC, jest to proszek do rozpuszczania w wodzie, który możesz podać strzykawką. Jest bardzo energetyczny i odżywczy - powinien trochę wzmocnić psiaka - zanim nie zacznie jeść normalnie.
To w końcu jest to nicień płucny Angiostrongyloza, czy nicień sercowy Dirofilarioza?
To są dwa różne nicienie i o ile Angiostrongyloze można bez problemu wyleczyć Fenbendazolem to Dirofilarioze można ubić tylko Melarsominą z którą jest problem w Polsce.
Z tego co opisujesz to nie wygląda to ani na nicienia płucnego ani na sercowego, bo to jest młody pies 2,5 roku. To ile on musiałby mieć tych nicieni, żeby być w takim stanie? Tu jest jeszcze coś dodatkowo, że pies nie chce jeść i ja obstawiam Hepatozoonozę, ale to tylko moje zdanie.
To są dwa różne nicienie i o ile Angiostrongyloze można bez problemu wyleczyć Fenbendazolem to Dirofilarioze można ubić tylko Melarsominą z którą jest problem w Polsce.
Z tego co opisujesz to nie wygląda to ani na nicienia płucnego ani na sercowego, bo to jest młody pies 2,5 roku. To ile on musiałby mieć tych nicieni, żeby być w takim stanie? Tu jest jeszcze coś dodatkowo, że pies nie chce jeść i ja obstawiam Hepatozoonozę, ale to tylko moje zdanie.
-
- Posty:13
- Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08
Pies był regularnie zabezpieczany p. kleszczom, komarom i meszkom. Nie wiem co mu jest i już się nie dowiem. Dziś niestety odszedł
Dlatego wskazana jest dokładna sekcja zwłok i donos do prokuratury na tych weterynarzy, bo właścicielka najeździła się po lecznicach, narobiła badań, wydała pewnie niemałą sumę i z powrotem wróciła na forum pytając " Czy jeśli faktycznie są to nicienie w płucach, jest szansa na wyleczenie go? " gdyż żaden z weterynarzy nie podjął prawidłowego leczenia mimo to, że widzieli w jakim stanie jest pies. Brak działania ze strony weterynarzy doprowadził do zgonu psa. To jest kolejny dowód na to, że jak właściciel sam nie pomoże zwierzakowi, to go straci.
-
- Posty:13
- Rejestracja:19 lutego 2015, 21:08
Drogi @drhouse. Często jest tak, że ludzie po stracie przyjaciela rozpaczają, wspominają go i ogólnie są w żałobie. Szkoda,że Ty tego nie wiesz. Początkowo stanąłaś/eś niedaleko mnie, trącając mnie łokciem, teraz zaczynasz defekować na całą moją historię. Kto dał Tobie takie prawo? Uważasz, że rady typu "twój pies ma hepatozoonozę" dają ci monopol na rację i bycie weterynarzem? Troszkę pokory. Tu na forum dostałam namiary na jednego z lepszych lekarzy. Ale nie cudotwórców. Lekarz zrobił co mógł. Kontynuowałam ten wątek, bo pomyślałam sobie, że jeśli kiedyś trafi tu ktoś, kto miał podobny problem, może moja historia będzie dla niego pomocna. Wiedzieliśmy, że stan naszego psa jest zły. Liczyliśmy jednak na to, że się uda. Że mocny młody organizm zacznie walczyć. Niestety pies nie doczekał do kolejnej wizyty w weterynarza. Mogę obwiniać za to każdego, tylko po co? Zawód weterynarza nie jest łatwy,trudno leczyć pacjenta, który nie mówi. Pewnie jeszcze trudniej jest, jak czyta się takie oskarżenia. Tępię bezmyślne pieniactwo jakie uprawiasz i proszę, abyś go w tym miejscu zaprzestał.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości