Babeszjoza-pilne!!!
- maxymi
- Posty:202
- Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
- Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
- Kontakt:
Niestety mimo wymienionej miesiąc temu obroży KLITIX, mój kochany psiak ponownie po dwóch latach dostał babeszjozy Jestem zdruzgotany, bo jest wszystkim co mam najcenniejszego Niby człowiek wie co robić, ale zawsze może ktoś powie coś nowego i się człowiek czegoś nauczy. Bardzo proszę poradźcie mi jakie diety stosujecie w czasie i po przejściu choroby Jakie badania wykonujecie Czy zalecacie podwójne zabezpieczenia, czyli obroża+zakraplacz Piszcie po prostu co wiecie. Szczególnie proszę o porady osób, które to przeżyły i dr Jarka, bo jego doświadczenie jest bezcenne. Będę bardzo zobowiązany za wszystkie rady Tak się starałem Go pilnować, a teraz znowu Piszcie kochani
nie bede sie bardzo madrze rozpisywał bo ..... za tyle lat mojej pracy mieliśmy w lecznicy 3 przypadki babeszjozy. W Krakowie po prostu ten problem nie istnieje na taką skalę. A te przypadki były przypadkami przyjezdnymi ( wakacyjnymi). W takich jednach przypadkach jak piszesz chyba zastosowałbym podwójne zabezpieczenie.
- maxymi
- Posty:202
- Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
- Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
- Kontakt:
Zazdoszczę, że w Krakowie nie macie takich problemów, ale jednocześnie się cieszę Właśnie też o tym myślę, by stosować dwa, ale jaki preparat wybrać Czy advantix Bayera jest dobrym preparatem Bo o nim wspomniał ten Pan o którym napisałem Panu na priva Będę zobowiązany za odpowiedź.
Bardzo Ci współczuję bo wiem od mojego weta jaki to problem. życzę Ci powodzenia. U nas w lubuskim też ten problem nie istnieje - dlatego trzeba uważać na wyjazdach z psem. Ja jak jeżdżę to późną jesienią i zimą i wtedy zagrożenia nie ma.
pozdrawiam
pozdrawiam
- maxymi
- Posty:202
- Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
- Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
- Kontakt:
Ratowanie psa chyba się powiodło, bo odzyskał większość sił i wraca mu poczucie humoru Jutro idę do weta na kontrolę i wtedy się upewnię. Poproszę Go też o zlecenie badań, by wiedzieć w jakim wszystko jest stanie, choć weterynarz, który jest u nas specjalistą od psów twierdzi, że to zbędne. Zastosuję też dodatkowe zabezpieczenie w formie spot on, bo muszę mieć pewność+profilaktyka. Dzięki GIZIU za słowa wsparcia
- maxymi
- Posty:202
- Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
- Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
- Kontakt:
Serdecznie dziękuję za słowa wsparcia Amiko i Ato Kuba jeszcze przez 3 dni będzie brał antybiotyk, ale niebezpieczeństwo zażegnane Praktycznie zachowuje się jak dawniej, tylko sił mu jeszcze brak, by biegać za piłeczką jak wcześniej, ale będzie coraz lepiej Jeżeli ktoś wie jakie badania trzeba przeprowadzić po babeszjozie, niech napisze, bo u mnie weci nosami kręcą, że niby nie trzeba Jeczcze raz dzięki
Bardzo ci wspolczuje,wiem co to znaczy chora psinka mieszkam blisko lasu kleszczy jest bardzo duzo mimo podwojnego zabezpieczenia czesto niestety wyciagam kleszcze moim psiakom.mozesz mi napisac jakie sa obiawy tej choroby,mam chora sunie wprawdzie nie na babeszjoze,dwa razy miala robione te badanie ale wyszlo dobrze,co jest charakterystyczne w tej chorobie.Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia psince.
- maxymi
- Posty:202
- Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
- Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
- Kontakt:
Głównymi objawami są:
1) Apatyczność – pies staje się osowiały, nie cieszy się ze spacerów i innych rzeczy, które dotychczas sprawiały mu radość. Najczęściej chowa się w jakieś ciemne miejsce z którego ciężej go wyciągnąć, potrafi nawet pokazać ząbki i nie chce za nic wyjść, a jak wyjdzie to bardzo niechętnie. Odnośnie tego to powiem tak. Koło godziny 17tej pies bawił się ze mną jak szalony, a około 18:30 nie miał na nic ochoty, położył się na fotelu w pokoju gdzie nikogo nie było i tak leżał, nie chcąc za nic wstawać.
2) Brak apetytu – pies nie chce jeść, ani pić.
3) Powiększenie węzłów chłonnych.
4) Wysoka gorączka, dochodząca do 40-41°C,
5) Wymioty, biegunka (często z domieszką krwi), które u mojego psa za żadnym razem nie wystąpiły, więc to niekoniecznie musi wystąpić.
5) Zażółcenie błon śluzowych jamy ustnej oraz bladość spojówek.
6) Problemy z oddawaniem moczu, oddawanie moczu o brązowym, brunatnym zabarwieniu (krwiomocz), to już praktycznie daje pewność babeszjozy.
7) Niewydolność oddechowa i krążeniowa, zaburzenia układu nerwowego. Pies praktycznie chodzi jak na szczudłach, a nawet się przewraca nie mając siły wstać.
