Bardzo chore uszka goldena 4,5 roku

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

jolantai
Posty:4
Rejestracja:23 października 2010, 00:27

23 października 2010, 00:45

Ratunku,Mam dwie sprawy :
1. Już od jakiegoś roku staram się dowiedzieć od czego kaspar może mieć przebarwioną na pomarańczowo sierśc na łokciach + małe modzele pielęgnowane pszczelim specyfikiem bo liże. Takie przebarwienie ( mocny kolor) ma pomiedzy paluchami na wszystkich czterech stopach oraz jaśniejsz w kącikach zewnętrznych oczu oraz pod brodą ( reroku pas - kołnierz) . Kaspar chodzi do fryzjera i to pani strzygąca go zasugerowała grzybicę.
Teraz natknęłam się na wasz wątek i chyba przeprowadzę badania TSH i F5 na tarczycę !!! Bo on zawsze był spokojny i spał bardzo dużo 20 godz/dobę. Nigdy nie siedzi zawsze leży.Ale może są jeszce inne przyczyny ?? To za jednym pobieraniem krwi może zrobimy inne badania. Pomóżcie naprawdę macam po omacku.
2. Chore pałające ucho :
Niby mieszkam w Gdańsku dużym mieście a nie mogę trafić na dobrego weta. Jeżdze z nim na Kartuską bo pracuje tam 6 wet. i robia konsylia wrazie czego. Ale tak naprawdę są słabi. Kaspar często choruje na uszka ( to jego pieta achillesowa ). Ostanie leczymy od 9 września.I antybiotykamy i mechanicznym czyszczeniem. właściwie żadnej poprawy a zaczęło się banalnie od trawy w jednym uszku a później wsztko się rozszalało.
przez 15 dni brał antybiotyk doustniebył to Augmentin 500mg oraz do uszka Oridermayl 3 tyfodnie. Niby miałi byc ok za 5 dni nawrót więc znowu czyszczenie mechaniczne każdego dnia i maśc Aurizon - 2 op. Od 18.X. pogorszenie znów antybiotyk doustny tym razem Cefaleksyna TZF i nadal krople-maść Arizol - Pies nie daje sobie wyczyścić uszek. Zrobiłam wymaz przez dwie doby nic się nie wychodowało. Czekam na grzyby i beztlenowce.Ucho płonie jest bardzo krwistoczerwone . Acha i bardzo swędzi bo wyciera łepek po dywanie. Ja niespie i pilnuję by nie drapał. Już raz rozkrwawił.
Dajcie namiar na mądrego weta. Kaspuś miał czyszczone uszka już 29 razy - piszczy !!( tak to nie pomyłko - codziennie jeżdzimy do poradni ) Podziwiam go i podziwiają lekarze. Taki jest kochany.
Błagamy nie olejcie nas- wiemy że to portal ratujący życie ale my też możemy wam pomóc . Doktorze proszę nam pomóc. Dzieki
Edyta Duszenko
Posty:274
Rejestracja:17 września 2008, 20:54

23 października 2010, 14:59

Obstawiam niedoczynność tarczycy, musisz zrobić badania, można pobrać też zeskrobiny i dać do analizy.
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

23 października 2010, 15:35

A może allergia? Zmienialiście karmę?u nas było tak samoi to allergia.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

23 października 2010, 19:48

Obstawiam nietolerancje pokarmowa i niedoczynność tarczycy. Tak na szybko podaj psu jod - kup Kelp w zielarskim i ładuj 6-7 tabletek dziennie (ale tarczyce zbadaj koniecznie!)
wymaz z ucha robi sie przed podaniem jakichkolwiek leków czy preparatów (do badania należy odstawić antybiotyk doustny na przynajmniej tydzień, zaprzestac zakraplania czrgokowiek bo wynik wyjdzie fałszywie ujemny zawsze)
Jeżeli juzl eczenie antybiotykiem to bez sensu jest podawanie psu tabletek. Powinny to być zastrzyki z antybiotyku + lek przeciwzapalny.

Przebarwienia są wynikiem infekcji grzybiczej na mur beton. Podejrzewam że infekcja ucha tak samo. Z takim samym przebarwieniem Brutus chodzi z małymi przerwami już od prawie 2 lat
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

23 października 2010, 20:31

Laki takie przebarwienia ma cały czas. Kolor sierści ma wręcz brązowy. Ale nie przeszkadza mu to.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

23 października 2010, 23:13

To zalezy jak na to patrzec. Są miejsca które pies sobie wylizuje - tam sie tworzy przebarwienie ale ciagle wylizywane swiadczy o tym ze cos jest nie halo. Lokci a tymbardziej podbrodka zaden pies sobie nie wylize, (czlowiek zreszta tez nie) wiec tutaj przebarwienia sa wynikiem infekcji ewidentnie
jolantai
Posty:4
Rejestracja:23 października 2010, 00:27

