Miesiąc temu mój 9letni Berneńczyk doznał rozszerzenia żołądka (to już drugie w tym roku, dwa lata temu miał skręt żołądka). Weterynarz usunął mu także śledzionę, gdyż zauważył na niej wiele zmian nowotworowych. Po operacji pies miał wyniki keratynina 3, mocznik 130,97 mg/dl. Obecnie keratynina , mocznik 159,98mg/dl, krwinki czerwone 4,7 mln/mm3, Hb 10,70 g/dl, Ht 32%, MCV 68, MCH 22,80, PLT 354 tys, WBC 8,2tys. Obecnie czekam na wyniki badania moczu. Lekarz stwierdził, że trzeba będzie podawać mu specjalną karmę weterynaryjną, ewentualnie jakieś dodatki, bo najprawdopodobniej nerki przestają działać (starość)
Czy niedawna operacja może mieć związek z obecnymi wynikami? Czy to może być nowotwor (na usg nerek nic nie wyszło, ale pies ma kilka guzów podskórnych uznanych za niegroźne tłuszczaki)? Czy może po prostu to kolejna, niezależna od pozostałych, jednostka chorobowa? Czy przy tak wysokim moczniku nie powinno mu się podać jakiejś kroplówki, czy coś. Dodam, że ostatnie wyniki pochodzą sprzed 10 dni, lekarka miała dzwonić jakby coś było nie tak, a zadzwoniła dopiero wczoraj (myślała, że koleżanka już do nas dzwoniła )
Ogólnie pies jest dosyć apatyczny, ale w sumie jest po kolejnej ciężkiej operacji. Niechętnie wychodzi na dwór (za zimno). Leży sobie i troszkę popiskuje (czasami tak ma, więc nie wiem czy go coś boli czy zwyczajnie sobie narzeka), ale jak zaczynamy kręcić się po kuchni to wyraźnie się ożywia
Berneńczyk: rozszerzenie żołądka, guzki, wysoki mocznik
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
tak, pies powinien mieć wypłukany ten mocznik kroplówkami. ścisła dieta do końca życia. Ta kreatynina nie wróży dobrze niestety... Operacja mogła pogorszyć stan nerek - narkoza - ale była to operacja ratująca życie, więc nie ma o czym mówić. Pies ma anemię. Ile po operacji były wykonywane ostanie badania? O ile wyniki mocznika i kreatyniny nie są spowodowane operacją, to pies jest w poważnym stanie.
Operacja była 18/12, ostatnie badanie 7/01. Jutro będą wyniki dzisiejszego moczu i zastanawiam się czy nie udać się na konsultacje do innego weterynarza, albo może zażądać kroplówki? Już sama nie wiem
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
w takim razie pies jest bardzo chory. możecie spowalniać postęp choroby, niestety nerek nie da się leczyć. natychmiast zmieńcie psu dietę, na RENAL, odstawcie każde dodatkowe jedzenie - żadnego dokarmiania. Możesz poprosić weterynarza o kroplówki, przecież to też człowiek. Po serii kroplówek i jednoczesnej diecie powtórzcie badania krwi.
Tylko, że on nie wygląda na bardzo chorego. Jest czujny, szczeka jak coś usłyszy. Tylko jakby był nieco smutniejszy niż zwykle, ale to chyba normalne po takiej operacji. Zawsze szybciutko wracał do zdrowia, aż się lekarze dziwili (w swoim życiu miał w sumie 5 operacji: kastracja, zerwane więzadło, skręt żołądka, i ostatnie dwie). Mimo zaawansowanego wieku potrafi brykać jak szczeniak.SleepingSun pisze:w takim razie pies jest bardzo chory. możecie spowalniać postęp choroby, niestety nerek nie da się leczyć. natychmiast zmieńcie psu dietę, na RENAL, odstawcie każde dodatkowe jedzenie - żadnego dokarmiania. Możesz poprosić weterynarza o kroplówki, przecież to też człowiek. Po serii kroplówek i jednoczesnej diecie powtórzcie badania krwi.
