Dzisiaj moge dodac tylko tyle, ze po wizycie u weterynarza wykluczono nuzenca lub jakiakolwiek inna bakterie. W uzasadnieniu powiedziano, ze kiedy Kazik byl na sterydach i gdyby to byl nuzeniec (lub mu podobny) to jego stan by sie pogorszyl nie polepszyl gdyz obnizaja one odpornosc (a szczegolnie taka dawka jaka dostal Kazio).Razem z mezem jestesmy wlascicielami Kazia, 17-miesiecznego labradora. Kazio od kwietnia boryka sie z problemem - strasznie sie drapie (najczesciej za uchem) - wrecz w pewnym momencie doszlo do tego ze tarl sie o sciany, dywany, chodniki, czesto do krwi. Do tego lize lapy i trze oczy (tak jakby sie wycieral) - kiedy pojawily sie zakola w okol oczu, poszlismy do wterynarza, ktory zlecil badania krwi i ze wzgledu na owe zakola - biopsje. Ani badania alergiczne ani biopsja nie wykazaly nic. stanelo na podejrzeniu alergii i leczeniu sterydami. Teraz leczenie (po 3 miesiacach) sie zakonczylo - a Kazio znow zaczal sie drapac, trzec i do tego znow lysieje mu skora w okol oczu (ktora zdarzyla wczesniej odrosnac). Nie wiemy z mezem co mamy robic, podpowiedziano mi ze to moze byc nuzeniec, ale wterynarz nawet o tym nie wspomnial... jutro idziemy na kolejna wizyte i zastanawimay sie czy nie napomknac o nuzencu. podczas ostatniej wizyty wtereynarz powiedzial ze jesi sterydy nie pomoga to sprobujemy leczyc Kazia dieta - ogolnie weterynarz trzyma sie wersji alergicznej, ewnetualnie roztoczy.
Mieszkamy w Irlandii i mimo posiadanego ubezpieczenia, takie leczenie na wyrywki, w stylu "moze to moze tamto" strasznie duzo kosztuje. czy sa jakies badania, o ktore mozemy poprosic veta zeby sprawdzic czy to nie nuzeniec lub jakis inny pasozyt? Sytuacja jest o tyle pilna, ze mamy w domu rowniez 3 miesieczne dziecko, a nuzeniec (lub jakikolwiek inny pasozyt) moze byc zarazliwy....
zalaczam zdjecie Kazia sprzed rozpoczecia leczenia. Teraz jego oczy zaczynaja wygladac podobnie:
dodadm, ze oczy to jedyne miejsce z lysymi plackami. ma jeszcze troche wytarta skore na lapach, i przy nosie ale wydaje mi sie, ze to chyba od tarcia oczu lapami (probowalam jego zachownie nagrac, ale jak widzi kamere, to udaje, ze go nie ma )
I jeszcze jedno pytanie: obok, lysych plackow w okol skory, ocierania sie o przedmioty (meble, podloge, w ekstremalnym momencie, tarcie bokiem glowy po betonie), drapania "w powietrzu" (nie wiem jak to opisac, ale wyglada, jakby przygotowywal sie do drapania, ale tylko macha noga, tak jakby niemogl dosiegnac do tylu ucha) dochodzi jeszcze to:
http://www.youtube.com/watch?v=mFbINpA6 ... e=youtu.be
robi to notorycznie, zawsze zanim zacznie w ten sposob trzec oczy, lize sobie lape.
Zalecono nam zmiane karmy na karme dla Alergikow wiec jestesmy w trakcie organizowania Royal Canin w wersji dla alergikow, do tego i tak musi isc na diete gdyz wazy za duzo (41kg, 34.5 - przed sterydami). Tyle ze weterynarz nie podejrzewa alergii pokarmowej tylko na cos co jest w domu lub na zewnatrz (mieszkamy poza miastem, na wsi praktycznie, dookola laki i pola).
Oczywiscie zaproponowano nam leczenie bezsterydowe ale koszt takiej terapi to ok €400/miesiac. na co niestety nas w tym momencie nie stac. a ubezpieczyciel nie pokryje tego bo zalicza sie to do "pre existing condition".
Za dwa tygodnie idziemy na badania krwi, ale to bardziej w kontekscie sprawdzenia czy sterydy nie sieja spustoszenia w organizmie.
Takze zostalismy przy sterydach - 1 tabletka co 2 dni (jesli bedzie sie drapac bardziej, zwiekszyc do jednej na dzien), lek histaminowy i tabletki na "uspokojenie"
Weterynarz oczywiscie zaznaczyl, ze moze to byc rowniez zwiazane z sytuacja w domu - 3 miesiace temu urodzilo nam sie dziecko i Kazio jest troche o Malego zazdrosny. Choc robimy wszystko zeby nie separowac ich od siebie. no moze poza ostatnim czasem, bo balam sie ze Kazio ma jakiegos "robala" i moze to przejsc na syna, no ale to bardziej ograniczalo sie do zakazu podchodzenia do Malego (szturchania, skubania, lizania) anizeli 100% separcacji (ma jedynie zakaz wchodzenia na gorne pietro domu gdyz jest tam dywan, na ktorym lubil lezec).
Mimo wszystko, ze weterynarz mowila calkiem rozsadnie i wiele z tego co czytalam o nuzencu i alergii mialo potwierdzenie w jej argumentach to jednak i tak sie boimy, ze to jednak nie alergia.44
Bede wdzieczna za wszelkie informacje i pomoc. Z gory dziekuje.
Joanna