witam
od kilku miesiecy zmagam sie z kulawizna tylnej konczyny u 6letniej suki wyzla czeskiego.
bylismy juz u kilku vetow w krakowie.... ale jak widac zaden z nich nie potrafi powiedziec co jest nie tak.
1,5 msc temu miala robione rtg z ktorego jak p. doktor powiedzial nic konkretnego nie widac - jego zdaniem jest ok.
pies chodzi wiekszosc spaceru na smyczy.... ok 2-3 tygodnie bylo juz ok ... ale dzisiaj zanim wsiadla do auta uciekla na lake i pobiegala - moze 5 m... nie dluzej.... i znowu sie zaczelo... nie staje na tej lapie... a jak juz ja postawi to delikatnie, ledwie dotykajac nia podlogi. w miejsu zgiecia tylnej konczyny wyczuwam jakies zgrubienie.... i nie wiem co to. moze jakies zapalenie stawu? czy zrobic usg? prosze o pomoc.
z gory dziekuje.
6letnia wyżełka kuleje
nie powiem co się dzieje bez bardzo dokładnego badania , takie znalezienie przyczyny wymag dokładnych badać i porówań tych badań. Musiałbym zobaczyć takiego psa . To wyzwanie dla lekarza znalezienie takiej przyczyny a jak frajda jak się wyleczy psiaka . Mogę go obejrzeć musimy się umówić trzeba przynieść wszyskie wykonane badania do tej pory .
witam...
dziękuję za szybką odpowiedź...
jutro rano planuję jechać do krakvet-u, nie mogę patrzeć jak moja wyżlica się męczy....
z tego co się orientuję jutro Pan Doktor nie pracuje...
tak czy inaczej zadzwonię jeśli można pod podany numer, żeby umówić się na wizytę....
dziękuję za szybką odpowiedź...
jutro rano planuję jechać do krakvet-u, nie mogę patrzeć jak moja wyżlica się męczy....
z tego co się orientuję jutro Pan Doktor nie pracuje...
tak czy inaczej zadzwonię jeśli można pod podany numer, żeby umówić się na wizytę....
proszę nie jechać , bo i tak odeślą psa do mnie proszę do mnie jutro zadzwonić po 21 umówimy się na wizytę.
... mam nadzieję, że wytrzymam....
w takim razie jutro po 21 dzwonię
jeszcze raz dziękuję i życzę spokojnej nocy:)
w takim razie jutro po 21 dzwonię
jeszcze raz dziękuję i życzę spokojnej nocy:)
jak narazie nic nie wiem...Robert A. pisze:Jak będziesz po wizycie u dr.Jarka,napisz co z psiakiem jaka jest przyczyna?
P. Doktor nie odbierał telefonu, może miał jakiś zabieg....
jutro ponownie spróbuje
we czwartek jedziemy na jeszcze jedno rtg (do tego co było u innego veterynarza)Robert A. pisze:Ok daj znać jak czegoś się dowiesz.
z tego co zapamiętałam - poważne zmiany zwyrodnieniowe kolana i ... nie wiadomo co z wiązadłem krzyżowym
nie dziękuję...Robert A. pisze:Trzymam kciuki za psinkę .
mam nadzieję, że to wiązadło nie jest poważnie naruszone (a tym bardziej zerwane)....
dam znać jak będziemy po ...
... czeka Nas operacja
zerwane wiązadło krzyżowe.... Pan Dr nawet nie robił już rtg tylko zbadał łapę
strasznie mi jej żal....
tyle już się męczy z tą łapą
zerwane wiązadło krzyżowe.... Pan Dr nawet nie robił już rtg tylko zbadał łapę
strasznie mi jej żal....
tyle już się męczy z tą łapą
właśnie przeczytałam tą przykrą wiadomość o czekającej was operacji a może już jest szczęśliwe zakończenie
koniecznie napisz, czekamy na odpowiedź ja i moja ośmiomiesięczna weimarka
serdecznie pozdrawiamy , życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, trzymamy kciuki i łapki
koniecznie napisz, czekamy na odpowiedź ja i moja ośmiomiesięczna weimarka
serdecznie pozdrawiamy , życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, trzymamy kciuki i łapki
Witam...
jesteśmy już po ...
z czwartku na piątek myszka była operowana
najgorsza była pierwsza noc... choć te teraz nie są lżejsze.
Sunia raczej nie chodzi, większość leży... i widzę, że wyleżany bok ją boli (więc w wolnych chwilach ją rozmasowuje)
powoli zaczęła jeść, venflon został ściągnięty...
jak narazie noga spuchnięta i gorączka się utrzymuje
za godzinkę jedziemy do P. Doktora na kontrolę.
dzisiaj miała mieć ściągnięty opatrunek, ale niestety w ostatnią noc poprostu jej się zupełnie obsunął więc już go nie ma.
nie dziękuję za trzymanie kciuków i łapek...
oby do przodu.
jesteśmy już po ...
z czwartku na piątek myszka była operowana
najgorsza była pierwsza noc... choć te teraz nie są lżejsze.
Sunia raczej nie chodzi, większość leży... i widzę, że wyleżany bok ją boli (więc w wolnych chwilach ją rozmasowuje)
powoli zaczęła jeść, venflon został ściągnięty...
jak narazie noga spuchnięta i gorączka się utrzymuje
za godzinkę jedziemy do P. Doktora na kontrolę.
dzisiaj miała mieć ściągnięty opatrunek, ale niestety w ostatnią noc poprostu jej się zupełnie obsunął więc już go nie ma.
nie dziękuję za trzymanie kciuków i łapek...
oby do przodu.
dziękujemy za info,żal mi cierpiącej suni Ale jak zaczęła jeść, to dobry znak, głowa do góry, teraz będzie już tylko lepiej czego z całego serca życzymy i oczywiście trzymamy kciuki i łapki za szybki powrót do zdrowia i harców na polanie
Jeżeli znajdziesz trochę czasu to proszę kliknij co z malutką.
pozdrawiamy cieplutko
Jeżeli znajdziesz trochę czasu to proszę kliknij co z malutką.
pozdrawiamy cieplutko
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości