Witam,
jestem właścicelką 6 miesięcznej suczki labrador retriever. Gdy kupowaliśmy ją miała na nodze bliznę po ugryzieniu, która była zagojona ale nie porośnięta sierścią. W miarę jak rosła blizna zamiast zarastać zaczęła się rozszerzać, tak jak skóra się rościągała w miarę wzrostu. Byliśmy u weterynarza już jakiś czas temu, dał nam środek do przemywania tej rany (mieliśmy go stosować przez 3 tygodnie) ale nie przyniosło to efektu. Obecnie blizna nadal jest. Gdy przestaliśmy stosować ten środek , przemywałam jej tą skórę również rumiankiem. Może jest jakaś maść do stosowania na takie blizny? czy jest szansą, że w tym miejscu urośnie jej jeszcze sierść?
tutaj zdjęcie pieska
Blizna na nodze nie porasta sierścią
Myślę że chyba nie urośnie już w tym miejscu sierść .Moja sunia miała bliznę też po ugryzieniu i sierść nie urosła .Potem miała wycinanego włókniaka i też na bliżnie miała łysy placek .Ale są i dobre strony ,znak szczególny
- amstaff ARY
- Posty:127
- Rejestracja:06 sierpnia 2011, 17:27
Na blizny jest maść cebulowa (do nabycia w aptece).
Ja też myślę że pieskowi taka blizna już zostanie.ania05 pisze:Myślę że chyba nie urośnie już w tym miejscu sierść
jeśli upłynęły więcej niż 2 miesiące i nie ma na bliźnie włosów to raczej już nie odrosną. Można przeporowadzać zabieg plastyczny usunięcia blizny.
bliznę ma od szczeniaka, jeszcze z hodowli, w dwóch miejscach widać jakiś mały włosek, ale na reszcie blizny nie...
czy taki zabieg jest bardzo skomplikowany? w jakim wieku można go wykonać? i jaki jest mniej więcej koszt?
czy taki zabieg jest bardzo skomplikowany? w jakim wieku można go wykonać? i jaki jest mniej więcej koszt?
@b45k4 tak jak pisał ktoś wcześniej zawsze jest plus tej sytuacji - pies ma znak szczególny
Ja nie chciałabym męczyć psa zabiegiem tylko i wyłącznie dla celów estetycznych (i to w sumie waszych bo psu to nie przeszkadza) ale oczywiście to wasza decyzja
Ja nie chciałabym męczyć psa zabiegiem tylko i wyłącznie dla celów estetycznych (i to w sumie waszych bo psu to nie przeszkadza) ale oczywiście to wasza decyzja
ja chyba też nie ruszałbym tego , bo psu to w niczym nie przeszkadza. Zabieg nie jest trudny , ale czy konieczny?