04 listopada 2010, 20:11

Witam, nie pisałam tak długo bo oprócz choroby Kasparka doszły rodzinne komplikacje. Ale do rzeczy. wszystkie wątki przeczytałam bardzo uważnie i barrdzo dziękuję.
Po pierwsze zmieniłam weta. Przeniosłam się na drugi koniec miasta. Uciekam z pracy by go tam wozić jeszcze bez korków ale chyba się opłaciło.
Kobietki na Stogach od razu wiedziały co na rzeczy. Odstawiły antybiotyki doustne i te do uszek. ( Uszka były koszmarne - a przecież leczone już prawie 2 miechy). Dostał zastrzyk 3 dniowy przeciwzapalny i przeciw swądowy ( niestety steryd) ale byłyśmy bezradne uszka były tak opuchnięte że odstawały od łepka - a były w perspektywie święta. Obejrzały piesia i postawiły na niedoczynność lub alergię oraz zapalenie od mechanicznego czyszczenia uszek ( 30 razy ). W tym czasie hodował się materiał na bakteriologii ale vet. wątpił by po takiej ilości antybiotyku coś wyszło. 28.X podczas kontroli okazało się ,że jest lepiej można było już zajrzeć w przewód słuchowy. Odpuchł i zjaśniał. Następny zastrzyk na 5 dni.i kontrola 2.XI. I tego wtorku nie zapomnę długo. Wielka radość uszka blade , czyste ( nie było nawet tyle wycieku by można było wziąć wymaz do bakteriologii - po prostu sucho. Poprano krew na wszystko co można. Komplet badań Ok oprócz wyników tarczycowych i cholesterolu. Doktor wyjaśniła że to niedoczynność tarczycy a cholesterol właśnie też na to wskazuje. Pisałam że Kaspar tylko śpi ( 22 godz/ dobę)- myślałam,że to po stracie swojej towarzyszki ( odeszła w marcu ). a to choroba i to pewnie do końca życia !! Znam to diabelstwo bo sama mam Hashimoto. Kaspar dostał długoterminowy zastrzyk przeciwzapalny ( na 20 dni ) dużo śpi , dużo pije, dużo siusia i mało je. Ale prawdopodobnie to przejdzie.Muszę tylko spytać czy można zacząć podawać hormony tarczycowe przy tych sterydach. Ale to jutro. Bo mamy następną wizytę. Raz jeszcze dziękuję. Mam nadzieję , że teraz będzie tylko lepiej. Pozdrawiamy
jolantai
Posty:4
Rejestracja:23 października 2010, 00:27

04 listopada 2010, 20:12

Witam, nie pisałam tak długo bo oprócz choroby Kasparka doszły rodzinne komplikacje. Ale do rzeczy. wszystkie wątki przeczytałam bardzo uważnie i barrdzo dziękuję.
Po pierwsze zmieniłam weta. Przeniosłam się na drugi koniec miasta. Uciekam z pracy by go tam wozić jeszcze bez korków ale chyba się opłaciło.
Kobietki na Stogach od razu wiedziały co na rzeczy. Odstawiły antybiotyki doustne i te do uszek. ( Uszka były koszmarne - a przecież leczone już prawie 2 miechy). Dostał zastrzyk 3 dniowy przeciwzapalny i przeciw swądowy ( niestety steryd) ale byłyśmy bezradne uszka były tak opuchnięte że odstawały od łepka - a były w perspektywie święta. Obejrzały piesia i postawiły na niedoczynność lub alergię oraz zapalenie od mechanicznego czyszczenia uszek ( 30 razy ). W tym czasie hodował się materiał na bakteriologii ale vet. wątpił by po takiej ilości antybiotyku coś wyszło. 28.X podczas kontroli okazało się ,że jest lepiej można było już zajrzeć w przewód słuchowy. Odpuchł i zjaśniał. Następny zastrzyk na 5 dni.i kontrola 2.XI. I tego wtorku nie zapomnę długo. Wielka radość uszka blade , czyste ( nie było nawet tyle wycieku by można było wziąć wymaz do bakteriologii - po prostu sucho. Poprano krew na wszystko co można. Komplet badań Ok oprócz wyników tarczycowych i cholesterolu. Doktor wyjaśniła że to niedoczynność tarczycy a cholesterol właśnie też na to wskazuje. Pisałam że Kaspar tylko śpi ( 22 godz/ dobę)- myślałam,że to po stracie swojej towarzyszki ( odeszła w marcu ). a to choroba i to pewnie do końca życia !! Znam to diabelstwo bo sama mam Hashimoto. Kaspar dostał długoterminowy zastrzyk przeciwzapalny ( na 20 dni ) dużo śpi , dużo pije, dużo siusia i mało je. Ale prawdopodobnie to przejdzie.Muszę tylko spytać czy można zacząć podawać hormony tarczycowe przy tych sterydach. Ale to jutro. Bo mamy następną wizytę. Raz jeszcze dziękuję. Mam nadzieję , że teraz będzie tylko lepiej. Pozdrawiamy
jolantai
Posty:4
Rejestracja:23 października 2010, 00:27

04 listopada 2010, 20:22

Acha, jeszcze o karmie. Kaspar jest karmiony orijenem 6 ryb + twarożek 200 gr. /dzień oraz bułka w nagrode ( uwielbia ).
Nigdy bym nie przypuszczałam ,że przy morskiej karmie może zdarzyć się niedobór jodu. mieszkamy przecież w Gdańsku !! nad morzem!!.No nic odstawiliśmy twarożek, zastąpilismy go gotowanym ryżem. Czekamy na efekty i jeszcz :http://www.krakvet.pl/forum/posting.php ... eb&t=12695#? e raz dzięki.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 75 gości