Nikomu nie życzę przeżywać tego, nawet raz Jest to widok, który pamięta się długo. Choroba jest podstępna, bo objawy choroby mogą pojawić się w czasie od kilku dni do nawet kilku tygodni od zakażenia, jednak często rozwój choroby jest błyskawiczny i może, mimo szybkiego podjęcia właściwego leczenia, doprowadzić do śmierci w ciągu kilku dni Mogę więc mówić o ogromnym szczęściu
1) Apatyczność – pies staje się osowiały, nie cieszy się ze spacerów i innych rzeczy, które dotychczas sprawiały mu radość. Najczęściej chowa się w jakieś ciemne miejsce z którego ciężej go wyciągnąć, potrafi nawet pokazać ząbki i nie chce za nic wyjść, a jak wyjdzie to bardzo niechętnie. Odnośnie tego to powiem tak. Koło godziny 17tej pies bawił się ze mną jak szalony, a około 18:30 nie miał na nic ochoty, położył się na fotelu w pokoju gdzie nikogo nie było i tak leżał, nie chcąc za nic wstawać.
2) Brak apetytu – pies nie chce jeść, ani pić.
3) Powiększenie węzłów chłonnych.
4) Wysoka gorączka, dochodząca do 40-41°C,
5) Wymioty, biegunka (często z domieszką krwi), które u mojego psa za żadnym razem nie wystąpiły, więc to niekoniecznie musi wystąpić.
5) Zażółcenie błon śluzowych jamy ustnej oraz bladość spojówek.
6) Problemy z oddawaniem moczu, oddawanie moczu o brązowym, brunatnym zabarwieniu (krwiomocz), to już praktycznie daje pewność babeszjozy.
7) Niewydolność oddechowa i krążeniowa, zaburzenia układu nerwowego. Pies praktycznie chodzi jak na szczudłach, a nawet się przewraca nie mając siły wstać.
Nikomu nie życzę przeżywać tego, nawet raz Jest to widok, który pamięta się długo. Choroba jest podstępna, bo objawy choroby mogą pojawić się w czasie od kilku dni do nawet kilku tygodni od zakażenia, jednak często rozwój choroby jest błyskawiczny i może, mimo szybkiego podjęcia właściwego leczenia, doprowadzić do śmierci w ciągu kilku dni Mogę więc mówić o ogromnym szczęściu
-
- Posty:40
- Rejestracja:19 sierpnia 2007, 21:21
- Kontakt:
Bardzo dziekuje za opis jest to straszna choroba, zycze Ci zeby twoj piesek nigdy na nia juz ni zachorowal trzymaj sie bedzie dobrze,a ja wiem naco zwracac uwage u moich psiakow.POZDROWIENIA.podrap odemnie pieska za uszkiem.
-
- Posty:40
- Rejestracja:19 sierpnia 2007, 21:21
- Kontakt:
Maxsimi jak sie czuje twoj kubus? czy sa posteoy w leczeniu?ja mam zbowu problemy zmoja sunia miala dzisiaj krwotok z nosa,bardzo sie przestraszylam,zrobilam zimny oklad i narazie jest dobrze,a swoja droga nigdy nie slyszalalam zeby psinka miala krwotok z nosa.Pozdeowienia dla ciebieie i Kubusia
- maxymi
- Posty:202
- Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
- Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
- Kontakt:
Kuba czuje się dobrze, choć dziś coś się niepokojącego działo Zaczął przez chwilę utykać na przednią prawą łapę, stał się osowiały, szukał chłodnych zaciemnionych kątów w domu Nie wiem może jestem przewrażliwiony, ale wolę dmuchać na zimne i jutro idę do weterynarza by go zbadał i stwierdził czy nadal dawać antybiotyk. Porozmawiam z nim też o przeprowadzeniu badań. Dzięki w każdym razie za zainteresowanie anastazja55
Powiem szczerze, że też nie spotkałem się z krwotokiem z nosa u psa Zobaczymy co Ci odpowie dr Jarek. Może trzeba jakieś badania zrobić My z Kubą też Was serdecznie pozdrawiamy i trzymamy kciuki by takie krwotoki nie miały już miejsca ŚCISKAMY
Powiem szczerze, że też nie spotkałem się z krwotokiem z nosa u psa Zobaczymy co Ci odpowie dr Jarek. Może trzeba jakieś badania zrobić My z Kubą też Was serdecznie pozdrawiamy i trzymamy kciuki by takie krwotoki nie miały już miejsca ŚCISKAMY
-
- Posty:40
- Rejestracja:19 sierpnia 2007, 21:21
- Kontakt:
Witaj i co z Kubusiem lepiej,ja tez na piatek jestem umowiona z wetem, z moja Kajka niedobrze zaczela znienacka utykac na tylna lapke, ma znowu wybroczyny krwawe na brzuchu ,juz to miala dwa razy.bardzo sie martwie co to bedzie dalej,nigdy zaden psiak mi nie chorowal,odchodzily ze starosci a z nia takie problemy,gdybym odrazu trafila na obecnego weta moze by tak ne bylo,Kubusia podrap za obydwoma uszkami a ciebie pozdrawiam trzymaj sie musi byc dobrze