Poprzednią operację miał w kwietniu, po niej ostatnie badania były ok. Czy to możliwe, żeby nerki wysiadły mu w pół roku? Może to jakaś infekcja, albo powikłania po operacji?
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
leukocyty są w normie więc raczej nie. kreatynina świadczy o sporym uszkodzeniu nerek. nerki dają objawy dopiero wtedy, kiedy uszkodzonych jest ich ponad 70%. Od operacji minął miesiąc i wyniki się pogarszają. co wykazało usg?
musicie ustalić z lekarzem tok stałego postępownia , może zwierzę znajdować się w fazie przewlekłego uszkodzenia nerek i wejdzie wtredy w tzw. chemotolerancję czyli bedzie żyło bez dodatkowych objawow jakby nic się nia działo mimo podwyższonego mocznika i kreatyniny. Wtedy nalezy podawać staleki leki wspomagajace pracę nerek , karme obniżająca poziom azotu w organiźmie, można podawać bufor fosforu i stale modelować jego lecznie . Niestety będzie raz lepiej raz gorzej. Ale musicie z lekarze ustalić czy to już chemotolerancja czy jeszcze faza ostara czy też wstępna , którą czasami daje sie odwrócić. Oczywiście zakładam , że źródlo azotemi jest znane. Operacja a zwłaszcza związana z ostrym rozszerzeniem czy też skrętem żołądka może skutkować takimi efektami ubocznymi.
U Dżefa zdiagnozowano wczesną trzecią fazę przewlekłej niewydolności nerek. Zmieniliśmy dietę, przepłukaliśmy i wyniki jeszcze sprzed 1,5 miesiąca były bez zmian (mocznik trochę spadł). Wówczas doszło do ostrych ataków bólowych i zdiagnozowano spondylozę. Próbowaliśmy różnych środków przeciwbólowych, ostatecznie zdecydowaliśmy się na torcoxil. Podawaliśmy też artroflex. Od kilku dni Dżef miał duże problemy z poruszaniem, myśleliśmy, że to z powodu tej spondylozy. Dziś jest trzeci dzień, jak w ogóle nie wstaje. Nie je. Wczoraj męczyły go torsje. Zrobiliśmy badania i keratynina wyszła 10, a mocznik powyżej 400. Zapewne trzeba będzie podjąć męską decyzję, ale chcę mieć pewność. Czy w takim stanie można jeszcze jakoś mu pomóc?
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
to zależy od jego stanu. nikt za was nie podejmie tej decyzji. przy takich wynikach szanse są marne, bardzo marne żeby nie powiedzieć że nie ma ich w ogóle... musicie teraz pomyśleć o nim a nie o sobie. pewnie chcielibyście odpowiedzi od doktora, ale nie wiadomo kiedy pojawi się na forum.
Właśnie myślę o nim. Jak 1,5 miesiąca temu miał te ostre ataki bólowe, zanim zastosowaliśmy tocoxil, podawaliśmy onsior który był za słaby i za krótko działał, to Dżef wył całe noce, serce mi się krajało, bo wiedziałam, że cierpi i wtedy byłabym bardziej skłonna skrócić jego cierpienie. A teraz tylko leży. Nawet nie piśnie. Podniesie głowę i popatrzy na nas. I nie wiem czy cierpi, podobno tak. Gdyby w tych okolicznościach wył i piszczał, to bym nie czekała, nie miałabym wątpliwości co należy zrobić. A tak, to mam wątpliwości, nie chcę go usypiać, nie mając całkowitej pewności, że to najlepsze co mogę dla niego zrobićSleepingSun pisze:to zależy od jego stanu. nikt za was nie podejmie tej decyzji. przy takich wynikach szanse są marne, bardzo marne żeby nie powiedzieć że nie ma ich w ogóle... musicie teraz pomyśleć o nim a nie o sobie. pewnie chcielibyście odpowiedzi od doktora, ale nie wiadomo kiedy pojawi się na forum.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
przy takich wynikach on po prostu nie ma siły nawet piszczeć... toksyny mocznikowe tróją mu mózg...
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 168 gości