bardzo chora wątroba labradora
Witam wszystkich. Jestem tu nowa . Mieszkam w południowo-zachodniej Polsce. Pracuję, czasem trochę narzekam, ale zawsze od dziesięciu lat niezmiennie kocham mojego psa, 10-letniego labradora. Pewnie tak, jak każdy właściciel chcianego zwierzęcia pragnęłabym nieśmiertelności dla niego, ale w życiu trzeba także zmierzyć się z jego ostatnim etapem. Moro urodził się jako 1/12 zdrowego, pięknego miotu , po połowie biszkoptowego i czarnego. Prezentował się godnie na wystawach, wyciągnął z wody kilkadziesiąt kaczek, delektował się pływaniem w Bałtyku, pracował jako ekspert przy szukaniu rannych dzików. Był pracowitym pieskiem, a przy tym łakomym na czułości i naszą miłość. Teraz kiedy przeszedł na psią emeryturę przypomniały o sobie choróbska. Do tej pory radziliśmy sobie, przypadłości Morka dawały się szybciej lub wolniej opanowywać. Teraz jednak postawiona diagnoza wdeptała nas w ziemię. Prawdopodobny rak wątroby. Aktualnie pies jest po USG, które objawiło silnie niejednorodną strukturę lewej części narządu - widoczne liczne mniej lub bardziej odgraniczone hipoechogeniczne guzki, będące przyczyną wyraźnie nierównego obrysu torebki wątroby, a także zupełnie zatarta echostruktura środkowej części. Echostruktura prawej części wątroby jest zachowana. Ponieważ istnieje podejrzenie zmiany nowotworowej, jest wskazanie do biopsji narządu. Pozostałe narządy jamy brzusznej nie posiadają zmian. Wyniki badań (30.04.2013) są takie: AspAT 117 U/l, AlAT 97 U/l, fosfataza alkaliczna 706 U/l, kreatynina 82 umol/l, albuminy 20 g/l, pozostałe z biochemii w normie: amylaza, lipaza białko całkowite, magnez, sód, fosfor, potas, wapń zjonizowany. Morfologia: leukocyty 14,5 G/l, erytrocyty 3,91 T/l, hemoglobina 5,6 mmo/l, hematokryt 0,277 l/l, limfocyty 8,1 %,, płytki krwi 213 G/l, pozostałe - MCV, MCH, MCHC, RDW, MPV, granulocyty, monocyty - w normie. Liczba erytrocytów stopniowo maleje - 27.04.13 miał ich 5=T/l, 29.04.13 - 4,58 = T/l, 30.04.13 już 3,91 = T/l. Stwierdzono zatem, że musi być krwawienie międzynarządowe. Tak więc sytuacja jest dramatyczna. Piesek jest osowiały, zmęczony, bez apetytu. Napisałam o tym, aby uczulić Was drodzy forumowicze na potrzebę ciągłej kontroli zdrowia naszych zwierzaków i dostosowywania diet do ich potrzeb i możliwości. Proszę także o słowo Pana doktora Jarka. Nie oczekuję współczucia, bo ono nie pomaga, ale prawdy o stanie Morka i szansy na pozostanie z nami jeszcze przez jakiś czas. Pozdrawiam wszystkich. beata27
A czym pies był karmiony przez te wszystkie lata ?Czy uważasz że badania wykonywane profilaktycznie uchroniły by go przed nowotworem ?Pytam bo uczulasz nas czyli włascicieli psów różnej maśći .Myślisz że rak stwierdzony we wcześniejszym stadium byłby wyleczalny ?Bo ja nie sądze .....
beata27-bardzo ci współczuje , mam tez chorego 7 letniego labka , strasznie go kocham i nie wiem jak to będzie jak przyjdzie ten dzień , ale puki co walczymy ...trzymam za was kciukihttp://www.krakvet.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=7&t=16621#
A ja uważam , że raz w roku profilaktyczne badania mogą psa uchronić od wielu chorób ! Wcześnie wykryte zmiany dają dużą szansę na wyleczenie i przedłużenie życia . Dotyczy to również wcześnie wykrytych nowotworów ( zresztą tak jak u człowieka )
Witam wszystkich.
Dziękuję za odzew, bo każdy głos jest ważny. Moro był karmiony karmą przygotowywaną w domu, która wzbogacana była witaminami i minerałami. Proporcje mięsa (jagnięcina, wołowina, drób), warzyw (marchew, seler, zielone części pora, jabłko) i wypełniacza zbożowego (ryż, otręby, kasza gryczana) to mniej więcej po 1/3, chociaż w różnych okresach jego życia karma była trochę modyfikowana, odpowiednio do wieku. Wszyscy, którzy mówią o konieczności profilaktyki w przypadku zwierząt mają rację. Kontrola ich zdrowia , kiedy ukończą 5 lat jest niezbędna, jeśli chcemy, aby dożyły sędziwego wieku bez poważniejszych problemów zdrowotnych. Ważne jest wszystko , począwszy od wyżywienia, przez czyszczenie zębów a skończywszy na obserwacji zachowania. Moro czeka jeszcze na jedno badanie, biopsję, która ma objawić jego szanse. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam Was i Wasze kochane zwierzaki.beata27
Dziękuję za odzew, bo każdy głos jest ważny. Moro był karmiony karmą przygotowywaną w domu, która wzbogacana była witaminami i minerałami. Proporcje mięsa (jagnięcina, wołowina, drób), warzyw (marchew, seler, zielone części pora, jabłko) i wypełniacza zbożowego (ryż, otręby, kasza gryczana) to mniej więcej po 1/3, chociaż w różnych okresach jego życia karma była trochę modyfikowana, odpowiednio do wieku. Wszyscy, którzy mówią o konieczności profilaktyki w przypadku zwierząt mają rację. Kontrola ich zdrowia , kiedy ukończą 5 lat jest niezbędna, jeśli chcemy, aby dożyły sędziwego wieku bez poważniejszych problemów zdrowotnych. Ważne jest wszystko , począwszy od wyżywienia, przez czyszczenie zębów a skończywszy na obserwacji zachowania. Moro czeka jeszcze na jedno badanie, biopsję, która ma objawić jego szanse. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam Was i Wasze kochane zwierzaki.beata27
Oczywiście ze badania profilaktyczne są ważne ale nie we wszystkich przypadkach ratują czy też udaremniają atak choroby ,tak jak zresztą u ludzi .Trzymam kciuki za psiaka ,mam nadzieję ze będzie mu dana szansa życia jeszcze wielu miesięcy czy lat w spokoju .
beata27 te wyniki , które napisałaś nie pasują do nowotwora watroby. Oczywiście jest minimalna szansa , że nie zawsze a w szczególności w fazie wczesnej alat od razu wedruje do poziomu kilkuset U/L. Może być neo , ale z wyników nie obstawiałbym , że wątroby, ale to biologia nie matematyka więc można się mylić. Usg pokazuje na coś innego. Bardziej matwi mnie pogorszenie wyników , które może wskazywać na stopniowe skrwawianie się do brzucha czy klatki piersiowej. Trzeba troszkę radykalniej działać.