Mam problem z moim 20-sto mies owczarkiem.
Od pewnego czasu nie ma ochoty na jedzenie.
Karmie go Britem,mieszam ryzem z miesem i jarzynami.Obecnie pies wybiera kawałki mięsa i nic więcej nie zje.
Nie wiem czy nie są temu winne kości surowe,które psu dawałam co 10 dni (kości wieprzowe).
Stolce oddaje normalne,pies jest chętny na spacery,nie jest ociężały.Odrobaczenie przeprowadziłam w kwietniu,a 15-tego IX szczepiłam p/wściekliźnie.
Proszę,poradźcie mi jak z psem postępować.
Pozdrawiam
brak apetytu
hmmm, może by mu mielić to mięsko, tak zeby nie było kawałków i dobrze sie wymieszało z resztą jedzonka. Wtedy nie będzie wybierał.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Nie wiem jak długo to trwa, ale możliwe że piesek potrzebuje się przegłodzić. Mój też czasem tak robi, a później wszystko wraca do normy.
Jeśli zaś długo utrzymuje się taki stan rzeczy to wybierz się do weta, żeby zbadał psa.
Jeśli pies jest zdrowy to możliwe, że wybrał gotowane jedzonko. Ja mojego karmiłam kiedyś na zmiane gotowane - suche i po pewnym czasie doszedł do wniosku, że przecież lepsze jest gotowane jedzonko i czekał tylko na nie. Możesz mu również zmienić karme. Niektóre pieski są bardzo wybredne.
Moje zdanie jest takie, że powinnaś przejść na jeden sposób żywienia. Nie ma potrzeby mieszać suchej karmy z gotowanym jedzeniem. Karma sama w sobie ma zapewnić psu to czego potrzebuje. Jeśli zaś przejdziesz tylko na gotowane jedzenie to dodawaj mu do niego preparat witaminowy.
Jeśli zaś długo utrzymuje się taki stan rzeczy to wybierz się do weta, żeby zbadał psa.
Jeśli pies jest zdrowy to możliwe, że wybrał gotowane jedzonko. Ja mojego karmiłam kiedyś na zmiane gotowane - suche i po pewnym czasie doszedł do wniosku, że przecież lepsze jest gotowane jedzonko i czekał tylko na nie. Możesz mu również zmienić karme. Niektóre pieski są bardzo wybredne.
Moje zdanie jest takie, że powinnaś przejść na jeden sposób żywienia. Nie ma potrzeby mieszać suchej karmy z gotowanym jedzeniem. Karma sama w sobie ma zapewnić psu to czego potrzebuje. Jeśli zaś przejdziesz tylko na gotowane jedzenie to dodawaj mu do niego preparat witaminowy.
Moja suczka tez jest niejadek Na poczatku miala eukanube, pogardzila potem kupowalam jej royala, po jakims czas znowu marudzila i stanelo na bento Tez go czasem nie je, ale to jej sprawa Nie daje jej gotowanego.
Jest taki sposob na psiaka. Nasypac rano karme do miski i jesli nie zje po 15 minutach, odsypac. Czynnosc powtorzyc po poludniu i wieczorem. I do skutku. W koncu pies skapuje, ze miska nie zawsze jest pelna i trzeba jesc, poki jest
Moja to extremalny przypadek. Podchodzi do tego: " i tak nie mialam zamiaru tego jesc" Ale ja tez mozna zrobic w konia Ma prawie pelna miske i jest w kuchni. Nawet nie spojrzy na karme. Po chwili zabieram jej miske i troche odsypuje i daje z powrotem na podloge. Teraz juz patrzy, co sie dzieje. Jak nie tknie, znowu odsypuje tak, ze jest mniej niz polowa. JUz nie ma sily, bierze sie za miske
Jest taki sposob na psiaka. Nasypac rano karme do miski i jesli nie zje po 15 minutach, odsypac. Czynnosc powtorzyc po poludniu i wieczorem. I do skutku. W koncu pies skapuje, ze miska nie zawsze jest pelna i trzeba jesc, poki jest
Moja to extremalny przypadek. Podchodzi do tego: " i tak nie mialam zamiaru tego jesc" Ale ja tez mozna zrobic w konia Ma prawie pelna miske i jest w kuchni. Nawet nie spojrzy na karme. Po chwili zabieram jej miske i troche odsypuje i daje z powrotem na podloge. Teraz juz patrzy, co sie dzieje. Jak nie tknie, znowu odsypuje tak, ze jest mniej niz polowa. JUz nie ma sily, bierze sie za miske
Hahaha moja suka też nie jest jakimś szczególnym "jadkiem".
Je powoli, jak księżniczka i bywa, że po postawieniu jej miski przed nosem powącha i odejdzie. Nie certolę się z nią, nie chce jeść, zabieram miskę. jestem przeciwniczką dostępu psa do jedzenia przez cały dzień, nie sądzę, żeby to było też jakoś szczególnie zdrowe. Moja suka po zabraniu jej miski bardzo często zachowuje się jak twoja, skowytka, odczekuję wtedy chwilę i daję miskę, która natychmiast jest opróżniana. Zdarza się też czasem tak, że suka po porstu nie chce jeść i koniec, czasem też sama ją przegłodzę 1 dzień w tygodniu i następnego wszystko wrca do normy. Nigdy się nie złamałam i nie dosmaczałam jedzenia, nie pozwalam też suce na grymaszenie ( je Eukanubę). Wiele osób przeżywa psie niejadztwo , moim zdaniem, jeśli nie jest to związane z jakimś schorzeniem to zupełnie niepotrzebnie. Żaden zdrowy pies jeszcze sam z włąsnej woli nie zagłodził się na śwmierć. Zje to dobrze, nie, to zje następnego dnia, a na pewno wtedy, kiedy zgłodnieje
Je powoli, jak księżniczka i bywa, że po postawieniu jej miski przed nosem powącha i odejdzie. Nie certolę się z nią, nie chce jeść, zabieram miskę. jestem przeciwniczką dostępu psa do jedzenia przez cały dzień, nie sądzę, żeby to było też jakoś szczególnie zdrowe. Moja suka po zabraniu jej miski bardzo często zachowuje się jak twoja, skowytka, odczekuję wtedy chwilę i daję miskę, która natychmiast jest opróżniana. Zdarza się też czasem tak, że suka po porstu nie chce jeść i koniec, czasem też sama ją przegłodzę 1 dzień w tygodniu i następnego wszystko wrca do normy. Nigdy się nie złamałam i nie dosmaczałam jedzenia, nie pozwalam też suce na grymaszenie ( je Eukanubę). Wiele osób przeżywa psie niejadztwo , moim zdaniem, jeśli nie jest to związane z jakimś schorzeniem to zupełnie niepotrzebnie. Żaden zdrowy pies jeszcze sam z włąsnej woli nie zagłodził się na śwmierć. Zje to dobrze, nie, to zje następnego dnia, a na pewno wtedy, kiedy zgłodnieje